„Klub Dzikiej Róży” autorstwa Kate Quinn to powieść wyjątkowa, która zaskakuje swoją formą i wielowymiarową treścią. Autorka, znana z dynamicznych, historycznych opowieści, tym razem proponuje nam bardziej intymną i refleksyjną historię osadzoną w Waszyngtonie lat 50. XX wieku. To okres pełen sprzeczności, czasu powojennego odbudowywania życia, rozkwitu kultury popularnej, ale też wszechobecnych napięć politycznych i społecznych, które Quinn maluje z wyjątkową dbałością o szczegóły.
Mimo tych ciekawych realiów historycznych, w centrum znajdujemy jednak zaniedbany pensjonat, Dom pod Dziką Różą, w którym losy siedmiu kobiet splatają się w sposób równie nieoczywisty, co poruszający. Każda z bohaterek, od młodej wdowy Grace, przez tajemniczą Norę, po zgorzkniałą gwiazdę sportu Bea, wnosi swój kawałek do historii, tworząc barwną mozaikę ludzkich doświadczeń i emocji. To opowieść o przyjaźni, której rodzi się z nieufności, o tajemnicach, które mają moc niszczenia lub jednoczenia oraz o lojalności wystawionej na próbę.
Quinn odważnie eksperymentuje z narracją – jednym z narratorów staje się sam dom, który jako milczący świadek wydarzeń dodaje całości nuty poetyckości i głębi. Ta innowacyjna perspektywa pozwala spojrzeć na bohaterki i ich codzienność z nowego, intrygującego punktu widzenia. Autorka wprowadza tu też element metaforyczny, podkreślając wagę miejsca jako przestrzeni pamięci, bezpieczeństwa i dramatów.
Choć powieść zaczyna się od tajemniczej zbrodni, brutalnego morderstwa, które wstrząsa mieszkańcami Domu pod Dziką Różą, zagadka kryminalna staje się jedynie pretekstem do eksploracji bardziej uniwersalnych tematów. Quinn zręcznie wplata w fabułę wątki takie jak macierzyństwo, marzenia zawodowe, miłość, traumy wojenne czy walka kobiet o miejsce w patriarchalnym społeczeństwie. Te motywy, subtelnie splecione z realiami lat 50., budują niezwykle autentyczny obraz życia tamtych czasów.
Nie sposób tutaj pominąć siły, z jaką autorka kreuje bohaterki. Każda z nich, choć początkowo wydaje się archetypem, szybko ujawnia swoje złożoności. Quinn pozwala nam na głębokie wejście w ich myśli i emocje, czyniąc je postaciami z krwi i kości, a przyjaźń, która je łączy, to serce tej historii – ciepłe, pełne humoru, ale i brutalnie szczere, gdy sytuacja tego wymaga.
„Klub Dzikiej Róży” to powieść niespieszna, miejscami melancholijna, ale też pełna napięcia i niespodziewanych zwrotów akcji. Zaskakujące zakończenie udowadnia, że autorka doskonale panuje nad fabułą, nawet gdy akcja wydaje się płynąć nieco wolno. To książka, która skłania do refleksji, ale i zachwyca literackim kunsztem, przenosząc nas w świat tak odległy, a zarazem tak bliski w swoich emocjach.
Dla miłośników literatury skupionej na postaciach, subtelnych relacjach i realistycznym tle historycznym „Klub Dzikiej Róży” będzie prawdziwą perełką. To opowieść o sile kobiet, ich przyjaźni i lojalności, która nie tylko zaspokoi czytelniczy głód, ale również zostanie z Wami na długo po przewróceniu ostatniej strony. Polecam! 🩷
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @wydawnictwomando (współpraca reklamowa) 🩷.