Gwarantuję, że nie spodziewasz się po tej książce tego co oferuje.
Ja się nie spodziewałam.
GO! to pierwsza japońska młodzieżowa powieść na polskim rynku, już sam ten fakt był dla mnie intrygujący, bowiem z japońskim young adudlt do tej pory miałam do czynienia w mangach, a jak prezentuje się powieść?
Oczekiwałam po niej lekkości, obyczajowości i może trochę typowości i japońskiej kultury, a dostałam cenną i uniwersalną hybrydę, bowiem to YA, które dorośli będą czytać z równym zainteresowaniem co młodzi czytelnicy.
Jest to historia wolnego ducha uwięzionego w systemie. Sugihara jest Zainichi, czyli Koreańczykiem zamieszkującym Japonię, co stanowi dla niego piętno, od którego nie uwolni się niezależnie jak bardzo będzie próbował. Poznajemy przeszłość jego rodziny, obserwujemy jego lata młodzieńcze, przyjaźnie i pierwszą miłość. To bardzo burzliwy okres w jego życiu, który złamałby niejedną osobę, ale nie jego, bowiem ma cel i nie podda się mimo przeciwności, tym samym autor zwraca naszą uwagę na to z czym chłopak musi się nieustannie zmagać jako Zainichi.
Podziwiam siłę ducha głównego bohatera, podziwiam solidną dawkę wiedzy, którą funduje nam autor - i tę dotyczącą koreańskiej mniejszości etnicznej w Japonii oraz tę z rożnych dziedzin nauki - to były naprawdę ciekawe rzeczy, a nie zapychacze. Ta historia może być niesamowitą inspiracją i motywacją dla młodych ludzi i refleksją dla dorosłych, bo obrazuje problem UPRZEDZEŃ i to tych głęboko zakorzenionych.
Język tej powieści początkowo mnie złamał, ale w końcu udało się wczuć i czerpać z niej to co oferuje. Chociaż nie ukrywam, że mam uczulenie na tak wielokrotnie użyte tutaj słowo "STARY" w kontekście ojca. Oczywiście, nie dziwi mnie tu młodzieżowy slang, tylko uświadomił, że za nim nie przepadam. Widziałam, że często pojawiły się uwagi dotyczące literówek - szczerze, ja zauważyłam tylko jedną, więc nie stanowiły dla mnie żadnego problemu, co pokazuje, że nie mają wpływu na przyswojenie treści. Nie wiem, może nie byłam wystarczająca skupiona na wyłapywaniu ich, ale te liczne uwagi serio mnie zaskoczyły.
A wracając do tego co istotne, książka jest napisana lekkim stylem, opisy nie są długie, narracja jest wciągająca, a tematyka balansuje między tym co lekkie i ciężkie do udźwignięcia, jednak wszystko jest W PUNKT i fabuła nie przytłacza w żadnym momencie, a oferuje wiele wątków skupiających się na głównym elemencie powieści - JAK TO JEST BYĆ KIMŚ OBCYM.
Za pomocą jednego słowa określę ją jako WAŻNĄ. Wiedzcie, że to jest naprawdę dobra książka, która emocjonuje i porusza. Ma elementy, które zostaną ze mną na dłużej i do niektórych fragmentów będę wracać pamięcią, ale jako całokształt raczej do mnie nie trafiła na tyle na ile miałam nadzieję. Z tego względu nie ma między nami miłości, ale jest docenienie, bo jestem ambasadorką serii #YAponia i cieszę się, że pojawiła się w niej tak wartościowa książka, którą spokojnie będę mogła polecać zainteresowanym i przede wszystkim młodzieży.
Ode mnie 7/10.
PS Nie rozumiem czemu wszyscy tak nie lubią Sakurai, nastolatka jakich wiele :D Moje nastawienie do niej jest neutralne, a dzięki niej mamy fajnie zobrazowany wątek młodzieńczej miłości - taki normalny i przyzwoity.
Współpraca barterowa z wydawnictwem Kirin.