Trudno mi uwierzyć, że po raz pierwszy zetknęłam się z Shaunem Usherem aż trzy lata temu! Ba, ponad trzy lata. Czas mija niesamowicie szybko. Tym bardziej cieszy fakt, iż w moje ręce trafiła jego kolejna publikacja. Wcześniejsza, drugi tom „Listów niezapomnianych”, absolutnie mnie zauroczyła. Cóż, nadal nie nadarzyła się okazja do przeczytania poprzedniej części, lecz wszyscy miłośnicy literatury chyba rozumieją ten ból. Ciągle nowe premiery, następne książkowe wydatki. Jednak! Już przestaję zbaczać z pierwotnego tematu. Zapowiedź „Przemów niezapomnianych” od razu wzbudziła spore zainteresowanie wśród czytelników, czemu sama również chętnie się poddałam. I nie żałuję. Gdy tylko nadszedł mój egzemplarz, to odłożyłam na bok inne napoczęte pozycje, spędzając kilka cudownych dni w otoczeniu arcymądrych słów. Poprzeczkę postawiłam wysoko, a autor ponownie zachwycił. Grudzień, kiedy chodzi o literaturę, w tym roku wypada idealnie.
Muszę przyznać, iż niezbyt często płaczę nad książkami. Chyba obraz trafia w ten sposób mocniej, aczkolwiek „Przemowy niezapomniane” odblokowały we mnie coś specyficznego, trudnego w określeniu. W trakcie lektury uroniłam kilka łez, zdecydowanie się ich nie wstydzę, a wręcz przeciwnie, napawają pewną dumą. Shaun Usher zebrał w jednej książce setki zdań, które ciężko byłoby odnaleźć osobno. Albert Einstein, Maria Skłodowska-Curie, Theodore Roosvelt — ludzie znani, poważani. A przynajmniej, kojarzone. Ale rzeczywiście, po raz pierwszy natknęłam się na ich mowy, wygłaszane z różnych okazji. I śmiem podejrzewać, że gdyby nie publikacja Ushera, to dalej żyłabym w próżni.
Wydanie prezentuje się znakomicie. Stylistyką nawiązuje do „Listów niezapomnianych”, więc świetnie byłoby skompletować całość, aby dekorowała zarówno umysł, jak i półkę! W środku egzemplarza znajdziemy mnóstwo zdjęć oraz grafik ilustrujących czytany tekst. Wszystkie w dobrej jakości, odpowiednio dobrane. Ucieszyłam się, że mogę zobaczyć twarze tych, którzy do mnie mówią z kart książki. Takie dość naiwne myślenie, dziecięce, ale wówczas czuć głębsze połączenie. Lecz sądzę też, że czcionka powinna być odrobinę większa, choć znowu pozycja stałaby się o wiele grubsza…
Autor dobrał przemowy w pozornie przypadkowy sposób. Różne epoki, osoby pełniące całkiem odmienne od siebie funkcje. Aczkolwiek istnieje wspólny mianownik, jakim jest wrażliwość. I siła słów. Tak, mają one ogromną moc sprawczą, czego dowodzi recenzowana przeze mnie publikacja. Zdania zagrzewające do walki o lepsze jutro, zachwalające tych, którzy wspomniane „jutro” zmieniali. Konfrontujące w każdego, kto próbował rozbić porządek świata. Niewolnictwo, rasizm — a najbardziej (subiektywnie) uderza zmarły na samiutkim początku lat dziewięćdziesiątych Ryan White. Międzynarodowy symbol dziecięcych nosicieli HIV/AIDS. Wstyd, iż wcześniej o nim nie słyszałam, jednak nadrabiam. A wszystko dzięki Shaunowi Usherowi, jego idei na książkę. Poruszającą nawet w najmniejszym calu.
Jednym z podstawowych kłopotów wiadomości radiowych i telewizyjnych jest to, że oba media stały się niespójnym połączeniem przemysłu rozrywkowego, reklam i wiadomości. Każda z tych trzech domen jest raczej dziwaczną i czasami bardzo wyczerpującą profesją. Ale kiedy macie je wszystkie trzy pod jednym dachem, kurzy bitewny nigdy nie opada. Odgórne kierownictwo sieci, z niewieloma niezwykłymi wyjątkami, zdobyło całe swe doświadczenie w reklamach, badaniach, sprzedaży lub przemyśle rozrywkowym. Ale ze względu na naturę struktur korporacyjnych podejmują oni ostateczne i kluczowe decyzje w sprawach dotyczących wiadomości i spraw publicznych. Często brak im na to zarówno czasu, jak i kompetencji.
„Przemowy niezapomniane” są absolutnie potężnym zbiorem istotnych zdań, które należy zapamiętać. Oto świetny pomysł na prezent dla naszych bliskich, zwłaszcza teraz, na Boże Narodzenie. Zimowe wieczory — perfekcyjna pora na czytanie, co naprawdę potwierdzam. Rekomenduję też zaopatrzenie się w ołówek, bo wiele fragmentów warto sobie zaznaczyć, ewentualnie przepisać, gdy mamy więcej czasu. A sądzę, że dużo osób najdzie na to ochota. Niechaj ta książka żyje, dzielcie się nią ze znajomymi, dzielcie się nią ze swoim otoczeniem!