Alicja, młoda dziewczyna, właściwie jeszcze dziecko, siedzi na ławce obok rodzonej siostry, nie wie co ze sobą zrobić - nudzi się. Nagle obok ławki przebiega Biały Królik ubrany w kamizelkę i surdut. Co chwila przystaje i wyciąga z kieszonki kamizelki zegarek na łańcuszku. Mało tego. Ludzkim głosem mówi o jakoweś królowej, która nie wybaczy mu spóźnienia. Denerwuje się ( co również jest człowieczym odruchem) że ta królowa obetnie mu głowę. W końcu Królik dobiega do celu, którym jest nora królicza. Wskakuje do niej. Alicja biegnie za Królikiem, i również znika w jamie. Spada długo, mijając półki z książkami. Dziewczynka traci Królika z oczu. Znajduje się w komnacie z mnóstwem lamp i drzwi. Odnajduje klucz, który nigdzie nie pasuje. W ten sposób bohaterka powieści Lewisa Carrolla znalazła się w alternatywnym świecie. Poprzez metodę powiększania i zmniejszania ciała Alicja wpada do sadzawki, która tak naprawdę powstała z jej własnych łez. Pierwszą istotą napotkaną przez Alicję w Krainie Czarów jest … żaba.
Proszę zauważyć że Autor szybko dąży do momentu gdy Alicja znika w jamie Białego Królika. Nie wiemy o niej prawie nic. Skąd pochodzi, gdzie mieszka, jak się nazywa. Nie poznajemy jej rodziny, ani nawet imienia siostry. Tak jakby świat który zostawia nie był ważny dla Niej, a tym samym dla nas – czytelników. Gdyby jakowyś szczegół z życia Alicji miał kapitalną wartość dla treści lektury Lewisa Carolla, Autor z pewnością ukazałby ową sprawę na tacy. A jeśli nie zrobił tego – miał ku temu powód. Prawdziwym tematem „Alicji w krainie czarów” jest pokazanie snu tytułowej bohaterki. Bo to co przeżywa dziewczynka po skoku w króliczą norę, to sen.
Dokładnie mówiąc: „Alicję w krainie czarów” można zaliczyć do realizmu magicznego. Sen – moim zdaniem, należy do tej tendencji estetycznej. Oczywiście to co przedstawia Carroll w „Alicji …” nie jest snem prawdziwym, tylko wyimaginowanym. Wymyślonym. Przeżyłem niejeden sen w swoim życiu i szczerzę mówię: nigdy, ale to nigdy żaden sen nie trwał tak długo, jak sen Alicji. Po drugie poszczególne sceny i dialogi są zbyt jasno ukazane. Takich snów po prostu ludzie nie śnią.
A jednak gdy czytamy „Alicję w krainie czarów’ czujemy że opowieść jest oniryczna, nierealna. Alicja w podróży po Krainie Czarów poznaje zwierzęta, ludzi – nie ludzi, ożywione talie kart. Wszystkie te postaci zachowują się nader dziwnie. Bawią się z Alicją ( a być może Alicją?) zadając dziewczynce pytania logiczne. Jednak nic nowego nie wnoszą w opowieść Carrolla. No, może tylko to że Czytelnik co jakiś czas uśmiecha się, nawet śmieje się głośno. Bo rzeczywiście logiczność zadawanych zadań logicznych jest naprawdę arcynielogiczna. Taka jest przewrotność zdań czytanych w dziełku Carrollu.
Tak mówiąc szczerze nie tylko w zdaniach widać przewrotność. Także w obrazach. W scenach. Są tak absurdalne ( inaczej: surrealistyczne) w swojej wymowie, że gdybym mógł nakręcić adaptację powieści i miał tę moc, tobym poprosił o stworzenie scenografii, albo Salvadorovi Dali, albo Pablo Picasso.
W „Alicji w Krainie Czarów” Carroll gra z literackimi konwencjami, wykorzystuje kalambury, bawi się wieloznacznością słów. Carroll używa neologizmów, nadaje słowom oraz wyrażeniom nowe znaczenie. W Krainie Czarów wszystko jest możliwe, a językowe manipulacje Carrolla odzwierciedlają to poczucie nieograniczonej możliwości w zabawie językiem. Celem języka jest przekazywanie sensu, co wymaga by słowa miały stałe definicje, aby konsekwentnie przekazywać znaczenie. W Kraina Czarów język, a także znaki czy wydarzenia co chwila zmieniają znaczenie. Poszczególne aspekty Krainy Czarów nie wynikają z kontekstu, w którym się pojawiają. W rezultacie, nie ma spójnych wzorców rozumienia. System logiki fantastycznego świata nie pozwala gościom, takim jak Alicja, zrozumieć jej otoczenie.
Mam nadzieję że zrozumiałem „Alicję w Krainie Czarów” od skoku w norę aż po koniec opowieści, o którym powiem tyle że jest. Jest pokrętny. Jak cała powieść. Bo wiadomo, że gdy zasypiamy – możemy wszystkiego się spodziewać. Wszystkiego tylko nie logicznej ciągłości zdarzeń. Bo to sen, realizm magiczny.