Kto jest bez grzechu recenzja

Ile razy miałeś ochotę rzucić wszystko i uciec w nieznane. Zostawić całe swoje życie i zacząć wszystko od nowa. Bez trosk, problemów i całego zmęczenia? Odciąć wszystko grubą kreską i na nową zacząć tworzyć własną przyszłość? Ile razy miałeś tak, że chciałeś uciec, tak by nigdy nikt nie dowiedział się o pewnych zdarzeniach? Zaszyć się w głuszy z dala o całego zła, które cię otacza? Ile razy?

" Kto jest bez grzechu" to trzecie spotkanie z Wierą Jezierską, nieustraszoną policjantką z Giżycka. Tym razem funkcjonariuszce prawa przyjdzie zmierzyć się z niełatwą sprawą zaginięcia młodej dziewczyny. Klasyczny przypadek, nikt nic nie słyszał, nikt nie nie widział. Córka urzędniczka zapada się pod ziemię, a brak jakichkolwiek śladów tylko utrudnia sprawę. Do czasu pewnego telefonu, który wywraca całą sprawę do góry nogami. I nie jest to wiadomość, że dziewczyna nie żyje. Tutaj chodzi o coś zupełnie innego.

Dobra Wiera z pierwszej części wróciła do gry. Na szczęście po dawnej dziewczynie nie ma już śladu. Nie musimy czytać o infantylnej policjantce, która za nic ma wszystko. Tutaj stóż prawa, przechodzi prawdziwą przemianę. Jest pewna siebie, twarda i oddająca się w pełni sprawię. Za wszelką cenę stara się poprowadzić sprawę do końca, tak by rozwikłać niełatwą sprawę zaginięcia młodej studentki. Akcja toczy się powoli, przez większą część książki kręcimy się wokół Giżycka. Autorka nie rozbudowuje zbytnio wątków, stara się pokazać relacje, jakie panowały pomiędzy bohaterami. Skupia się na emocjach, uczuciach, a nie na zawiłej i trudnej do połapania się akcji. Mimo to "Kto jest bez grzechu" jest bardzo ciekawą i skupiająca uwagę pozycją. Ilość sznurków, za jakie musi pociągnąć Wiera, by odkryć prawdę, tworzy barwną mozaikę sennego i spokojnego miasta.

Miłośnicy lekkich kryminałów, bez ociekających krwią scen, to pozycja dla was. Znajdziecie tu wszystko, to co lubicie. Dobrze wykreowaną kobiecą postać, ciekawą narrację i przyjemną historię, od której nie sposób się oderwać.

"Kto jest bez grzechu". Jesteś pewny, że zaliczasz się do tych osób?