„Życie jest jak muzyka, która składa się na kilka taktów bądź fraz, jak kto woli.”
Sen jest nieodłącznym elementem naszego życia. Jedni przebywają w nich w pięknych, kolorowych krajobrazach, przeżywają niesamowite przygody, a inni wręcz przeciwnie, mają koszmary, których nigdy nie chcieliby doświadczać w rzeczywistości. Jednak chyba nikt nie był w takiej sytuacji, w której miałby wrażenie, że śni na jawie i nie potrafiłby odróżnić, co jest snem, a co jawą, a takie wrażenie ma bohaterka książki „Sen snem snów.”
Lektura tej książki sprawiła mi duży kłopot z napisaniem o niej chociażby kilka słów, bo otrzymałam zupełnie coś innego, niż się spodziewałam. Na jej okładce widać piękną twarz młodej kobiety, która patrzy gdzieś w dal, a na tylnej stronie patrzy na nas niezbyt sympatycznie wyglądający mężczyzna. Kim on jest, nie wiadomo, można tylko snuć domysły, gdy zagłębiamy się w treść powieści. Natomiast kobieta, to główna bohaterka, która opowiada nam o swoim życiu.
Autorka z premedytacją nie ujawnia jej imienia, argumentując to tym, że daje czytelnikowi szansę na spojrzenie na nią nie przez wygląd czy imię, ale przez to, kim jest. Skłania w ten sposób czytelnika do wejrzenia w jej duszę, dostrzeżenia tego, co sobą reprezentuje, kim jest naprawdę, czego potrzebuje i w ten sposób unika zewnętrznego oceniania.
Na początku niewiele o niej wiemy, a jedynie to, że ma problem z zasypianiem, a gdy już wtuli się w objęcia Morfeusza, miewa dziwne sny, w których zawsze ratuje ją piękny mężczyzna, którego ona nazywa Aniołem. Z każdą kolejną nocą dostrzega w sobie jakieś zmiany, głównie w oczach, ale też wyostrzają się jej zmysły. Dziwnym też jest to, że budząc się, nie czuje głodu. Wręcz przeciwnie, ma poczucie pełności i sytości. Na jawie wokół niej też dzieją się dziwne rzeczy, a ona czasami już nie wie, czy śni, czy to, co przeżywa jest prawdziwe.
Narracja jest pierwszoosobowa, ale bohaterka zwraca się do czytającego wprost, jakby prowadząc z nami rozmowę. Zadaje pytania, porusza wiele tematów natury filozoficznej, skłaniając do zatrzymania się na chwilę i zastanowienia się nad danym niektórymi aspektami naszego istnienia. Na pierwszych kilkudziesięciu stronach jest niewiele osób, gdyż głównie śledzimy nieznajomą nam dziewczynę i nieznajomego chłopaka, którego bezimienna bohaterka spotyka w pewnym momencie. Potem to się zmienia i ilość postaci zagęszcza się dosyć mocno.
Trudno mi jest jednoznacznie ocenić powieść o nieco tajemniczym tytule „Sen snem snów”, gdyż mam wobec niej mieszane odczucia. O pani Krystyny Zelek można przeczytać w jej biograficznym opisie, że ta książka powstawała przez 17 lat, gdyż w tym czasie spisywała swoje sny, które stały się kanwą jej debiutanckiej powieści. Przyznam się, że po raz pierwszy spotkałam się z takim podejściem do napisania powieści, więc było to dla mnie zaskoczeniem. Historia w niej zawarta wydaje się mieć ostateczny finał, ale na okładce widnieje oznaczenie, że jest to pierwszy tom.
W drugim rozdziale, na jego początku bohaterka wyraża opinię, że skoro dotarłam do tego momentu, to znaczy, że jest ciekawie, mimo że nie znamy jej imienia, a ona niewiele nam o sobie mówi. Ja nie podzielam tego zdania, gdyż pierwszy rozdział raczej nieco mnie znużył zbyt rozwlekłymi opisowymi tekstami i równie długimi dialogami. Z jednej strony pani Krystyna Zelek ma ciekawy styl, którym pięknie opisuje naturę, zwraca uwagę na to, czego na co dzień nie dostrzegamy ale jednocześnie fabuła nie była dla mnie wciągająca, zbyt wolna i trochę przegadana. Nieco szybciej zdarzenia biegną w drugiej połowie książki, jest więcej akcji, sytuacji ocierających się o elementy sensacyjnego fantasy, ale też metafizycznych i duchowych odniesień. Autorka porusza wiele zagadnień, a jedną z nich jest uzmysłowienie nam, że zawsze ktoś nad nami czuwa, a każdy człowiek spotkany na naszej życiowej ścieżce jest ważny, gdyż wskazuje nam kierunek naszego rozwoju i pokazując nam nasze błędy, uczy czegoś nowego.
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater
Czy jedno wydarzenie może coś zmienić? Czy zawsze pamiętasz, o czym śnisz? Czy to na pewno są sny?… Poznaj opowieść, która zabierze cię w obszary, do których nie zawędrujesz w najśmielszych snach. Pr...
Czy jedno wydarzenie może coś zmienić? Czy zawsze pamiętasz, o czym śnisz? Czy to na pewno są sny?… Poznaj opowieść, która zabierze cię w obszary, do których nie zawędrujesz w najśmielszych snach. Pr...
Bohaterka jest jednocześnie uczestnikiem oraz narratorem historii. Został tu zastosowany zabieg pewnego rodzaju wtrąceń. Z jednej strony, skupia się na akcji, która pędzi jak szalona, z drugiej posta...
"Sen snem snów" to lektura zupełnie inna od tych, które do tej pory trafiły w moje ręce. Jest ona niczym delikatny wiatr, który nieoczekiwanie otula swoją niezwykłością. Główna bohaterka, której imi...
@milbookove
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...