Dziś przyszła pora opowiedzieć Wam o kolejnym debiucie.
"Sekrety Lilly..." to pełna ognia, tajemnic i skrywanych namiętności i mrocznego świata, historia kobiety, której wydawało się, że może wszystko. Jest to odzierająca ze złudzeń opowieść o mrocznej stronie każdego człowieka. Napisana bez owijania w bawełnę i bez znieczulenia.
Ci z Was którzy tutaj do mnie zaglądają wiedzą, że uwielbiam debiuty. A jeśli ten debiut miażdży mnie emocjonalnie i nie pozwala o sobie zapomnieć przez długi czas, wtedy bez najmniejszego oporu polecam go dalej. Dokładnie tak samo jest w przypadku tej powieści.
"Sekrety Lilly..." to emocjonalna opowieść o potrzebie bycia zauważonym, o złych i dobrych wyborach, niezrozumieniu i wykorzystywaniu drugiego człowieka do osiągnięcia własnych celów.
"Sekrety Lilly..." to złe decyzje i konsekwencje za nimi kroczące, to historia o walce z samym sobą i przeciwnościami, które rzuca nam los, to ludzie, z którymi nigdy się nie wygra, łzy ból oraz olbrzymi żal i smutek.
Styl i "lekkość" pióra pani Joanny sprawia, że pomimo mroku płynącego niemal z każdej strony książkę czyta się bardzo dobrze.
Autorka pokazuje, jak ktoś z pozoru przyjaźnie nastawiony z sekundy na sekundę potrafi się stać cynicznym oszustem i wrogiem. Jak łatwo możemy utracić to, na czym najbardziej powinno nam zależeć.
Nie brakuje scen erotycznych, ale i takich, w których testosteron leje się strumieniami, gdy trzeba stanąć do walki.
Wbrew pozorom odnajdziemy w tej powieści także dużo dobra, bo tak jak w życiu... wystarczy w swoim otoczeniu odnaleźć człowieka, który poda nam pomocną dłoń i nie zostawi w najgorszym momencie życia.
Przedstawiona historia intryguje od pierwszych stron. Fabuła z każdą stroną coraz bardziej wciąga i otacza czytelnika mrokiem, tajemnicą, duszną atmosferą, ale i niesie w sobie odrobinę nadziei na to, że kiedyś dla każdego zaświeci słońce.
Fajnie wykreowani bohaterowie i świetnie poprowadzona akcja sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury. Niejednokrotnie łapałam się na tym, że oceniam postępowanie bohaterów i zastanawiam się, jak ja bym się zachowała w danej sytuacji- czy dałabym kolejną szansę, godziła się na takie traktowanie, czy może postąpiłabym tak samo jak dana osoba.
Narracja pierwszoosobowa pozwala bliżej poznać główną bohaterkę, łatwiej jest "wejść" w jej sytuację i zrozumieć motywy i emocje, które nią targają. Postać Lilly wywołuje wiele emocji, budzi sporo kontrowersji, niejednokrotnie jej nie rozumiałam, ale i momentami szczerze współczułam.
Postaci ogólnie pojawia się sporo, każda z nich jest inna i mocno specyficzna- ale każda wnosi wiele emocji do tej historii. Ich "psychologiczna konstrukcja" zapewnia całą gamę uczuć. Jednych zaczyna się lubić od samego początku, drudzy wywołują ogrom niefajnych emocji...
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę historię, smutną, bolesną, momentami bardzo zaskakującą, ale co najważniejsze niezwykle prawdziwą. Autorce gratuluję tak udanego debiutu i szczerze wierzę, że będzie mi dane przeczytać kolejną część tej powieści, a o "Sekretach..." zrobi się naprawdę głośno.
Czy polecam?
Polecam. To ciekawa i wciągająca historia o poszukiwaniu swego miejsca na ziemi, walce z przeciwnościami, ale i nadziei na lepsze na lepsze jutro. Nie jest to łatwa historia, ale tak jak wspomniałam, niezwykle życiowa, która może trafić się każdemu, niezależnie od tego, jakie podejmiemy decyzje.