First Last Look recenzja

„Nie pozwól, żeby twoje dawne życie powstrzymywało cię przed tym, aby dobrze się bawić i zawierać nowe znajomości”.

„First last look” bardzo schematyczna historia. Ona piękna, on piękny i błędy przeszłości. Znane? I o ile ten schemat w wielu książkach New Adult potrafi się bronić, tak tutaj się nie obronił.

Co poszło nie tak?

Po pierwsze przeszłość i problemy bohaterów. Jeszcze w przypadku Emery przeszłość jest jakoś przedstawiona. Dowiadujemy się o niej całkiem dużo. Wiemy o co chodzi z filmikiem 18+ i dlaczego tak daleko studiuje. Natomiast u Dylana te jego problemy niby są, ale niby ich nie ma. W sumie to nic o nim nie wiadomo np. sytuacja jego ojca. A wątek pani Pettyfer aż się prosi, aby go bardziej rozbudować.

Po drugie relacja głównych bohaterów. Gdzie jest jakaś chemia? Nie ma. Nie ma żadnej iskierki. Nic. Albo to może ja się czepiam tego. Dobra, w każdym razie mnie brakowało…

Generalnie to ich historia osadzona jest w czasach studenckich. Ale nie wiemy jak tam bohaterom idzie na tych studiach, nie ma nic o zajęciach… Dobrze, że autorka pokusiła się o to, aby napisać co studiują. Są na studiach, a te żarty, które robią sobie nawzajem są dziecinne. Och, zabiorę mu ubrania na basenie, wrzucę mu węża do namiotu, wsypię cukru do suszarki, będę wyłączać telewizor na meczu… Jesteśmy w podstawówce czy na studiach? ( oczywiście bez obrazy dla podstawówki)

Jeszcze kwestia takiej umowy pomiędzy Masonem a Dylanem, żeby ten drugi wyciągał Emery z pokoju, kiedy tamten będzie chciał uwodzić swoją byłą/obecną dziewczynę. Oczywiście Dylan dostanie za to pieniądze. To nie ma sensu. Nawet nie do końca jest wyjaśnione dlaczego Dylan się zgadza…

A co ratuje tę książkę?

Paczka wspierających się przyjaciół, którzy są ze sobą w najgorszych momentach. Ale tutaj się czepię tego, że jeśli czytaliście serię „ Again” Mony Kasten to widać, że Bianca Iosivoni się chyba na tym wzorowała. Sprawdziłam to, czego nie wiedziałam do końca na stories- reszta tomów to historie miłosne poszczególnych par z tej paczki. U Kasten też tak było.

I styl autorki. Ma lekkie pióro i książkę czyta się bardzo szybko.

Taka ciekawostka: Dylan lubi Taylor Swift