Save me recenzja

Gdy czytałam pierwsze strony powieści „Save me" Mony Kasten myślałam że będzie to kolejna nudna, przepełniona słodkością historia nastolatków. Jednak gdy przewracałam kolejne strony książki nie mogłam oderwać swoich oczu i myśli. Historia Ruby i Jamsa pokazuje że mimo mijającego czasu świat dalej jest dzielony na klasy. Nieważne jak człowiek będzie się starał, robił coś dla innych to i tak będzie oceniany za to jak wygląda i z jakiej rodziny pochodzi. Niestety jest to problem z którym nikt nie próbuje walczyć, a każdy go widzi i udaje że to przecież nic złego. Tylko nikt nie zauważa tego że są osoby które czują się odrzucone ponieważ ich rodzice nie są majętnymi osobami. Nikt nie widzi ich dobroci, zaangażowania, dobrych cech. Dla mnie jest to temat wywołujący wiele emocji które podczas czytania się pokazały. I chciałabym żeby osoby czytające ta „recenzje" przemyślały temat który poruszyłam razem z autorką „Save me". Majątek to nie wszystko, to rzecz nabyta, a serce człowieka i charakter są czymś najcenniejszym.