Droga recenzja

Samotny duet

Autor: @asiaczytasia ·1 minuta
2024-06-29
Skomentuj
7 Polubień
„Kraina była splądrowana, złupiona, spustoszona. Ograbiona z najmniejszego okruszka”[1]. Tę krainę przemierzają nieliczni wędrowcy napędzani resztkami woli przeżycia. Takimi wędrowcami są oni – ojciec i syn. Samotny duet, który musi o siebie zadbać. Ten starszy, bardziej doświadczony rozpaczliwie pragnie chronić syna. Ten młodszy, przerażony acz miłosierny, chyba zachował więcej człowieczeństwa. Wędrują szukając bezpiecznej przystani, ale na dłuższą metę nigdzie nie jest bezpiecznie.

Ojciec i syn, ich więź są centrum powieści „Droga” Cormaca McCarthy'ego. Można powiedzieć, że tą więź wymusiły okoliczności. Świat, w którym żyją nawiedziła ogromna katastrofa i pozostały z niego wyłącznie zgliszcza. To postapokaliptyczne tło pięknie podkreśla emocje. Wzajemną miłość, poświęcenie, ale też strach i to często nie jest strach o siebie, a o syna (w przypadku ojca) lub o innego wędrowca (w przypadku syna).

W świecie wykreowanym przez Cormaca McCarthy'ego najbardziej przeraża nie zniszczenie, brak czegokolwiek, skrajne ubóstwo, a ludzie. A dokładnie to, że przestali sobie ufać, nie mogą na siebie liczyć. Największa groza pojawia się, nie kiedy obserwujemy zniszczony krajobraz, nie kiedy bohaterowie marzną pod zgniłym kocem, a kiedy na horyzoncie pojawia się człowiek. Pod koniec książki syn zastanawia się, jak rozpoznać dobrych ludzi. Nie wiadomo. Ci, którzy przetrwali katastrofę posuwają się do najpodlejszych czynów, aby przeżyć w tym jałowym świecie. Dołączenie do większej grupy obarczone jest ogromnym ryzykiem.

Któż nie słyszał o tej powieści? „Droga” jest co jakiś czas przywoływana, dzięki oszczędności przekazu i ogromnemu ładunkowi emocjonalnemu. Ta książka po prostu robi wrażenie. O mistrzostwie Cormaca McCarthy'ego świadczy to, że czytelnicy wybaczyli mu, iż w powieści nie ma ani słowa o przyczynach, charakterze katastrofy, jaka nawiedziła świat. Pisarz skupił się na bohaterach i ich miejscu w tym świecie. Jest skromnie, treściwie, acz poruszająco. Chcemy wyrwać wędrowców z książki i pozwolić im chociaż chwilę posiedzieć w cieple. Zastawiamy się, jakim typem wędrowca my jesteśmy i gdzie zmierzamy. Jako jednostki i jako świat.

[1] Cormac McCarthy, „Droga”, przeł. Robert Sudół, wyd. Literackie, Kraków 2008, s. 122.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Droga
11 wydań
Droga
Cormac McCarthy
8.5/10

Największe arcydzieło Cormaca McCarthy’ego. Bestseller dziennika „The New York Times” wyróżniony Nagrodą Pulitzera. Ostatnie chwile naszej planety. Ostatni ludzie – krwiożercze bestie. Ostatnie śl...

Komentarze
Droga
11 wydań
Droga
Cormac McCarthy
8.5/10
Największe arcydzieło Cormaca McCarthy’ego. Bestseller dziennika „The New York Times” wyróżniony Nagrodą Pulitzera. Ostatnie chwile naszej planety. Ostatni ludzie – krwiożercze bestie. Ostatnie śl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mnie ta książka zachwyciła. Przede wszystkim tym, jak autor ukazał nastrój opuszczenia, postapokalipsy, beznadziei, i tego trwania ponad to, pomimo. Bo się ma dziecko. Mało było tu lirycznych opisów,...

@Renax @Renax

Cormac McCarthy "Droga". I nastał koniec świata. Wyobraź to sobie. Pożar. Nagły. Nieokiełznany. Dym. Wszędzie krzyki. Apokalipsa. Szukasz schronienia. A tak naprawdę żadne miejsce nie jest do tego d...

@emmeneea @emmeneea

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Dusze niczyje
Przestali widzieć człowieka w człowieku

Wojna niszczy psychicznie nie tylko żołnierzy, ale również cywili. Przykładem może być Erna z powieści Pawła J. Sochackiego „Dusze niczyje”. Akcja książki ma miejsce pod...

Recenzja książki Dusze niczyje
Zaopiekowana mama
Kto zaopiekuje się mamą?

Mama troszczy się o dzieci. Dba, aby były najedzone, miały czyste ciuchy, pielęgnuje w chorobie. A kto zatroszczy się o mamę? Przygotuje relaksującą kąpiel, zadba, żeby ...

Recenzja książki Zaopiekowana mama

Nowe recenzje

Poza kręgiem
𝗣𝗼𝗹𝘀𝗸𝗶 𝗗𝘇𝗶𝗸𝗶 𝗭𝗮𝗰𝗵ó𝗱
@gala26:

𝑍ł𝑎𝑚𝑎ć 𝑧𝑎𝑠𝑎𝑑𝑦, 𝑏𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒ż𝑦ć. 𝑆𝑡𝑟𝑎𝑐𝑖ć 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒, 𝑏𝑦 𝑤𝑦𝑔𝑟𝑎ć. To nie tylko hasło promujące książkę Jacka Piekiełki, ale kwin...

Recenzja książki Poza kręgiem
Przepraszam, ja już nie żyję
Gdy trup przeszkadza w drinkach z palemką 🍹🛳️🎙️...
@burgundowez...:

Jeśli marzyliście kiedyś o luksusowym rejsie po Morzu Śródziemnym z kieliszkiem prosecco w jednej dłoni i wachlarzem w ...

Recenzja książki Przepraszam, ja już nie żyję
Balkony i Demony
Czary mary, hokus pokus...
@maciejek7:

"Do Jasnej Anielki. Balkony i demony" to fantastyczny i dość rozweselający debiut, któremu nie mogłam się oprzeć. Bardz...

Recenzja książki Balkony i Demony
© 2007 - 2025 nakanapie.pl