Zdjęcie z profilu recenzja

Sądówka sprzed lat :)

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Bartlox ·1 minuta
2021-08-01
Skomentuj
7 Polubień
Ciekawe doświadczenie literackie :) Edigey, choć sam adwokat, rzadko wplatał w swoje kryminały wątek sądowy, zazwyczaj widzieliśmy po prostu pracę jakże oddanych PRL i prawych milicjantów albo adwokatów - w pierwszym rzędzie Ruszczyńskiego, będącego zapewne alter ego samego autora - będących w tym świecie także odpowiednikiem prywatnych detektywów. Tu mamy właśnie wyjątek od tej zasady. I trzeba przyznać, że naprawdę czuć te emocje, czuć salę sądową, widać, że obaj przeciwnicy procesowi to świetni specjaliści, pisarz potrafi przestrzegać zasady "Show, not tell", choć pewnie nigdy o niej (tak sformułowanej) nie słyszał :) Generalnie klimat się w tej powieści udał, czuć także chemię między postaciami, stałymi gośćmi Edigeyowskich kryminałów. To nie zawsze się Edigeyowi udawało, tu się udało. Czuć wreszcie okrucieństwo niemieckiej okupacji, wspomnienia wciąż żywe w ludziach po czterech dekadach. Swoją drogą gdy w tekście w pewnym momencie wzmiankowany został prezydent Reagan, to byłem wręcz zaskoczony, że to już lata osiemdziesiąte :) No i dobrze wyszedł nienachalnie malowany portret psychologiczny oskarżonego, niezależnie od tego, czy winnego tego co jest mu zarzucane niezbyt sympatycznego chyba człowieka.

Styl typowy dla autora, nie ma tu może tylko ozdobników co w innych jego powieściach, choć nie można powiedzieć, by tekst był od nich wolny. Owszem, bywa żmudnie, ale do finału udaje się dobrnąć bez bólu :)

Zarzuty? Początek popsuty faktem, że o tym, co przytrafiło się inżynierowi Wróblewskiemu dowiadujemy się po prostu z jego opowieści. Patrzcie, o ile lepiej by było, gdybyśmy w tym czasie widzieli świat jego oczami, to jak ludzie wokół odsuwają się od niego, są dla niego coraz bardziej nieprzyjemni. Jaki to ma potencjał, jak ciekawie by się czytało, gdybyśmy najpierw zobaczyli to stopniowe walenie się jego świata, a potem dopiero udał się on do adwokata po pomoc. Także to moim zdaniem mocno zmarnowana szansa.

Za to samorozwiązanie zagadki bardzo w porządku, był tu pomysł i wykorzystano go w pełni. Smaczku dodaje mu fakt, że pewna postać nawet czegoś tam nie pamiętała.... :) Ha :D Choć trzeba przyznać, że jakoś tak sporo zbiegów okoliczności złożyło się na tę fabułę.

Nic wybitnego, ale przeczytać można.

Aha, no i to "W każdym bądź razie" w tekście było dość rażące ;/

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zdjęcie z profilu
Zdjęcie z profilu
Jerzy Edigey
5/10
Seria: Seria z Krukiem

Powieść sensacyjna, której akcja rozgrywa się współcześnie w Polsce. Główna postać powieści, człowiek o nazwisku Wróblewski, inżynier mieszkający w Warszawie z bogatą bohaterską przeszłością wojenną, ...

Komentarze
Zdjęcie z profilu
Zdjęcie z profilu
Jerzy Edigey
5/10
Seria: Seria z Krukiem
Powieść sensacyjna, której akcja rozgrywa się współcześnie w Polsce. Główna postać powieści, człowiek o nazwisku Wróblewski, inżynier mieszkający w Warszawie z bogatą bohaterską przeszłością wojenną, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Bartlox

Zmartwychwstały
„Wszystko to w ramach bardzo przejrzystej narracji, ale… co z tego, skoro ta przejrzystość niczemu tak naprawdę nie służy”

Craigowi Russellowi bardzo zależało na tym, by w tej powieści było inteligentnie. I nie mam tu na myśli wplecionych w dialogi wykładów na temat genetyki, w szczególności...

Recenzja książki Zmartwychwstały
Ostatnie dziecko
Warto (jeśli w ogóle) dla samej końcówki

Jednostajność. To słowo kołatało mi w głowie przez lwią część mojej przygody z „Ostatnim dzieckiem”. Serio, wszystko w powieści było tak jednostajne, że ciężko wręcz w...

Recenzja książki Ostatnie dziecko

Nowe recenzje

Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!
@Uleczka448:

Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki d...

Recenzja książki Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Miłość i inne słowa
Najsłabsza książka autorek
@Kantorek90:

Christina Lauren to pseudonim duetu amerykańskich pisarek, Christiny Hobbs i Lauren Bilings, których książki uwielbiam,...

Recenzja książki Miłość i inne słowa
Otchłań zapomnienia
Historia, emocje, prawda i komiksowa jakość...
@Uleczka448:

Są komiksowi artyści i jest Paco Roca - hiszpański autor, którego dzieła są wielkie, ważne, dogłębnie poruszające i zaw...

Recenzja książki Otchłań zapomnienia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl