Ciekawe doświadczenie literackie :) Edigey, choć sam adwokat, rzadko wplatał w swoje kryminały wątek sądowy, zazwyczaj widzieliśmy po prostu pracę jakże oddanych PRL i prawych milicjantów albo adwokatów - w pierwszym rzędzie Ruszczyńskiego, będącego zapewne alter ego samego autora - będących w tym świecie także odpowiednikiem prywatnych detektywów... Recenzja książki Zdjęcie z profilu