Szukając Noel recenzja

"Rodzina jest dla człowieka niczym płótno dla artysty. Przelewamy na nie nasze najwspanialsze marzenia. Kreślimy je często w sposób niedoskonały i nieudolny, ale wszyscy jesteśmy przecież zaledwie amatorami w sztuce życia. Jeśli jednak nie skupimy się na roztrząsaniu własnych pomyłek, z czasem powstają w ten sposób prawdziwe arcydzieła. Z czasem uczymy się także, że to nie piękno końcowego efektu godne jest najwyższej pochwały, ale wysiłek, jaki wkłada się w jego malowanie."


"Szukając Noel" to bestsellerowa powieść autora "Stokrotek w śniegu" i "Kolorów tamtego lata", którą pokochały czytelniczki na całym świecie. Każda z dziesięciu powieści Richarda Paula Evansa znalazła się na szczycie listy bestsellerów "New York Times".

Niewiele brakowało a przeszłabym obojętnie obok tej książki. Urzekła mnie jednak "ciepła" okładka. Cała książka okazała się ciepła, może to dzięki ogromnej dawce gorącej czekolady, a może to dzięki miłości rozgrzewającej serce. I jedno i drugie wylewało się z każdej strony książki. Chyba pierwszy raz lektura tak mocno podziałała na moje emocje. Zastanawiałam się, kim jest mężczyzna, który tak pięknie potrafi pisać o miłości i ludziach.


Mark to mężczyzna na życiowym zakręcie. W jednym czasie całe życie runęło mu na barki, przygniatając swoim ciężarem do ziemi. Zostaje wyrzucony ze studiów z powodu braku pieniędzy. Kochana mama ginie w wypadku samochodowym a dwa dni później rzuca go dziewczyna. Każdy by się załamał. Przekonał się jednak, "że anioły przebierają się za ludzi i schodzą na ziemię".Tym aniołem okazała się Macy- nie mniej doświadczona przez życie. W dzieciństwie oddana do adopcji, przeżyła bolesne chwile w nowej rodzinie. Najgorsze było jednak to, że została rozdzielona z siostrą Noel, która trafiła do innej rodziny. W wieku 15 lat uciekła z domu i mieszkała w schronisku dla bezdomnych. Te doświadczenie jednak nie sprawiły, że wyrosła na zgorzkniałą młodą kobietę- przeciwnie. Nie mogłam uwierzyć, że ktoś tak okrutnie potraktowany przez życie może być tak ciepły, ufny i pełen miłości względem innych ludzi.

Czy dwoje ludzi z przeszłością, ma szanse na wspólną przyszłość? Jak stwierdził Mark- "... miłość jest jak róża, wszyscy skupiają się na kwiecie, ale to kolczasta łodyga utrzymuje ją przy życiu" Nie potrafię stwierdzić, kto komu uratował życie i kto komu był bardziej potrzebny do dalszego życia.
Piękna i wzruszająca historia ku pokrzepieniu serc. Dodająca wiary w to, że nic na świecie nie dzieje się bez powodu.

Polecam!