Początek był ciekawy, zapowiadał interesujący ciąg dalszy i szokujące zakończenie.
Główną bohaterką jest Alina. To młoda kobieta nękana koszmarami sennymi i nie tylko. Dręczą ją wspomnienia z dzieciństwa i młodości. Jak sama stwierdziła, miała szczęśliwe dzieciństwo. Rodzice nie byli szczęśliwym małżeństwem, nie potrafiła jednak stwierdzić, kiedy zaczęło im się nie układać. Ona jednak miała znakomity kontakt z ojcem. Zawsze ją rozumiał, wspierał, pomagał i chronił. To dzięki niemu poszła do najlepszego liceum w mieście. Zobaczyła wiele pięknych miejsc i była najlepsza w sporcie. Czasami nawet spali razem. Bo tylko wtedy ojciec był spokojny a ona szczęśliwa. Wtedy włączyła mi się czerwona lampka. Czy te koszmary, które ją nękały nie były spowodowane krzywdą, jaką zrobił jej ojciec? Odszedł od matki, gdy ona miała 17 lat. Matka od razu znalazła sobie nowego mężczyznę, za którego od razu wyszła za mąż. Alina wyprowadziła się z domu przez rok mieszkała z babcią później poszła na studia, na resocjalizację. Nie utrzymywała kontaktu z rodzicami, ale nadal żyła przeszłością.
Nie potrafiła ułożyć sobie życia. Najpierw uzależnienie od hazardu, z którego pomógł jej wyjść psycholog Andrzej. Później problemy z mężczyznami. Myślała, że już nigdy nie zazna spokoju. Kwiaty od ojca, które dostała na 25 urodziny już od siedmiu lat stały w wazonie. Nie potrafiła ich wyrzucić.
Jej życie zmieniło się w momencie, kiedy znalazła zagłodzonego przywiązanego do drzewa psa. Uratowała go zawożąc do lecznicy, którą prowadził Wiktor. Weterynarz przez 3 tyg. opiekował się psem, któremu Alina dała na imię Gucio. Wiktor, Andrzej, ksiądz Dobrosław, Gucio i szef z pracy sprawili, że Alina powoli zaczęła walczyć ze swoimi demonami.
Książka zakończyła się tym, że Alina dowiedziała się o śmierci swojego ojca, który w spadku przepisał jej dość dużą sumę pieniędzy i który jak się okazało nie molestował jej w dzieciństwie a te demony i koszmary wzięły się nie wiadomo skąd i dlaczego. Alina została żoną Wiktora i za pieniądze ze spadku otworzyli lecznicę. Mieli również córeczkę. Koszmary przeszły i taka to była historia.
Wiele mi brakowało w tej książce. Szkoda, że autor sugerując czytelnikowi głębszy problem nie pociągnął tego tematu. Z pewnością coś się działo w psychice Aliny. To, że ojciec ją opuścił i to, że w młodości kąpała się z nim nago wpłynęło na jej dalsze życie i kontakty z mężczyznami. Koszmary, które jednak miała sugerowały coś poważniejszego. A tekst z noty wydawniczej: "Do czego doprowadzi jazda na tej karuzeli zdarzeń?. To każdy powinien odkryć sam, czytając tę poruszającą książkę." Nic specjalnego nie odkryłam.