"Obława" autorstwa Sary Antczak to mroczny thriller, który wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać aż do samego, szokującego zakończenia.
Laura „Strzała” Strzałkowska, była sportowa gwiazda, powraca do Polski po trzech latach spędzonych w cieniu tragedii i skandalu. Kiedyś wszystko miała, ale plotki, fake newsy i hejt zniszczyły jej życie. Teraz Laura stawia czoła przeszłości, biorąc udział w ekstremalnym wyścigu „Tatrzański Kat”, najtrudniejszym triathlonie na świecie. Jej celem nie jest jedynie sportowe zwycięstwo, ale także odzyskanie godności i udowodnienie wszystkim, że wciąż ma w sobie siłę, by walczyć.
Jednak to, co miało być wyzwaniem sportowym, szybko zmienia się w coś znacznie bardziej mrocznego. Kiedy zawodnicy zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach, „Tatrzański Kat” staje się areną polowania, gdzie śmierć czai się na każdym kroku. To już nie wyścig, to walka o przetrwanie, a Laura musi zrobić wszystko, by nie stać się kolejną ofiarą.
Sara Antczak po raz kolejny pokazuje, że potrafi stworzyć niesamowicie wciągającą i emocjonującą historię. „Obława” to nie tylko thriller, ale również psychologiczna opowieść o walce z hejtem, stygmatyzacją i przetrwaniem w obliczu niesprawiedliwości. Laura Strzałkowska jest niezwykle silną bohaterką – zdeterminowaną, odważną, ale jednocześnie ludzką w swojej walce z traumą i poczuciem niesłusznej winy. Bardzo współczułam jej za to, przez co musiała przejść – hejt, plotki, a także ciągła walka o to, by inni nie oceniali jej przez pryzmat fałszywych informacji. To bardzo aktualny temat, który autorka wprowadza w sposób realistyczny, pokazując siłę mediów i fake newsów w niszczeniu życia.
Atmosfera napięcia jest wszechobecna – Antczak mistrzowsko buduje klimat niepokoju, a akcja rozwija się dynamicznie. Co chwilę coś się dzieje, a kolejne zwroty akcji sprawiają, że momentami aż brakowało mi tchu. Autorka prowadzi fabułę w taki sposób, że nie sposób przewidzieć, co się wydarzy. Już w połowie książki myślałam, że wiem, kto jest odpowiedzialny za tajemnicze morderstwa, ale końcówka totalnie mnie zaskoczyła. Zakończenie to prawdziwe mistrzostwo – zbierałam szczękę z podłogi i muszę przyznać, że Sara Antczak zasługuje na owacje na stojąco za to, jak genialnie zaplanowała finał. To rzadko spotykany poziom zaskoczenia, który pozostawia czytelnika w osłupieniu.
Realizm opisów również zasługuje na pochwałę – szczególnie te dotyczące triathlonu. Czułam się, jakbym sama uczestniczyła w zawodach, a opisy walki z własnymi ograniczeniami, zmęczeniem i trudnościami na trasie były tak sugestywne, że dosłownie przeżywałam każdy krok Laury.
Laura to postać, którą naprawdę łatwo polubić – jest nie tylko silna fizycznie, ale także psychicznie, choć przeszła wiele trudnych chwil. Jej walka o odzyskanie kontroli nad życiem, stawianie czoła niesprawiedliwości i dążenie do prawdy czyni ją bohaterką, której losy autentycznie angażują. Jej wewnętrzne przeżycia, zmagania z własnymi demonami i trudnymi wspomnieniami były przedstawione w taki sposób, że czułam z nią silną więź emocjonalną.
Bohaterowie drugoplanowi również zostali dobrze wykreowani – każde z nich ma swoje tajemnice, a ich zachowania i motywacje wprowadzają dodatkową warstwę intrygi i niepewności. To świetnie rozbudowany thriller, w którym każdy szczegół ma znaczenie.
„Obława” to jedna z tych książek, które pochłania się błyskawicznie, nie mogąc oderwać się od strony na stronę. Dynamiczna akcja, pełna niespodzianek fabuła i intensywne emocje sprawiają, że to thriller na najwyższym poziomie. Sara Antczak po raz kolejny udowodniła, że jest autorką, po której książki warto sięgać w ciemno.
Jeśli lubicie książki, które trzymają w napięciu do samego końca i zaskakują mocnym zakończeniem, „Obława” będzie dla Was idealnym wyborem. Przygotujcie się na intensywną przygodę pełną adrenaliny, w której nic nie jest takie, jak się wydaje!