Rysa recenzja

Przyznam, że bardzo dobrze czytało mi się "Rysę" Igora Brejdyganta mimo sprzecznych opinii czytelników. Wiem, że każdemu podobać może się co innego i niekoniecznie ja muszę zgadzać się z czyjąś opinią. Jak to mówią, o gustach się nie dyskutuje...
Książka ciągle trzyma w napięciu i może dlatego bardzo szybko się ją czyta, chociaż trzeba być skupionym w czasie lektury, żeby nie tracić poszczególnych wątków. Fabuła z lekka naciągana, bo wiele wątków jest dość nieprawdopodobnych, jak na przykład - dostać się do szkoły policyjnej w Szczytnie tuż po odwyku, niemal prosto z ulicy...

Monika Brzozowska jest policjantką stołecznej policji, która ma nie tylko dość ciekawą, ale i mroczną przeszłość, która jest rysą nie tylko na jej karierze zawodowej. Monika ma lukę w swoim życiorysie i nie pamięta kilku lat swojego życia. Czasem ma jakieś wizje, coś lub ktoś kojarzy jej się z dawnym życiem, lecz nie potrafi (lub nie chce) połączyć wszystkich wspomnień. Chodzi na terapię, ale terapeuta również nie potrafi cofnąć jej pamięci do dawnych czasów a na proponowaną hipnozę, ona się nie zgadza.
Monika właśnie prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa bezdomnego alkoholika, którego zabójca wyjątkowo okrutnie potraktował. I chociaż początkowo wszystko wskazuje na porachunki między kloszardami, to jej wydaje się, że tu chodzi zupełnie o coś innego.
Wkrótce w identyczny sposób giną jeszcze inne osoby, które nie mają bezpośredniego związku z bezdomnością. Podczas gdy śledztwo w sprawie śmierci alkoholika niemal kazano jej umorzyć, to już zabójstwo dewelopera i dziennikarki nie można było nazwać zwykłymi porachunkami kloszardów.
Dziwną sprawą jest również to, że wiele śladów wskazuje na obecność Moniki w pobliżu miejsc, w których popełniono morderstwa. Policjantka nieświadomie zostaje wciągnięta w dość dziwną grę, której zasad nie zna i nie wie dlaczego gra jakby główną rolę. Zastanawiają ją również słowa matki cierpiącej na demencję, która pyta ją o męża, a przecież Monika nie jest mężatką... O co tu chodzi?
Czy Monika odzyska pamięć? Czy uda jej się namierzyć mordercę? Czy dowie się, dlaczego jest wciągnięta w tę grę?

Przyznam, że postać Moniki autor bardzo ciekawie i tajemniczo nam przedstawia, jej przeszłość jest bardzo intrygująca, chociaż teraźniejszość również ma wiele tajemnic, które chce się poznać. W którymś momencie okaże się, że policjantka ma przeciw sobie właściwie wszystkich, policję, wydział spraw wewnętrznych i przestępców także. Ciekawa intryga kryminalna, chociaż chwilami naciągana, jak już wspomniałam.