Rycheza, pierwsza kobieta koronowana na królową Polski, urodziła się między 993 a 998 r, prawdopodobnie na zamku w Tomburgu w pobliżu Bonn. Była córką palatyna reńskiego Enfrieda Ezzona I Matyldy. Siostrzenica Ottona III.
Życie pierwszej polskiej królowej jest szalenie ciekawe i barwne. Po pierwsze dlatego, że była to postać przez lata opluwana jadem przez kronikarzy i historyków. Janina Lesiak w swojej powieści próbuje w delikatny sposób przedstawić inny punkt widzenia i postawić Rychezę w tym lepszym świetle. Bo jeśli pójdziemy krok naprzód to już współcześni historycy starają się oczyścić honor królowej, choćby poprzez stwierdzenie, że jest jedną z najwybitniejszych żon władców z dynastii Piastów. Jeśli zaś zrobimy krok w tył, to w powieści Jadwigi Żychlińskiej pt "Złota włócznia" odnajdziemy obraz Rychezy jako genialnego stratega. Jak wiec było?
Generalnie Janina Lesiak nie przykłada większej wagi do faktów historycznych, a jej zbeletryzowanie żywota Rychezy Lotaryńskiej jest zabiegiem kiepskim. Przy wszelakich biografiach cenne są daty, ważne wydarzenia, dokładne opisy (o ile są oczywiście dostępne- mówimy tu o głębokim średniowieczu). Sięgając po życiorys ciekawej persony nie liczy się na to, by autor przedstawiał z drobnymi szczegółami strój w trakcie koronacji- Lesiak tak postąpiła. Dziwne, ponieważ po dziś dzień nie jest dokładnie znana data urodzenia Rychezy, wiadomo byłoby w jakim kolorze suknie przywdziała koronę? Sporo miejsca Autorka poświęciła postaci Chrobrego, który także w tych "przemyśleniach" się pojawia, według mnie jest go tam za dużo. Podobnie ma się rzecz z Mieszkiem II, mężem Rychezy. Skoro już jednak Janina Lesiak postanowiła na kartach swojej powieści umieścić tych dwóch polskich władców mogła zdecydowanie więcej informacji w ten sposób przekazać. Krótkie, kilku zdaniowe wstawki nie wnoszą niczego sensownego, nie podają najmniejszych informacji o panujących.
Wielokrotnie czytałam, że Rycheza była potomkinią Matyldy, córki cesarza Ottona II i cesarzowej Teofano. Zarówno matka jak i babka Rychezy przedstawiona zostały przez Janinę Lesiak jako kobiety nad wyraz silne, mocne i inteligentne. Dlaczego jednak autorka ani w jednym fragmencie nie wspomniał, że Rycheza była po kądzieli potomkinią samego cesarza Karola Wielkiego? Rozdrabniając się nad niewiele znaczącymi faktami, Autorce umykają naprawdę merytoryczne perełki. Dlaczego Lesiak większego nacisku nie położyła na przedstawienie sytuacji politycznej Polski i jakie znaczenie miało w ogóle małżeństwo niemieckiej księżniczki z polskim księciem Mieszkiem II? Dlaczego nie ma choćby ociupinki o legendarnym Bolesławie Zapomniany? Kiedy jedni mediewiści przejawiają sceptycyzm czy w ogóle istniał, inni nie mają wątpliwości a Rychezę uważają za jego matkę. W końcu dlaczego w całej książce mamy zaledwie dwa fragmenty Kroniki Galla Anonima, natomiast niczego z Długosza, choć ten nie znosił Rychezy, ponieważ uważał, że szczerze nienawidziła Polaków i faworyzowała Niemców? I to właśnie w Niemczech jest otoczona czcią, bo tam zmarła i tam został pochowana. W natłoku tych sprzeczności i nie podanych ciekawostek niewielkie wrażenie robi już informacja, że Rycheza uciekła do Niemiec z synem, zabierając ze sobą insygnia władzy królewskiej. A to był dla Polaków ogromny cios, przez który Rycheza na wieki okryła się hańbą. Zarówno Lesiak, jak i współcześni historycy powoli przywracają cześć Rychezie, a jej postępowanie celnie tłumaczą chęcią zachowania korony dla jej syna Kazimierza, zwanego później Odnowicielem. Reasumując: jest to biografia zbeletryzowana, dla mnie kompletne fiasko. Autorka doskonale wie, jakie niezwykłe życie wiodła Rycheza, mimo tego, poprzez niecodzienny zabieg jaki zastosowała w swojej książce, zauważyć można więcej strat niż zysków. Nie poznajemy tak naprawdę prawdziwego życia Rychezy, znikoma ilość faktów zawartych w książce jest dostępna choćby na Wikipedii. Niepotrzebnie mamy zaś szerokie jak na obojętności powieści opisy miniatur i pozyskiwania barwników.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Rycheza Lotaryńska – żona Mieszka II i matka Kazimierza Odnowiciela, pierwsza polska królowa, przypomina postać ze średniowiecznej miniatury malowaną złotem, purpurą, bielą i czernią. Nielubiana prze...
Ja też nie jestem fanką tych "biografii". Nie wiem czy czytałaś jakieś wcześniejsze książki z tej serii. Na mojej półce stoją "Wspomnienia o Cecylii, smutnej królowej" i też nie skradły mojego serca. Duże brawa za to, że autorka przypomina przemilczane najczęściej przez historie kobiety, które swego czasu odegrały ważną rolę w naszych dziejach ale robi to w sposób dla mnie infantylny (trudno znaleźć mi lepsze określenie).
Nie, to moje pierwsze spotkanie z autorką, nieudane jak widać. Raczej nie sięgnę po kolejne, nie tego oczekuje po biografii. @nika.mail, mogę polecić Ci biografie pióra Iwony Kienzler.
Rycheza Lotaryńska – żona Mieszka II i matka Kazimierza Odnowiciela, pierwsza polska królowa, przypomina postać ze średniowiecznej miniatury malowaną złotem, purpurą, bielą i czernią. Nielubiana prze...
Rycheza, Rycheza, Rycheza... Czy ktoś o niej kiedykolwiek słyszał? Kiedy wspomnimy Mieszka II, czy chociażby Kazimierza Odnowiciela, każdy potakuje ze zrozumieniem głową mówiąc: "Tak, wiem o kim mowa...
Rycheza, zwana też Ryksą, pierwsza polska królowa. Jedna z najmniej znanych postaci z naszej historii. Była żoną Mieszka II, synową Bolesława Chrobrego i matką kolejnego króla z dynastii Piastów, Kaz...
@Danuta_Chodkowska
Pozostałe recenzje @Tanashiri
Wśród cieni
Kavel Rotheng jest tropicielem. Jedynym w swoim rodzaju. Kiedy udaje mu się brawurowo rozwiązać zagadkę tajemniczych zgonów w miejskim więzieniu, zostaje wzięty pod lupę...
Hmm... i cóż ja mam powiedzieć o tej powieści? Motyw zmiennokształtnych nie jest nowością, podobnie jak żadnym odkryciem w literaturze nie jest również zagadnienie wilko...