Kontynuując wątek turystyczny swojego bloga, nie mogę pominąć kolejnej pozycji z cyklu przewodników Bezdroży — Rumunia. Mozaika w żywych kolorach… oraz Mołdowa. Jest to chyba najbardziej dokładna i szczegółowa książka poświęcona (w głównej mierze) państwu, kojarzonemu najczęściej z hrabią Dracula.
Sama struktura przewodnika oparta jest na siedmiu rozdziałach, charakteryzujący się odmienną specyfiką:
Rozdział I: typowe wprowadzenie, prezentujące najciekawsze trasy wycieczkowe oraz ich główne atrakcje (na przykład trasa Szlakiem drewnianych cerkwi marmaroskich, czy „Paryż Wschodu” i okolice w dwa dni)
Rozdział II: bogate w często zaskakujące informacje praktyczne, uzupełnienie rozdziału pierwszego (wiadomości dotyczące aptek, podróży rozmaitymi środkami lokomocji, wyżywieniu oraz niezbędniku turysty) — to tutaj dowiedziałam się, że podróżując po Rumunii warto posiadać przynajmniej paczkę papierosów i cukierków, w celu zjednania sobie miejscowych dorosłych i dzieci — dokładnie w tej, a nie innej kolejności ;)
Rozdział III: element pełniący funkcję swoistego podręcznika, zawierającego informacje krajoznawcze — dotyczące ukształtowania kraju, jego historii i mentalności mieszkańców
Rozdział IV: zbiór informacji odnoszących się do najbardziej atrakcyjnych turystycznie regionów oraz odpowiadających im miast i miasteczek wraz z interesującymi ciekawostkami oraz mapami, pozwalającymi na szybkie i nieskomplikowane uzyskanie tak zwanej „orientacji w terenie” — serce przewodnika
Rozdział V: góry, góry i jeszcze raz góry — opis tras górskich oraz bazy turystycznej Rumunii wraz z informacjami praktycznymi podzielonymi na kategorie — na przykład bezpieczeństwo w górach, czy wędrowanie „na dziko”
Rozdział VI: przewodnik, którego głównym punktem jest Mołdowa (Republika Mołdawii) i najważniejsze aspekty jej dotyczące — podróż, święta, komunikacja, historia, polityka i gospodarka
Rozdział VII: analogiczny do tego w rozdziale pierwszym, przewodnik opisujący najbardziej atrakcyjne turystycznie miejscowości położone w Mołdawii
Co ważne, na początku całej książki zamieszczono ZASADY ODPOWIEDZIALNEGO PODRÓŻOWANIA — punkty pozornie oczywiste, skłaniające jednak do pewnych przemyśleń, a więc niewątpliwie pożyteczne. W kwestii pożyteczności wspomnieć muszę jeszcze o słowniku polsko — rumuńskim, stanowiącym swoistą bazę dla komunikacji czytelnika — podróżnika.
Jedynym czynnikiem, który niekoniecznie posiada charakter pozytywny jest bardzo niewielka liczba kolorowych zdjęć, które według mnie bardzo uatrakcyjniają formę i przekaz każdego przewodnika, co jednak przy i tak dużej ilości stron przewodnika Rumunia. Mozaika w żywych kolorach…oraz Mołdowa, jestem w stanie zrozumieć.
Pozytywnie i chyba już tradycyjnie kończąc, użyję słów, które poznałam przy okazji czytania tej książki, a mianowicie:
La revedere!