Znacie już książki Joasi Chwistek ? Jestem jej fanką od pierwszej wydanej książki i jestem zachwycona tym jak jej twórczość się rozwija.
Jej seria “Niezłomne” bardzo przypadła mi do gustu, ale nie spodziewałam się, że aż tak zachwyci mnie “Danielle”. A teraz ? “Ruletka” to jest po prostu coś niesamowitego!
Niby znów romans mafijny, ale ile to wzbudza rozmaitych emocji, to aż ciężko opisać. I historia zawiera także inne wątki, których się nie spodziewałam. To książka, która bawi, wzrusza i przede wszystkim wciąga od pierwszej do ostatniej strony.
Ciężko mi dziś zrozumieć czemu jeszcze kilka lat temu nie ruszałam polskich książek. Teraz widzę w nich coraz więcej zalet. Jedną z nich jest to, że jak w książce dzieje się coś co wg mnie się dziać nie powinno, chwytam za telefon i piszę “jak mogłaś to zrobić ?”. I podobno nie ja jedyna miałam chęć udusić naszą autorkę ale mimo to, nie można tej książki pominąć !
Philip Talbot jest członkiem mafii, wyrobił sobie renomę i wręcz sieje postrach. Ma opinie osoby oziębłej, praktycznie bezdusznej. Sheila mimo to jest nim od lat zafascynowana. Podkochiwała się w nim już jako nastolatka choć wiedziała, że szanse na zdobycie tego mężczyzny są wręcz zerowe. Da się zauważyć, że żadna kobieta nie pojawia się u jego boku na długo. Mężczyzna ewidentnie ma limit - dwa spotkania w wiadomym celu, to maksimum. Jakieś głębsze relacje, uczucia - to nie dla niego. Ale dlaczego ?
Sheila to księżniczka mafii. Wychowana w wyjątkowo zżytej rodzinie, w domu pełnym miłości, co w mafii jest rzadkością. Wśród braci, którzy skoczyli by za nią w ogień oraz z kuzynem, który zawsze był dla niej opoką, który zawsze jej wysłuchał i doradził. Jednak Sheila jest świadoma, że została adoptowana, rodzice tego przed nią nie ukrywali, lecz tylko nieliczne grono osób, zna ich tajemnicę.
Można by pomyśleć, że to drobny szczegół, ale jednak to fakt, który odegra tu bardzo istotną rolę.
Ojciec Sheili, postanawia przejść na emeryturę i podzielić majątek pomiędzy dzieci. W ten sposób zostaje ona wspólniczką Philipa - mają razem prowadzić kasyno. Sheila od początku jest zmuszona pokazać mu, że nie jest kruchą kobietką, za którą będzie musiał wykonywać większość zadań, tych niebezpieczniejszych, z pozoru tylko dla mężczyzn. Jednak mimo, że jest silna, potrafi o siebie zadbać, wrogowie okazują się bardziej niebezpieczni niż ktokolwiek przypuszczał. Tym bardziej, że zarówno rodzina Sheili jak i sam Talbot, nie mają pojęcia, kto stoi za atakami na naszą bohaterkę.
Mało tego, okazuje się, że nie tylko Sheila zwróciła uwagę na Philipa. I on ma ją od lat na oku, ale nie chce się w tę znajomość angażować. Szkoda tylko, że serce nie sługa…
“Gdy tylko ją zobaczyłem, wiedziałem już, że ta kobieta będzie przyczyną mojej zguby, że mnie zniszczy, dlatego trzymałem się od niej z daleka.”
Ale ciężko jest utrzymać dystans, gdy prowadzi się wspólnie interesy i przede wszystkim, gdy co chwila trzeba taką kobietę wyprowadzać z opresji. Ponadto, Sheila jest niezwykle inteligentna. Wychowana wśród mężczyzn, wie jak z nimi postępować. Wie, że jeśli okaże Philipowi swoje zainteresowanie, nie będzie miała u niego szans. I w ten oto sposób zaimponowała mi, opracowując wręcz idealną taktykę, zdobycia zlodowaciałego serca Talbota. Czy jej plan będzie skuteczny ?
Jednak los jest przewrotny. W życiu bohaterów dojdzie do dramatycznych wydarzeń, które mogą zmienić bardzo wiele, choćby ich cele i priorytety. Tak więc kto kogo będzie zdobywał ? Musicie przekonać się sami.
Ta książka zaskakiwała mnie na każdym kroku. Ponownie widziałam u boku głównej bohaterki innego partnera niż ona sobie wybrała. Jeden z nich był przyczyną mojego załamania nerwowego. Asia w pewnej chwili łamie serce nie tylko Sheili ale też czytelników i płakałam jak dziecko, zarazem usiłując zdusić w sobie chęć ukatrupienia autorki. W końcu jeszcze może się przydać z takim talentem ;) Pamiętajcie o tym jak będziecie czytać.
Z każdą książką Asi jestem coraz bardziej zachwycona. Wystartowała z debiutem pokazując nim, że stać ją na wiele i udowadnia, że jest w tym co robi coraz lepsza. Aż się teraz boję co nas czeka w “Prześladowcy” czyli kolejnej historii spod pióra naszej autorki. Premiera coraz bliżej. I to kolejna zaleta Asi, pisze dużo, wydaje często i nie każe nam długo czekać na następną dawkę niezapomnianych emocji.
Bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji zarówno Tobie Asiu jak i Wydawnictwu Niezwykłe. I oczywiście polecam Wam tę książkę - musicie się przekonać jaka jest rewelacyjna , osobiście !