Ostatnia Bitwa recenzja

"Ostatnia bitwa" to pożegnalny tom "Opowieści z Narnii" wieńczący przygody rodzeństwa Pewensie i najważniejszego dzieła w życiu C.S. Lewsia.
Na samym wstępie poznajemy Riliana, ostatniego króla Narnii, którymu przyszłego zawalczyć o wolność swojego kraju. Stając do walki z Kalormeńczykami zostaje uwięziony i gdy w jego sercu giną już resztki nadziei wzywa na pomoc samego Aslana. Lew, który nigdy nie jest obojętny na prośby poddanych wysyła na pomoc znaną już z poprzednich części parę - Julię i Eustachego.
Dzieci uwalniają króla i razem opracowują plan uwolnienia Narnii od ciemiężycieli. Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z planem.
Zwierzęta całej krainy żyją zastraszone pod batutą szympansa Krętacza, który co noc ukazuje im rzekomego Aslana, wściekłego na swoich poddanych i bezlitosnego w działaniach. Naiwne zwierzęta łatwo dają wmawiać sobie pewne fakty (moim zdaniem aż zbyt łatwo). Dzięki umiejętnie zaplanowanemu postępowi szympans osiąga najwyższy poziom szacunku wśród mieszkańców Narnii i nawiązuje kontakty z Kalormenem, w czym upatruje korzyści materialnych dla samego siebie.
Niedługo potem dochodzi do walki między słabo uzbrojonym i nielicznym zespołem Riliana a armię karolmeńską. Przegrana Dobra jest szczególnie bolesna, a sama sytuacja wydaje się nie mieć już pozytywnego końca.
Sprzymierzeńcy króla wraz z nim samym zostają wrzuceni do Stajni - miejsca pobytu Aslana, a w zasadzie Taszlana (o tym już więcej w samej książce).
W tym miejscu następuje nieoczekiwany zwrot akcji i niespodzianka od autora - przecież Zło nie może królować w Krainie Aslana.
Na pomoc przybywa sam Lew oraz trójka rodzeństwa z pierwszych tomów "Opowieści", Digory oraz Pola.
Wrota od Stajni okazują się być wejściem do cudownej krainy. Niedługo potem Aslan, na oczach dzieci (w zasadzie to już dorosłych) zwołuje wszystkie zwierzęta Narnii, przeprowadza je na bezpieczną stronę i niszczy stary świat.
Nowe miejsce jest jakoby Nową Narnią, w której spotykamy się ze wszystkimi występującymi dotychczas bohaterami i dowiadujemy o dalszych losach rodzeństwa z Anglii.
Moim zdaniem książka ta była miłym zwieńczeniem całego zbioru. Zawierała dużo zaskakujących elementów i nie pozwalała czytelnikowi się nudzić.