Judith Marshall jest autorką książki „Rozmowy z aniołami”. Ukazała się ona w Polsce w 2014 roku. Wydało ją wydawnictwo Illuminatio.
Aniołów jest znacznie więcej niż ludzi. Otaczają nas oni ze wszystkich stron, towarzyszą na każdym kroku. Każdy ma chociaż jednego anielskiego strażnika. Nawet najbardziej znane osoby jak Tesla, Jung czy Tolkien doświadczały anielskiej pomocy. Anioły są urzeczywistnieniem myśli Boga (lub jak kto woli Twórcy, Najwyższej Istoty, Źródła etc.). Przekazy o nich znane są w judaizmie, chrześcijaństwie czy islamie, choć różnią się pod pewnymi względami. Także ich wygląd jest różnie przedstawiany – są albo pięknymi istotami, albo iskrami, mgłą, światłem. Mogą przybrać dowolną formę, są dwupłciowe. Można je pogrupować (w zasadzie mówi o tym nawet Biblia). Aniołowie mogą zostać poproszeni o pomoc, inaczej nie mogą interweniować. Wyjątkiem jest zagrożenie życia podopiecznego. Mogą chronić, doradzać, leczyć i pocieszać. By nawiązać z nimi kontakt należy w nie uwierzyć, zdać sobie sprawę, że są wszędzie. Anioły komunikują się z nami m.in. poprzez sny, symbole i znaki. Duchy przewodnicy mogą zmieniać się podczas naszego życia. Są kochającymi duszami, które prowadzą nas przez życie.
Książka napisana jest prostym językiem. Autorka często odnosi się do własnych doświadczeń, przedstawia dialogi, które prowadziła. To ciekawa narracja. Poza tym dostajemy w niej wiele informacji, które wprowadzają nas w temat. Nie są to jednak suche fakty. Autorka stara się, by po teorii czytelnik mógł przejść do praktyki.
Dużym plusem jest to, że w książce znajdziemy wiele dodatków. Są listy i punkty, ramki i bibliografia. Poza tym bardzo przydatny jest rozdział z wypisanymi sprawami, z którymi chcemy zwrócić się do duchów przewodników. Do każdego tematu dopisano odpowiedniego anioła, który najlepiej się tym zajmie.
Z książki wyniosłam jedną ważną rzecz – aniołowie to nie tylko piękne istoty ze skrzydłami. Tak sobie ich wyobrażamy, ale mało kto myśli w podobny sposób o Buddzie czy Mojżeszu. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że boskimi pomocnikami mogą być nie tylko archaniołowie.
Kilka słów na temat oprawy graficznej. Książka została świetnie przyozdobiona – strony nowych rozdziałów mają lekkie, delikatne tło. Czcionki podrozdziałów są ozdobne, ale nie przytłaczające. Na dodatek obok numeru strony znajdziemy tytuł rozdziału, który czytamy. Ramki są wyróżnione z tekstu i mają subtelny ozdobnik.
Ogólnie książkę czytało się dość szybko. Była interesująca, a temat był przemyślany. Do tej pory nie miałam okazji czytać niczego tego typu – o aniołach wiedziałam tylko to, że można je podzielić według określonych grup, co pokazała również autorka. Temat mnie zainteresował i dał wiele nowych informacji.
Polecam tym, którzy interesują się duchowością. Fani ezoteryki na pewno sięgną, a innym radzę odłożyć na bok uprzedzenia. Autorka opisuje ciekawe rzeczy i przedstawia je w nowym świetle. Poza tym podpiera się własnym doświadczeniem, co jest dodatkowym plusem.