Rozkosze nocy recenzja

Czytając Rozkosze... gubiłam się... Nie rozumiałam niektórych wątków, o co chodzi z niektórymi postaciami, m.in. chdzo o przyjaciółke głównej bohaterki - Grace, i fakt, że jej mąż jest "wyczarowanym z książki greckiej seksniewolnikiem", siedze, myśle : WTF?! O.o
Póżniej, jak dorwałam powyższą liste przestałam się dziwić, dlaczego Amande, czy Grace nie dziwią nawet zastępy bogów olimpijskich - historia Grace i jej męza zaczeła się w Fantasy Lover!! A to sobie nasz wydawca pominął, więc ni z gruszki ni z pitruszki jesteśmy wrzucani w wir wydarzeń :-/...

Kyrian Tracki - Tia... Nie da sie ukryć, że na kilometr leci mi tutaj Braćmi od pani J. R. Ward przystojny, sexowny, potępiony... No i jak się tutaj w takim nie zakochać?
Amanda - nie lubie jej ;] taka... jakas... mdła? O.o no ale jaka może być księgowa, która zamkneła w sobie wszystkie moce, byle by nie być taką jak jej rodzina (medium, odczytywanie emocji i myśli, walka z wampirami, jak jej siostra bliźniaczka Tabitha).... Jest mdła... Oczywiście mamy standardowo - zakochanie od pierwszego wejrzenia ;]

Sam sex... Jest... I jest dobrze opisany... Ale "Bractwo" bije to na głowe ale, najważniejsze - nie kłuje w oczy, nie jest zniechecajacy czy obrzydliwy i to najważniejsze
Akcja mknie bardzo szybko! Chwilami aż za... Ale czyta się bardzo płynnie, większość bohaterów jest ciekawa, szczególnie polubiłam Talone i Tabitha i z niecierpliwością czekam na częsci dotyczące tych bohaterów.
No i cudowny Ash! Jery, tego pana jest w ksiazce zdecydowanie za malo! Cięty język, mega przystojny i z tajemnicą... Mrau

W niektórych momentach książka bawi, w innych śmieszy.
Plus za epilog, który rozgrywa się 7 miesięcy póżniej Podobała mi się końcówka, szczegolnie fragment o ciężarówkach UPS.

Czy polecam - tak mimo, że brakuje mi tutaj takiego zapoznania czytelnika z bohaterami jak u Ward... Nie wiem, mam wrażenie, że po przeczytaniu Rozkoszy... wciąż malo wiem o Kyrianie... Gdzie u Ward postacie miały świetne, i złożone charaktery z ktorymi autorka nas zaznajomiła...