Książka, ukończona w 1998 r, jest kolejną pozycją przedstawiającą Rosję po upadku komunizmu. A zaczyna się tak, że narrator, zawodowy scenarzysta wsiada do pociągu relacji Moskwa – Petersburg a do przedziału dosiada mu się biznesmen nowego typu niejaki Szarmanow, właściciel linii lotniczej, który postanawia opowiedzieć narratorowi historię swego życia. Tak naprawdę są to dzieje związku z piękną Katieriną, jego asystentką i tłumaczką, prawdziwą mistrzynią seksu, scharakteryzowaną następująco: „Gdyby za mistrzostwo w seksie dawano tytuły i nagrody jak za mistrzostwo w sztuce aktorskiej, to moja nowa sekretarka byłaby artystką ludową, laureatką nagród państwowych i bohaterką pracy. W ciągu jednej spędzonej z nią nocy, można się było poczuć jak kolekcjoner dziewic, sułtan Brunei obejmujący kolejno swoje najlepsze żony lub jak chłopaczek, który dostał się w łapy doświadczonej nimfomanki, co przepuściła przez siebie wszystkich mężczyzn ze średniej wielkości stolicy europejskiej.” Oczywiście Katia puszcza się na prawo i lewo, ale Szarmanow nie może albo nie chce się od niej uwolnić, i tak trwa ten szalony związek.
Książka maluje obraz rzeczywistości rosyjskiej po upadku komunizmu, z olbrzymimi nierównościami majątkowymi, z korupcją, z szalonym pijaństwem. W szczególności opisuje Polakow światek tamtejszych nowobogackich, światek hedonizmu, skrajnego cynizmu i przemocy. Przy okazji dostajemy parę złotych myśli Nowych Ruskich na przykład: „To kobietę najpierw się pyta: „Ile kosztuje?”, a potem próbuje. Z winem jest na odwrót, najpierw należy spróbować, a dopiero potem zadaje się pytanie: „Ile kosztuje?”” Albo to: „Być zazdrosnym o łóżkową przeszłość kobiety – to taka sama głupota jak, powiedzmy, nienawidzić Lenina za rewolucję październikową.”
Najciekawszy jest wątek młodych i pięknych kobiet, które kręcą się wokół biznesu i władzy tamtejszej. Są to osóbki gotowe nawiązać romans z każdym, kto ma pieniądze czy wpływy, zmieniające partnerów dużo częściej niż rękawiczki, wyrachowane i cyniczne. Seks staje się walutą wymienną. Oczywiście o miłości mowy tam nie ma, uczucie bardziej powszechne to nienawiść. Ale ich partnerzy nie lepsi są. Tu cytacik ilustrujący realia tamtejszego światka: „ Znałem pewnego wiceministra, który specjalnie podsuwał wyżej postawionym towarzyszom swoją młodą sekretarkę, by ta razem ze spermą zwierzchników zbierała tajne, rządowe informacje. Dzisiaj on jest wicepremierem i komu podsuwa swoją sekretarkę – można się tylko domyślać!”
Napisane to fajnie i wesoło, parę razy się uśmiałem, ale jakieś jest wtórne, mało oryginalne, zwłaszcza po lekturze reportaży Paniuszkina 'Rublowka' czy Pomerantseva 'Jądro dziwności'.