Rosja, jej historia i kultura, zajmuje w moim sercu szczególne miejsce, choć trudno powiedzieć, z jakiego powodu. Wydaje się, że to rosyjska literatura oraz ten osławiony „duch rosyjski” jest mi najbliższy, dlatego poznawałam ją z wielkim upodobaniem, nie pomijając języka rosyjskiego, jak i historii tego państwa. Polityczne niesnaski, których doświadczamy już od setek lat, nie zmieniają moich ciepłych uczuć do dorobku kulturalnego i naukowego przedstawicieli naszych wschodnich sąsiadów. Kiedy więc dostrzegłam książkę Wojciecha Zajączkowskiego „Rosja i narody. Ósmy kontynent. Szkic dziejów Eurazji”, nie mogłam przejść obojętnie. Dzięki niej spojrzałam na historię Rosji z innego punktu widzenia, zatem uważam ta lekturę za interesującą.
Wojciech Zajączkowski zaproponował w swojej książce całkiem inne spojrzenie od tego, z jakim najczęściej się dotychczas spotykałam. Przede wszystkim przyznaje ludom azjatyckim takie samo znaczenie, jak ludom wschodnioeuropejskim, zwraca uwagę na fakt, że Rosja jest państwem niezwykle zróżnicowanym narodowościowo, na co nakładają się również różnice geograficzne, kulturowe i religijne. Autora można uznać za wybitnego specjalistę z zakresu geopolityki i historii Rosji, gdyż posiada ogromne doświadczenie polityczne i dyplomatyczne zdobywane w placówkach nie tylko rosyjskich, ale ukraińskich i turkmeńskich, miał więc okazję z bliska przyglądać się sprawom wewnętrznym tych krajów i wnikliwie poznać ich historię.
Książka, którą nam zaproponował, nie jest dziełem naukowym, to raczej esej historyczny, o czym na samym wstępie informuje sam autor. Opowiada w niej o historii i uwarunkowaniach powstawania systemów państwowych poczynając od imperium mongolskiego, którego sukces polegał na umiejętnym zarządzaniu rozległymi terenami stepowymi. Czyngis-Chan podporządkował sobie niezmierzone powierzchnie i zdołał doprowadzić do upadku główne ośrodki polityczne, które już się na tym obszarze rozwinęły. Co ciekawe, autor zwraca uwagę, że Moskwa zyskała na znaczeniu dopiero w czasach Iwana IV, a swoją pozycję wywalczyła nie w starciach z najeźdźcami – Mongołami czy Tatarami, ale z księstwami ruskimi.
Rozwój terytorialny Rosji odbywał się nie tylko drogą podbojów, ale też przesiedleń, a przyświecała temu ideologia świętej ziemi ruskiej, na której Moskwa miała stanowić Trzeci Rzym. Przez całe stulecia państwo było wielonarodowe, bo współistniały w nim obok siebie ludy ruskie, kaukaskie, tatarskie i wiele innych, zamieszkujących syberyjskie bezdroża. Warto więc w tym momencie zastanowić się nad definicją narodu, który budowany jest na podstawie języka, terytorium, życia społecznego i kulturalnego, a jego niezbędnym elementem jest świadomość przynależności do tej konkretnej grupy. W Rosji procesy narodowościowe rozpoczęły się w czasach Piotra I i Katarzyny Wielkiej, opierając się na języku, dziedzictwie literackim i szkolnictwie. Całe społeczeństwo przeszło wielkie przemiany – powstały nowe podziały stanowe i wykształciła się kolejna grupa społeczna – inteligencja. To wtedy narodziła się idea rusyfikacji narodów wcielonych do imperium, w tym Polaków i Ukraińców i stopniowe ograniczanie ich autonomii. Bolszewicy uznawali narodowościowe dążenia podległych ludów i utworzyli republiki socjalistyczne, jednak skutki przeprowadzonej w nich kolektywizacji, zwłaszcza w Kazachstanie i na Ukrainie każą wątpić, czy intencje władz były szczere.
Podsumowując, Wojciech Zajączkowski w swoim eseju przedstawił dzieje Rosji z punktu widzenia narodów ją zamieszkujących, a tym samym stworzył publikację, jakich mało na polskim rynku. Podkreśla, że Rosja jest krajem bardzo zróżnicowanym, a na jego dzieje ogromny wpływ zawsze miały konflikty narodowościowe, które obecnie również nie ustają. Autor podszedł do historii tego kraju zupełnie nietuzinkowo, przedstawia ją zresztą z całkiem innej perspektywy, nie przejmując się chronologią. Nie jest to jednak problem, bo książkę czyta się wyjątkowo dobrze dzięki jasnemu i płynnemu językowi. Czytelnik nie jest przytłoczony nadmierną ilością faktów, dat i nazwisk, co też ma niebagatelny wpływ na łatwość odbioru książki. Naprawdę ciekawa i poszerzająca horyzonty lektura.