Minął prawie rok od premiery ostatniej powieści Klaudii Zacharskiej "Sepia". Ten czas przyniósł sporo zmian. Tą najważniejszą jest chyba to, że Autorka zmieniła barwy klubowe, tzn. Wydawcę. To akurat zmiana na lepsze, bo od czasu, kiedy wiosną 2022 odkryłem Wydawnictwo Abyssos, bardzo je polubiłem. Wydają ciekawą, nieszablonową i niebanalną fantastykę i "Nieśmiertelni" nie odbiegają od tych wysokich standardów... No właśnie, bo tutaj mogę wspomnieć o drugiej zmianie, bowiem Klaudia tym razem postawiła nie na grozę (jak dotychczas), a na fantastykę. Szanowni Państwo, opowiemy sobie dziś trochę o trzeciej powieści Klaudii Zacharskiej - "Nieśmiertelni", która w moim odczuciu, jest najlepszą i najbardziej dojrzałą książką w Jej literackim dorobku. Dlaczego tak uważam? To będę się starał wyjaśnić w niniejszym tekście. A zatem, jeśli zapieliście pasy i usiedliście wygodnie, to jedziemy.
"Nieśmiertelni" to opowieść o pewnej dwunastolatce i jej nauczycielce. Nela jest cichym dzieciakiem, który stroni od rówieśników. Pewnie każda klasa miała, ma i będzie mieć takiego outsidera. Nelka z nikim się nie przyjaźni, na korytarzu stoi zawsze nieco z boku i z pewnością nie różniłaby się od innych inteligentnych samotniczek, gdyby nie zamieszkująca jej głowę Berenika - dziwna istota towarzysząca Kornelii od urodzenia. Jest jej jedyną towarzyszką i przyjaciółką, a przynajmniej za taką uważa ją Nelka. Do czasu... Po licznych namowach dziewczynka wreszcie daje się wciągnąć do szkolnego zespołu Szalony Kapelusznik, który prowadzi nauczycielka muzyki Agata. Nastolatka świetnie gra na saksofonie i uwielbia to robić, a do tego są to jedyne chwile, gdy Berenika odpuszcza i chowa się w zakamarkach umysłu dziewczyny. Pasożyt bardzo nie lubi tego instrumentu. Tymczasem Nela, wbrew woli Bereniki, otwiera się i zaprzyjaźnia z innymi członkami zespołu, wkrótce okazuje się też, że dziwna istota wcale nie jest przyjaźnie nastawiona do dziewczynki. Nawet więcej: małej grozi wielkie niebezpieczeństwo, a gdy Agata dowiaduje się o wszystkim, postanawia pomóc swojej uczennicy za wszelką cenę. Czy uda jej się "odłączyć" Berenikę od dziewczyny? To może być trudne, zwłaszcza, że wkrótce ktoś porywa Nelę...
Wiecie jak to jest: z biegiem lat i postępującym stetryczeniem, wraz z kolejnymi przeczytanymi książkami, człowiek kształtuje w sobie nie tylko czytelnicze gusta, ale i priorytety, które w powieściach są dla niego ważne. Jeśli miałbym wymienić takie dwa najważniejsze, to w moim przypadku byłyby to: fabuła oraz emocje. Podium zamyka styl w jakim utrzymana jest książka, ale może skupmy się teraz na dwóch pierwszych punktach, ponieważ to, że akurat styl Klaudii jest świetny i całkowicie w moim guście, przekonałem się zarówno czytając "Kantatę", jak i później "Sepię". Powieść "Nieśmiertelni" od początku wzbudziła moje zainteresowanie. Czytasz pierwszy rozdział, drugi i już wiesz, że przepadłeś, że fabuła już cię wciąga, już zasysa, niczym mafia Michaela Corleone w "Ojcu chrzestnym III". Z tym, że tutaj, to raczej miłe uczucie, no i świadomość, że dobrze i fajnie spędzisz czas. Klaudia od razu buduje odpowiedni klimat, tę charakterystyczną atmosferę nasiąkniętą tajemnicami, mrokiem, ale i - paradoksalnie - pozytywną energią. Świetnie napisani bohaterowie na czele z Nelą i Agatą, zapewniają szereg emocji zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Zacharska potrafi szarpać za odpowiednie struny, chyba zostało jej to po "Kantacie" 😉 i "Nieśmiertelni" zarówno wzruszają, bawią, jak i trzymają w napięciu, a ta cała niesamowita otoczka, która sprawa, że fantastyka jest fantastyką, zdaje się być jedynie pretestem, do opowiedzenia historii, w której aż kipi od emocji i uczuć.
Sama opowieść skojarzyła mi się nieco z "Romem i Julią", ale taką bardziej mroczną, wręcz demoniczną wersją. Tutaj, role kochanków przejęli tytułowi nieśmiertelni czyli Berenika i Damian - para pasożytów z piekła rodem, zamieszkujących cudze ciała i w imię wypaczonego postrzegania miłości, krzywdząca niewinnych. Antagonistami tej dwójki są: Nela, która właściwie walczy o swoje życie, o swoje - jeśli już zaczęliśmy zabawę z Szekspirem - "być albo nie być", dalej mamy młodą nauczycielkę Agatę oraz jej partnera Artura, a także "drużynę pierścienia", która formułuje się po drodze. Właściwie trudno mi doczepić się do któregokolwiek z bohaterów. Każdy jest inny, każdy kieruje się swoimi emocjami i ma inny temperament, co czasami prowadzi do konfliktów wśród pozytywnych bohaterów, ale między innymi to sprawia, że ta powieść jest wiarygodna, a postaci cholernie prawdziwe.
"Nieśmiertelni" to zdecydowanie najlepsza powieść Klaudii Zacharskiej, najbardziej dojrzała ze wszystkich trzech, z mocno rozbudowanymi wątkami obyczajowymi. Przy czym, tę obyczajowość nie mylcie z tanim romansidłem. Owszem, jest to powieść o miłości, ale również - a może przede wszystkim - o poświęceniu, samotności i akceptacji drugiego człowieka. Historia napisana przez Klaudię Zacharską, jest mroczna, czasami wręcz niepokojąca, ale jednocześnie jest także niesamowicie ciepła i chwytająca za serducho. I właśnie to mnie w tej powieści tak urzekło. Dzięki Klaudia za tę opowieść! A Wam gorąco polecam "Nieśmiertelnych".
© by MROCZNE STRONY | 2023