„Czym jest poszukiwanie, jeśli nie zmaganie się z nadzieją i beznadziejnością? Nadzieja sprawia, że w ogóle poszukiwanie jest możliwe, beznadziejność, że staje się, niemal w tej samej chwili, absurdalne.”*
Życie nie zawsze układa się jak chcemy. Nawet tych spokojnych, dobrych, niczego nie spodziewających się może dotknąć tragedia. Szczęście jest ulotne i trzeba cieszyć się nim póki je mamy, docenić kiedy trwa, a nie dopiero wtedy gdy je stracimy. Doceńmy co mamy bo nie wiemy kiedy możemy to stracić i czy uda nam się odzyskać...
Abigail to trzydziestoletnia Pani fotograf, szczęśliwie zakochana w Jake’u. Jej mężczyzna ma córeczkę Emmę, którą się opiekuje czasem i próbuje do siebie przekonać ponieważ zamierzają się pobrać. Dziewczynka początkowo boi się, że Aby zabierze jej ojca lub będzie chciała być jej matką (która ich zostawiła bo nie dawała sobie rady jako matka), gdy jednak się przekonała, że tak nie będzie polubiła Panią fotograf.
Pewnego dnia gdy Jake pojechał pocieszać zrozpaczonego kumpla po tym jak został porzucony Aby i Emma poszły na plażę, ulubione miejsce dziewczynki. Podczas spacerowania po plaży kobieta oddala się na chwilę i zauważa martwą fokę, robi jej zdjęcie. To wszystko trwa tylko kilka sekund, ale kiedy się odwraca zauważa zniknięcie małej. Początkowo spokojnie się za nią rozgląda, ale gdy nadal jej nie widzi zaczyna się denerwować i coraz gwałtowniej poszukiwać... Z czasem wie, że sama jej nie znajdzie i wzywa pomoc. Najtrudniej jej jest jednak zadzwonić do narzeczonego...
Początkowe poszukiwania policji też nic nie dają i zaczyna się walka z czasem oraz pamięcią. Jake zaczyna akcję poszukiwawczą na szeroką skalę, jest zorganizowany. Wyznacza nagrodę pieniężną za oddanie mu córeczki. A Aby mimo pomocy Jake’owi zaczyna poszukiwania też na własną rękę. Zaczyna walkę ze swoją pamięcią, wie, że najdrobniejszy szczegół może być bardzo ważny. Czyta dużo o pamięci, poddaje się hipnozie. Mija parę miesięcy, a Emmy nadal nie znaleziono, a szanse są coraz mniejsze, gdy zostaje znaleziony but dziewczynki śledztwo zostaje zamknięte. Abigail czuje jednak, że dziewczynka żyje i nie ma zamiaru się poddać. Tym bardziej, że wpada na nowy ślad. Nie rezygnuje z poszukiwań mimo tego, że to zagraża jej związkowi z Jake’em, który i tak już jest nie pewny...
Jaki będzie wynik poszukiwań kobiety? Znajdzie Emmę czy może był to kolejny ślepy trop? Kto stoi za porwaniem i czemu to zrobił?
Trudno mi jest o niej cokolwiek napisać, nawet moje odczucia względem niej są mieszane. Książka jest ciekawa, ale styl, którym jest pisana mnie trochę męczył. Miejscami czytanie mi się dłużyło. Trzeba się wczytać i skupić aby zrozumieć sens tej książki. Oprócz tych mankamentów „Rok we mgle” to książka, która jest studium ludzkiej psychiki w obliczu utraty dziecka. Widzimy jak reagują bliscy zaginionej, co robią by ją odnaleźć. To opowieść o miłości, stracie, walce, żalu, zaufaniu, potrzebie miłości. Książka ta jest przedstawieniem emocji które towarzyszą postacią. A my wraz z nimi czujemy ten ból, strach i oczekiwanie.
Postacie... Fascynowała mnie Abigail. To jak studiowała wszystko co się dało o pamięci, poddawała się hipnozie, no robiła wszystko by odnaleźć Emmę. Nie poddała się gdy inni to zrobili. Jake’a trzeba umieć zrozumieć, stracił dziecko, które kochał. Mimo, że nie podobało mi się jego zachowanie względem Aby jestem wstanie go trochę zrozumieć. Ale! Po zakończeniu wydaje mi się, że był niesprawiedliwy.
„Rok we mgle” jest napisane językiem poetyckim. Takim delikatnym, ale potrafiącym pozostawić ślad w pamięci na długi, długi czas...
*str. 44-45