"Zapomniana piosenka" Agaty Bizuk to kolejna powieść z zasobów mojej biblioteczki, po którą sięgnęłam w tym roku. Książka idealnie wpasowała się w jedno z wyzwań czytelniczych, w których biorę udział, więc nie bacząc na to, że mamy koniec maja, sięgnęłam po historię... świąteczną.
Akcja książki rzeczywiście dzieje się jesienią i krok po kroku, tydzień po tygodniu zbliża nas do świąt Bożego Narodzenia, ale tak naprawdę mogłaby się wydarzyć także w innym okresie roku. Motywów typowo świątecznych pojawia się niewiele i ograniczają się one w zasadzie do samego zakończenia przypadającego na 24 i 25 grudnia.
Tytułowa "Zapomniana piosenka" to popularna kołysanka, którą mama nuciła przed snem swojemu małemu synkowi.
"Był sobie król, był sobie paź i była też królewna.
Żyli wśród mórz, nie znali burz, rzecz najzupełniej pewna.
Kochał się król, kochał się paź, kochali się w królewnie.
I ona też kochała ich, kochali się wzajemnie.
Lecz stała się pewnego dnia, rzecz straszna niesłychanie,
króla zjadł pies, pazia zjadł kot, królewnę myszka zjadła.
Lecz żeby ci nie było żal, dziecino ukochana,
z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepana."
I ta piękna melodia towarzyszyła chłopcu przez całe jego smutne dzieciństwo, które spędził w domu dziecka. Teraz Dominik jest już dorosły, ale nadal nie może uwierzyć w historię, która wydarzyła się wieczorem, kiedy miał zaledwie cztery lata. To wtedy, pewnej ciemnej nocy trafił do zimnej i obcej placówki, a jego mama zniknęła na zawsze. Pozostało mu po niej tylko jedno wspólne zdjęcie i niebieski miś z klapniętym uszkiem...
Ksawery jest mężczyzną w podeszłym wieku. Jego syn z rodziną mieszka w Anglii, a on po śmierci żony stara się sam sobie radzić w życiu. Senior często czuje się samotny, ale dopiero nieszczęśliwy wypadek uświadamia mu, jak bardzo potrzebuje pomocy innych osób. Noga w gipsie znacznie ogranicza aktywność, ale nawet w tej sytuacji Ksawery nie może liczyć na pomoc syna, który pochłonięty jest swoim życiem. Na szczęście mieszkająca po sąsiedzku Agnieszka, jej córka Ewa oraz chłopak dziewczyny - Dominik oferują swoją pomoc i troskę. Dwójka sympatycznych młodych ludzi staje się mężczyźnie bardzo bliska. Ksawery traktuje Ewę i Dominika jak swoje prawdziwe wnuki, a on staje się dla nich przyszywanym dziadkiem. Los zupełnie niespodziewanie splótł ich ścieżki, ale okazuje się, że był w tym zaszyty szerszy plan...
"Zapomniana piosenka" to wzruszająca i ciepła opowieść, która wyzwala w czytelniku same pozytywne emocje i przestrzega, by nie wyciągać pochopnych wniosków i nie sądzić po pozorach. To mądra i zaskakująca historia, która sprawia, że jesteśmy gotowi pokładać ufność w ludzi i ich bezinteresowną dobroć. Nie spodziewałam się, że książka tak bardzo mi się spodoba, a muszę zaznaczyć, że jest to już któraś z kolei powieść Agaty Bizuk, jaką miałam przyjemność przeczytać.
Autorka postawiła tu przede wszystkim na rodzinę, której często nie doceniamy. Widać to na przykładzie osób wychowujących się w domu dziecka, tęskniących za normalnością, miłością, czułym gestem, dobrym słowem, czy zwyczajnym przytuleniem. Z drugiej strony obserwujemy pełną rodzinę - matkę, ojca i syna - jedynaka, który, mieszkając z rodzicami czuje się zaniedbywany, niepotrzebny, niekochany. Zaspokojenie potrzeb materialnych to tylko niewielka część tego, co jest potrzebne dziecku, aby miało szczęśliwe dzieciństwo. Agata Bizuk umiejętnie pokazuje istotę i złożoność tych problemów nie komentując i nie oceniając. Pozostawia czytelnikowi pole do własnych przemyśleń i wniosków.
W powieści mamy trzy płaszczyzny czasowe, które się ze sobą przeplatają. Mamy więc wydarzenia sprzed szesnastu lat począwszy od feralnego wieczora, kiedy Dominik trafił do bidula, cofamy się w czasie do lat młodości Ksawerego, kiedy spotkał Wandę - swoją przyszłą żonę i stworzył z nią rodzinę, a trzecia to płaszczyzna dotycząca teraźniejszych wydarzeń. Autorka oddała głos Dominikowi, a jego relacja przeplata się z opowieścią Ksawerego. Także Ilona - matka Dominika niespodziewanie otrzymała swoje przysłowiowe pięć minut. Mimo tych kilku obszarów i różnych punktów widzenia otrzymujemy zaskakująco spójną, klarowną i obiektywną całość.
Autorka zadbała o to aby pozytywne odczucia takie jak empatia, bezinteresowność, serdeczność i pomocna dłoń przezwyciężyły smutek, ból, żal, samotność i obojętność. To wszystko sprawia, że pomimo bolesnych zdarzeń historia budzi nadzieję, zaraża optymizmem i pozwala uwierzyć, że cuda się zdarzają. Zakończenie jest sporą niespodzianką, którą udało mi się odgadnąć dosłownie na chwilę przed momentem kulminacyjnym. Oj, jak ja lubię być w ten sposób zaskakiwana... Daję za to pani Agacie duży plus.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii. "Zapomniana piosenka" to niezwykle życiowa, przystająca do naszej codzienności opowieść, w której znalazłam tyle pozytywnych emocji, wzruszeń, dobroci i życzliwości, że rozgrzały one moje serce i przywróciły wiarę w ludzi. To jedna z tych powieści, którą zapamiętam na bardzo długo.