Książkę miałam przyjemność przeczytać dla grupy na Facebooku "Fantastyka dla luzie".
Niedaleka przyszłość. W wyniku wojskowych eksperymentów u większości ludzi wystąpiły niecodzienne - czasem niezwykle potężne - umiejętności. Telekineza, pirokineza, teleportacja, moc uzdrawiania oraz wiele innych.
Jednak część społeczeństwa nie czuję się bezpiecznie. Czternastoletnia Kai, wyrzucona z domu przez ojczyma, który nie akceptował jej odmienności, musi na własną rękę nauczyć jak przetrwać na ulicy i poukładać swoje życie na nowo. Niespodziewanie swoją nową drogę odnajduje w... gangu. Gangu, który staję się jej rodziną i zmienia ją bezpowrotnie, pokazując zupełnie inną ścieżkę życia.
Pierwszym co rzuca się w oczy to magnetyczna, przyciągająca wzrok okładka - już na pierwszy rzut oka widzimy mocną, silną główną bohaterkę, dzierżącą w dłoni włócznie. Drugim - chwytliwy tytuł, obok którego nie da się przejść obojętnie i wręcz wymusza żeby sięgnąć po opis. I tak samo było w moim przypadku. Kiedy przeczytałam opis od razu wiedziałam, że to książka, którą chce przeczytać. Czy sprostała moim oczekiwaniom? Przekonajcie się sami.
Już od pierwszych stron pochłonął mnie niezwykły klimat książki, rodem z X-menów. Wojskowe eksperymenty, niezwykłe umiejętności, niebezpieczeństwo życia codziennego. A na dodatek, główna bohaterka! Kai, młoda dziewczyna posiadająca dar widzenia przeszłości, od razu skradła moje serce. Postać bardzo przemyślana i stworzona z idealnym wyczuciem. Harmonia pomiędzy byciem waleczną, zabawną i zadziorną, lecz nie przerysowaną, wszechpotężną i irytującą, została zachowana. I nie tylko ona zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Bardzo rzadko zdarza mi się polubić wszystkich bohaterów, tak jak miało to miejsce tutaj. (Oczywiście mam swojego skrytego ulubieńca, którego jednak zachowam w tajemnicy i najlepsze zostawię Wam do odkrycia w książce) Każda postać została pieczołowicie i z ogromną starannością stworzona i dopracowana. Każdy miał swoje miejsce, zadanie i niepowtarzalny urok.
Oprócz kreacji urzekających bohaterów, na deser otrzymujemy świetny styl - finezyjny, płynny, idealnie współgrający z całością. Warto również wspomnieć o korekcie. W powieści nie doświadczymy zgrzytających kąsków, błędów logicznych, stylistycznych czy luk w fabule. Książka jest dopracowana na prawdę wysokim poziomie. Zaczynając od bogatego języka, po intrygująco poprowadzoną fabułę, gdzie czytelnik nawet na moment nie może się nudzić i akcje, w której bohaterom co rusz wpadają jakieś kłody pod nogi i nie jesteśmy pewni czy wszyscy wyjdą z tego cało. Poprzez niebanalny, intrygujący pomysł i zakończenie, które choć pozostawia nas usatysfakcjonowanym z przeczytanej powieści, zostawia lekki niedosyt, że chcielibyśmy więcej. Pojawi się również wątek romantyczny, który jest jednak poprowadzony w sposób subtelny i delikatny, co tylko dodaje uroku powieści i zachęca do sięgnięcia po kolejną część.
Reasumując: tak, tak, tak. Trzy razy tak - właśnie takie książki chce czytać! Pod przepiękną okładką skrywa się przepiękne wnętrze. Zachwyciło mnie w niej dosłownie wszystko, a kilka scen chwyciło za serce do tego stopnia, że parę łez się polało. Jedyne do czego mogę się przyczepić: to objętość! Powieść jest zdecydowanie za krótka i jestem obrażona, że nie mogę od razu sięgnąć po kolejną część. Agata Polte, choć dopiero zadebiutowała w świecie fantastyki, zrobiła to na tak oszałamiającym poziomie, że z przyjemnością nieraz do tego świata powrócę. ~hybrisa