Książka przedstawia historię Pawła Porwoła, który obecnie jest uznanym stomatologiem i współwłaścicielem dobrze prosperującej firmy. Aczkolwiek pod fasadą pewnego siebie człowieka mężczyzna skrywa w sobie traumę z dzieciństwa. W tamtych ciężkich dla niego momentach mógł liczyć na wsparcie Richtera, który nie był jednak zwykłym chłopcem, ale pomagał skutecznie radzić sobie z bolesną rzeczywistością. Po latach Richter znów pojawi się w życiu dentysty i to w bardzo zaskakujących okolicznościach...
Akcja tej powieści rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych – w latach 80' XX wieku oraz w początkowej fazie XXI wieku. Autorowi idealnie udało się oddać realia życia w czasie trwania PRL-u w naszym kraju, za co należą mu się ogromne brawa. Dzięki tej pozycji młodsze pokolenia będą miały szansę dowiedzieć się z jakimi problemami musieli borykać się ich rodzice czy dziadkowie. Ta wiedza przekazana została w bardzo przystępny i ciekawy sposób. Natomiast każdy rozdział rozpoczynają fragmenty tekstów piosenek różnych polskich zespołów, które idealnie pasują do przedstawianej treści.
Pisarz porusza w tej lekturze wiele ważnych kwestii, wśród których prym wiedzie przemoc domowa i maltretowanie dziecka. Wbrew powszechnie panującej opinii nie dotyczy ona tylko patologicznych rodzin z marginesu bądź rodzin alkoholików. Zdarza się również i tak, że głowa rodziny nie potrafiąca radzić sobie z problemami życia codziennego lub nadmierną agresją wyżywa się na członkach rodziny. Ten aspekt odnosi się również nie tylko do krzywdy wyrządzanej wyłącznie kobietom, gdyż również one czasem stają się katami. Dotyczy to zarówno bicia fizycznego jak i razów zadawanych psychice. Niestety takie zachowanie ze strony osoby, która powinna kochać, wspierać oraz chronić zostawia ślady nie tylko w duszy ale też umyśle pokrzywdzonego. Przy czym należy pamiętać, że brak reakcji na tego typu postępowanie oznacza jego akceptację.
Oczywiście znajdziecie tu również masę innych zagadnień dotyczących naszej egzystencji, sensu życia, zagrożeń wynikających z uzależnienia itp, które zmuszają do głębszych przemyśleń. Jednak dla mnie osobiście taką wisienką na torcie okazał się tytułowy Richter. Zaraz wytłumaczę Wam dlaczego...
Ludzki umysł to niesamowity system, którego możliwości w dalszym ciągu nie zostały w pełni poznane. Niektóre zachodzące w nim zjawiska są bardzo zadziwiające. Jednym z takich tworów naszej psychiki jest tulpa, czyli równoległa osobowość wyróżniająca się dużą niezależnością w stosunku do swojego twórcy. Można ją w pewnym sensie porównać do wymyślonego przyjaciela, gdyż widzi ją tylko osoba, która ją wykreowała, aczkolwiek ten byt posiada własną osobowość oraz działa poza wolą jednostki. Powody, jakie towarzyszą powstawaniu tulpy zazwyczaj wynikają z problemów życiowych bądź słabej kondycji fizycznej spowodowanej przeżytą traumą. Ale jednak absolutnie nie można mylić tego zagadnienia ze schizofrenią lub osobowością mnogą. Pod postacią Richtera twórca doskonale oddał mechanizmy działania i powstawania tej niezależnej świadomości.
To pod każdym względem bardzo intrygująca oraz wciągająca lektura, która uświadamia nam całą masę problemów, z którymi niekiedy musi mierzyć się człowiek i jego psychika. Choć autor nie podsuwa gotowych sposobów ich rozwiązania, wskazuje ścieżkę, po której powinniśmy kroczyć, by móc dojść do pozytywnych rezultatów czy pozbyć się dręczących nas demonów.
Książka pochodzi z Klubu Recenzenta portalu nakanapie.pl