Niebezpieczni mężczyźni, mafia i zło, które czyha za każdym rogiem.
Dwudziestoczteroletnia Viviana Thomson pracuje w luksusowym sklepie z odzieżą męską. Pewnego dnia dowiaduje się, że jeden z klientów otrzymał inne garnitury, niż te, które zamawiał, a teraz domaga się, by osobiście dostarczono mu właściwe. Mimo że Viviana nie jest odpowiedzialna za tę pomyłkę, zgadza się pojechać do domu mężczyzny.
Rhys Miller jest szanowanym i niezwykle przystojnym milionerem. Lubi, gdy wszystko idzie po jego myśli, i stara się wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję, żeby ugrać coś, na czym mu zależy. Dostarczenie niewłaściwego zamówienia pozwala mu więc wprowadzić w życie plan, który zaczął sobie układać jakiś czas temu. Kiedy w swoim domu widzi Vivianę, ma już pewność, że podjął właściwą decyzję.
Dziewczyna nie ma pojęcia o tym, że właśnie trafiła prosto do jaskini lwa.
"Nie ma niczego, co mogłoby mnie naruszyć. Choćby tysiące kul przeszywało moje ciało, byłbym w stanie stać, aż do ostatniego tchu."
"Rhys" to pierwsza część serii Synowie Zemsty o mafijnej rodzinie Valenti. Motywu przewodniego, jakim z założenia miała być mafia, a na który tak bardzo się nastawiłam, nie ma aż tak dużo. To chwytliwy i interesujący temat, który lubię spotykać w książkach, liczę że w kolejnych tomach serii będzie nieco bardziej wyeksponowany. Jednakże Agnieszka Siepielska swoim debiutem pokazała, że potrafi zaintrygować opowiedzianą historią. Każdą sytuację i wydarzenie odpowiednio nakreśliła, sprawiając iż czytelnik bez problemu odnajduje się w fabule, a nawet chciałby stanąć twarzą w twarz z jej bohaterami.
Tytułowemu głównemu bohaterowi udało się skraść moje serce. Rhys to przystojny, pewny siebie i arogancki milioner. To mężczyzna mroczny i tajemniczy. Z kolei Viviana to z jednej strony zakompleksiona dziewczyna, a z drugiej osoba wyszczekana i zdolna do poświęceń. Najbardziej podobało mi się w niej to, że miała spore poczucie humoru, zaś wkurzało nieco dziecinne, infantylne zachowanie. I jest jeszcze jej babcia Helen. Kobieta zwariowana, bezpośrednia, dla której nie ma czegoś takiego jak tematy tabu.
"Nie pamiętam życia w pełnych kolorach. Wszelkie skrawki wspomnień dawno temu zostały wymazane lub skażone brzydotą mojej duszy. Funkcjonuję tylko z jednym założeniem zakochanym w moim chorym umyśle. Zemstą."
Autorka doskonale buduje napięcie, napędzając akcję co rusz to nowymi, zaskakującymi zdarzeniami, intrygami i tajemnicami. Choć momentami można odnieść wrażenie, że jest tego wszystkiego jakby za dużo, mi przypadło do gustu takie naszpikowanie wydarzeń i sytuacji. Poza tym zostałam urzeczona romantycznymi opisami, jak i sposobem prowadzenia scen erotycznych. Przypadło mi do gustu to, że nie stanowią one głównej osi fabuły.
"Rhys" to romans, okraszony tajemnicami, intrygami i gorącym uczuciem... To książka przepełniona emocjami, mrokiem, przerażeniem, zmysłowością, humorem, a nawet rozczuleniem. Czekam na więcej, łaknąc zwłaszcza wątków mafijnych! A Wam oczywiście ten obiecujący debiut polecam!