Była/żona recenzja

„Miłość jest jak woda. Jeżeli coś stanie jej na drodze, zawsze ominie przeszkodę” ~ Tess Stimson - „Była/Żona” 📖

Wyobrażacie sobie być w związku małżeńskim, kiedy to jesteście drugą partnerką swojego męża, natomiast on jest na każde skinienie swojej byłej żony? 🤔

Ja absolutnie nie. 🤦🏽‍♀️

Historia rozgrywa się między dwoma kobietami oraz mężczyzną. Jedna z nich jest jego byłą żoną o imieniu Louis, a druga obecną, która zwie się Caz (jej pełne imię to Caroline). 😊 Obie wzajemnie się nienawidzą, chociaż przy rodzinie oraz znajomych starają się stwarzać pozory koleżanek. Jesteście ciekawi, co z tego wyniknie? I przede wszystkim kto zabił Andrew ? Koniecznie przeczytajcie! 🤗

Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, jednakże miałam wrażenie, jakby była napisana od końca do początku. 🙈 Niestety jakoś nie przepadam za powieściami, które zaczynają się, od mogłoby się wydawać oczywistego zakończenia, a później cofają nas do zdarzeń, które później ujawnią nam, czemu doszło do tragedii. 😱 Nie mniej jednak postanowiłam dać jej szanse i się nie zawiodłam. ♥️ Mimo iż po ponad połowie książki wiedziałam, kto zabił to, jednak autorka na sam koniec próbowała mnie oszukać i próbować zakręcić tak, abym myślała, iż byłam w błędzie. Szczerze powiedziawszy, to prawie się nabrałam. Aczkolwiek jednak obstałam przy swoim i miałam racje. 😂 Powieść pisana jest z kilku perspektyw. Niektóre rozdziały należą do byłej żony, inne do obecnej, a niektóre do pobocznych bohaterów takich jak teściowa Celia oraz szwagierka Min. Są tutaj także wplecione fragmenty z przesłuchań policji, które odbywały się na komisariacie. Bohaterowie byli wyraziści i mieli wiele za uszami, do tego dochodzą ich rodzinne tragedie, z których budzą się dawno pogrzebane demony. Gwarantuje, że ten thriller psychologiczny jest rewelacyjny, a z drugiej strony tak zawiły i pomysłowy, że na pewno przypadnie Wam do gustu. Jeśli myślicie, iż czytaliście już wszystko i nic Was już nie zaskoczy, to się mylicie. 😘

Polecam Wam tę książkę z całego serducha. 🥰

A za egzemplarz dziękuje @wydawnictwootwarte 🍀