💋Recenzja przedpremierowa💋
Premiera 07.09.2022 r.
„The cheat sheet” – Sarah Adams
Czasem gdy z kimś się przyjaźnimy, spędzamy czas i wtedy uczucia mogę ewoluować w coś głębszego i mocniejszego. Pod warunkiem, że obie strony tego chcą.
Bree, od dawna kocha się w swoim najlepszym przyjacielu. Jest on dla nie oazą spokoju, bezpieczeństwa. Opiekuje się nią i dba. Za to ona odpłaca się tym samym. Jest wtedy kiedy ma zły humor, jest szczęśliwy, potrzebuje pomocy. Prawdziwa przyjaciółka od serca. Sama prowadzi lekcje baletu, ponieważ kocha to od dziecka. To jej wielka pasja, chciała ją kontynuować, ale musiała przestać. Zmagała się z wieloma trudnościami, ale zawsze stara się czerpać z życia to co najlepsze. Dla tych dziewczynek jest w stanie wiele zrobić, Dba o nie jak o własne dzieci. Interesuje się ich życiem, problemami i zawsze wyciąga dłoń, gdy któraś potrzebuje jej pomocy. Ma wielkie serce, ale wcale tak nie uważa. Po za tym jest wesoła, sarkastyczna i miła. Naprawdę takiej przyjaciółki to ze świecą szukać.
Nathana, bardzo dobry sportowiec dla którego drużyna i inni ludzie są bardzo ważni. Zawsze patrzy na nich, a nie na siebie. Przez co zatraca siebie i często czuje się zmęczony. W tym wszystkim ma Bree, przyjaciółkę która zawsze jest przy nim. Gdy ona jest dzień staje się lepszy, wyrazisty i pełen koloru. Przy niej może być prawdziwym sobą, bez udawania. Ma również wielkie serce. Dba o innych i nigdy nie pragnął za to poklasku. Nie chwali się sławą i tym co osiągnął. Jest zwykłym chłopakiem, któremu po prostu udało się coś osiągnąć. Nie jest badboyem, który każdej nocy ma inną. Taki zwykły jest niezwykły w swoim zachowaniu. Ale czy czuje do Bree to samo co ona ?
Ich przyjaźń jest naprawdę silna i wytrzymała. Pomimo, że kompletnie są od siebie różni to łączy ich coś. Oboje mają wielkie serca i są dla siebie zwykłymi ludźmi. Dogadują się lepiej niż nie jedna para. Są zgrzyty, docinki i trudne rozmowy, ale zawsze są dla siebie, nie przeciwko. Gdy jedno potrzebuje drugiego to jest w stanie w ogień skoczyć byle by być blisko. Przyjaźń ukazana przez autorkę jest bardzo realistyczna i prawdziwa, nie ma nic naciąganego. A gdy przyjaźń zaczyna lekko ewoluować, to nie ma nagłego zrywu tylko powolne dojrzewanie do pewnych decyzji.
Historia jest naprawdę lekka i pełna humoru. Tych dwoje to tacy fajni ludzie, że z obydwoma można się zaprzyjaźnić. Nie raz śmiałam się z ich wymiany zdań. Kłótnie napawały mnie małym smutkiem. A delikatne i czułe gesty, ich zakłopotanie dawały szeroki uśmiech. Bardzo podobało mi się to, że bohaterowie są tacy ludzcy i zwykli. Nie ma w nich wyższości, egoizmu. O takich bohaterach pragnęłabym czytać cały czas.
Autorka udowodniła, że znany sportowiec wcale nie musi być zakochaną w sobie gwiazdką, dla której liczy się tylko ja, a innych ma w dupie. Że taki facet może mieć dobre serce, że może mieć załamania, bóle i po prostu cierpieć.
Zakochałam się w stylu autorki, który jest bardzo wrażliwy, ale i wyrazisty. Dialogi są ciekawe i pełne emocji. Opisy które rozjaśniają wiele sytuacji i rzucają nowe światła. No i w końcu uczucia i emocje od których nie mogłam się oderwać i odczuwałam wszystko na własnej skórze.
9,5/10 🔥