Silver. Pierwsza księga snów recenzja

Powiem tak, jest tylko jeden powód dlaczego ta pozycja ma u mnie tylko 8 gwiazdek. Poza tym jest to świetne!

Po raz pierwszy o tej książce dowiedziałam się oglądając pewien film na YouTube (nie pamiętam czyjego autorstwa, wybaczcie) i z samego opisu autorki filmu wydała mi się ciekawą pozycją do dodania do mojego zbioru. Parę razy spotkałam się też z nią na sklepowych półkach i nie omieszkałam jej obejrzeć i rzucić okiem na parę stronnic. W tamtym okresie moją listę książek wypełniały inne pozycje, ale w końcu nadszedł dzień, kiedy zamówiłam swój egzemplarz.

Powiem szczerze, że strasznie ciężko było mi przebrnąć przez początek. Wydawał mi się on strasznie monotonny i praktycznie nic takiego się nie działo co by wywołało u mnie efekt "wow" i chęć czytania dalej. Dlatego właśnie dałam tej pozycji 8 gwiazdek. Jednak przez swoją determinacje udało mi się skończyć tę książkę i szczerze zakochałam się w tej części jak i w dwóch pozostałych.

Po pierwsze uwielbiam motywy snów. Więc to, że główna bohaterka - Liv - odkryła możliwość poruszania się po snach innych osób za pomocą drzwi, a co więcej może się tam spotykać z innymi bardzo mnie zaciekawiła.

Po drugie postacie są super wykreowane, pasują do siebie i kierują się logicznym myśleniem. Jeśli możemy mówić o logicznym myśleniu kiedy mowa o podróżach w snach.

Powieść jest napisana w bardzo lekki i prosty sposób, można ją spokojnie przeczytać w jeden wieczór. Ogólnie książka nie wnosi nic nowego do literatury młodzieżowej. Mamy tu motyw fantastyki i nastoletniej miłości. Nie trzeba przy niej dużo myśleć, a samo jej czytanie jest przyjemnie.
Moim zdaniem warto do tej książki powrócić po pewnym czasie jednak zależy to od czytelnika.

Myślę, że nie będzie to moje ostatnie spotkanie z tą autorką i sięgnę również po inne jej książki, a niebawem jeśli tylko zakończę czytanie tego, co mam w planie powrócę do krainy snów by jeszcze raz wraz z Liv przeżyć niesamowite przygody.

Polecam zarówno tym młodszym jak i tym starszym czytelnikom.

Do zobaczenia na korytarzu, może kiedyś spotkamy się pod naszymi drzwiami!