♛ „Nie byliśmy spokrewnieni, ale i tak traktowaliśmy się jak bracia. Pokrewieństwo nie sprawia, że jesteście rodziną; to więzi to robią, a więzi, które nas łączyły, były przyczyną, dla której rozpoczęliśmy te popiep*zoną przygodę”.
♛ Everly życie nigdy nie oszczędzało, straciła rodziców i musiała zamieszkać na odludziu razem ze swoim wujem. Jednak to, co miało nadejść… miało być najgorsze. Przyciągnęła uwagę trzech facetów, którzy rządzą na uczelni, jak i na całym kampusie. Saint, Mateo i Callum chcą czegoś od Everly. Gra pomiędzy nimi się właśnie rozpoczęła…
♛„Mercilles Kings” to historia dość kontrowersyjna, przeznaczona dla fanek mrocznych klimatów – na pewno nie brakuje w niej erotyzmu przez duże „E”, wiele razy moja komfortowa granica została przekraczana – i dla mnie było to w porządku, zachowania bohaterów pozostawiają wiele do życzenia, ale zabawa była przednia. Seria ma mieć jeszcze dwie części i, mam nadzieję, że w kolejnych autorki postawią na zbudowanie charakterów bohaterom, jak i większego tła dla całej historii, bo tutaj tego trochę zabrakło. Skupiły się na relacji trójki mężczyzn z jedną kobietą i nie odkryły za wiele kart. Ale oczywiście w tej książce znalazłam też sporo 🥵 pozytywów. 🤭 Wstęp udał się na tyle obiecujący, że na pewno chce poznać ich dalsze losy.
♛ „(…) nie potrafiłam nawiązywać głębszych relacji. Ślizgałam się po powierzchni, ponieważ wpuszczenie kogoś do środka, przywiązanie się do niego, potencjalnie może głęboko zranić”.
♛ Kiedy Everly wpadła w oko chłopakom, w pewny sposób nie potrafiła im się postawić. Myślami robiła to, ale z czynami już było trudniej. Łatwo się poddawała ich manipulacjom. Myślę, że z jednym z „braci” utworzyła jakaś więź, ale na moje domysły muszę poszukać odpowiedzi w kolejnych częściach. Pozwala trochę się sobą bawić. ;) A może była kusicielką? ;)
♛„Musieliśmy złamać Everly, żeby zdradziła nam swoje tajemnice. Sprawiedliwość musiała zostać wymierzona”.
♛ Panowie od początku chcą ukarać za coś główną bohaterkę, można przyjąć kilka teorii, ja, mam nadzieję, że będzie to coś, co mnie zdziwi, bo ich zachowania czasami były bardzo kontrowersyjne, a kiedy wkradało się pożądanie – ciężko było racjonalnie myśleć.
♛ „Przychodzimy na ten świat samotnie i tak samo samotnie umieramy”.
♛ Historia napisana przez autorki trzyma w napięciu do samego końca, ja, czytając tę książkę mogłam tylko sobie układać w głowie dalsze ich losy. Nie odkryto ani jednej karty. Co oczywiście jest dużym plusem, ale byłam też trochę sfrustrowana! :)
♛ „Byliśmy czwórką smarkaczy z bidula, którzy marzyli o tym, by wyrwać się z systemu i zbudować własne życie”.
♛ W książce znajdzie się kilka wątków z przeszłości braci, z których można dojść do wniosku, że są w jakiś sposób zniszczeni w środku. Jak i dlaczego – oczywiście nie zdradzę, ale bardzo zainteresowały mnie te wątki i trochę przychylniejszym okiem patrzyłam na ich bulwersujące zachowania.
♛ Wniosek na koniec jest dość prosty, takie pokręcone historię trzeba lubić, bo logiki nie ma tutaj co szukać, ja się bawiłam świetnie, ocenie tę książkę jako wstęp do czegoś bardziej rozbudowanego i, mam nadzieję, że się nie zawiodę. Stworzyły coś skomplikowanego, ta fabuła może pójść w różne strony i pikanterii na pewno nie zabraknie, bo tutaj bywało naprawdę gorąco. Czekam na jeszcze :-).