❤Recenzja przedpremierowa patronacka❤
Premiera 05.10.2022 r.
„Kochając Ciebie” – Karolina Zielińska
Gdy się kogoś kocha to walczy się do samego końca. Jednak nie każda miłość jest słodka i romantyczna, o niektóre uczucia trzeba mocno walczyć i być cierpliwym. Trzeba zrozumieć i wiele przetrwać. A czekanie może zostać wynagrodzone czymś wyjątkowym.
Lena po rewelacjach jakich się dowiedziała postanowiła odejść. Nie chce zabierać dziecku ojca, nie chce znowu cierpieć, tym bardziej, że Henryk jest tak specyficzny, że ciężko jest jej wierzyć w niektóre rzeczy. Stara się żyć normalnie ale nie potrafi. Ciągle o nim myśli i nadal kocha. W końcu nie da się wyrzucić kogoś z serca od tak. Ale gdy znowu on pojawia się w jej życiu, postanawia zawalczyć ale na swoich zasadach. Nie chce zwodzenia, pragnie szczerych rozmów i wyrażania uczuć. Autorce udało się pokazać nam całą przemianę Leny. Która z niepewnej i nieśmiałej dziewczyny zmienia się w dojrzałą i wiedzącą czego chcę kobietę. Lena ma w sobie wiele ciepła i troski. Potrafi wybaczyć innym straszne rzeczy. Zawsze pragnie szczęścia innych. Jest także bardzo odważna, bo z zaciętością walczy o ich uczucia. Nie wstydzi się o nich mówić, ale boli ją gdy Henryk czasem tego unika.
Henryk to uszczypliwy, specyficzny, zepsuty przez ukochane osoby, mądry, zabawny, walczący do traty tchu facet. Nie można go jednoznacznie określić. Ma w sobie wiele cech i demonów, które zatruwają mu życie. To co przeżył w dzieciństwie nie jest kryształowe i wspaniałe. Za każdym razem gdy o tym opowiada miałam oczy pełne łez. Dopiero wtedy byłam wstanie zrozumieć jego ostre i często chamskie zachowanie. Tak został wychowany. Bez uczuć pod rygorem kar. A to, że myślał, że nie jest zdolny do miłości i to jak się przed nią bronił, było straszne. Ale to nie słowa były najważniejsze w tym wszystkim. To jego czyny i gesty sprawiały, że pokazywał ludzką i uczuciową stronę. Potrafił do ukochanej wszystko rzucić. W tej części Henryk dojrzewa : do miłości i do walki o swoje szczęście.
Ich relacja jest trudna i to bardzo. Ciągle oboje o nią walczą, ale czasem są zbyt słabi na to. Ale uczucia które się w nich narodziły nie pozwalają na wywieszenie białej flagi. Pytanie jest tylko jedno, czy tych dwoje ma szansę na szczęście w swoich ramionach, gdy jeden koszmar wcale nie zamierza odpuścić.
Mogłam obserwować ich powolną przemianę. Nie stało się to z dnia na dzień. To była ciężka praca. Wzajemne poznawanie się, szczery rozmowy, walka z koszmarami, wspólne spędzanie czasu, rozśmieszanie się, specyficzne odzywki to wszystko sprawiło, że każde z nich powoli dojrzewało do uczucia. Jeszcze żadna relacja nie była tak wolno i precyzyjnie budowana. Każdy gest, słowo, kłótnia, intymność była zaplanowana i tworzyła jedną całość. Autorce udało się stworzyć prawdziwą relację która przeżywa wiele wzlotów i upadków. Ale oboje zaciekle o siebie walczą.
Autora pokazała, że to nie słowa są ważne tylko czyny i zachowanie. Czasem słowa mogą być pustym powiedzeniem, to dopiero nasze czyny mogą pokazać jak bardzo komuś zależy. To jak bardzo tę osobę pragnie i kocha. Nawet jeśli sam nie chce do tego dopuścić.
Nawet nie wiecie jak bardzo byłam emocjonalnie rozwaloną to częścią. Tu czułam wszystko z podwójną siłą. Łzy płynęły po policzkach gdy jedna flądra niszczyła wszystko co spotkała na swojej drodze, to jaka była wyrachowana i nie czuła, czasem miałam ochotę wyrzucić ją przez okno. Śmiałam się do rozpuku z specyficznych żartów i odzywek Henryka. Serce rozczulało się za każdym razem kiedy tych dwoje było razem i walczyło o siebie nawzajem. Byłam sfrustrowana, zła i przygnębiona. Bohaterowie niedoskonali w swoich błędach, ale potrafiący czasem wyciągnąć z nich porządną lekcję.Takie książki są na wagę złota, bo tylko takie pozostaną zawsze w moim sercu i głowie.
Kochana bardzo, ale to bardzo Ci dziękuję za stworzenie takiej niesamowitej i ciężkiej serii, która nie raz złamała moje serce, aby potem skleić je na nowo, a potem bach znowu zostało zaatakowane. Nie miałaś serca w niektórych scenach, a w innych dawałaś jego podwójną dawkę, ale to tylko pokazuje jaką wspaniałą pisarką jesteś. Tworzyć piękne historie, od których nie można się oderwać, a czekanie na kolejne to prawdziwa katorga. Dziękuję Ci za szansę bycia patronką tak niezwykłej książki. A Wam gorąco polecam tę serię, chociaż jestem pewna, że złamie nie jedno wrażliwe serduszko !!!
Mocne 11/10
❤️❤️❤️❤️❤️❤️