Moje kochane Moliki lubicie motyw sportowców w książkach?
Osobiście uwielbiam czytać o bohaterach, którzy mają swoją pasję do jakiejś dyscypliny i potrafią nią zarażać nawet za pośrednictwem kolejnych przerzucanych stron. Nie muszą być to nawet profesjonalni sportowcy, wystarczy, że mają w sobie prawdziwego ducha rywalizacji i to coś. Lubię też, gdy sam sport jest otoczką dla romansu lub kryminału, bo to dodaje to historii dynamiki i elektryzującej nutki emocji. A wy jakie macie ulubione książki ze sportowcami w tle? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Tymczasem mam dla Was krótką recenzję najnowszej książki AT. Michalak, po którą sięgnęłam z prawdziwą przyjemnością. Zapewne nie zaskoczę Was stwierdzeniem, że pióro autorki bardzo sobie cenię i wiem, że z każda kolejną opowieścią spędzę świetnie czas. „Cole” to kolejna pozycja, która zasługuje na uwagę czytelników. Opowiada historię młodego mężczyzny, który wyjeżdża z rodzinnego miasta i rozpoczyna studia na bostońskim uniwersytecie. Jako dość utalentowany rozgrywający szybko zdobywa nie tylko sympatię wśród kolegów z drużyny, ale staje się jednym z ulubionych zawodników u płci przeciwnej. Serce Cola jednak niezachwianie należy do Nikki — dziewczyny, którą kocha od szkoły średniej. W czasie przerwy wakacyjnej wraca do domu i do swojej ukochanej. Jednak jego powrót nie jest taki, jakiego się spodziewał. Różne problemy i konflikty zakłócają jego życie rodzinne i uczuciowe. Gdy sprawy pomału się w miarę unormowały, jego wakacje niestety dobiegły końca. Chłopak wraca do Bostonu i do swoich przyjaciół, jednak jeden telefon wywraca jego świat do góry nogami. Zdruzgotany chłopak postanawia do końca studiów z nikim się nie spotykać i co najważniejsze nie dopuszczać nikogo do swojego serca. Chce skupić się na osiągnięciu sukcesów sportowych i nauce, tyle tylko, że to sprowadza na niego kolejne problemy. Dopiero gdy poznaje Harmony, zimną i dystansowaną dziewczynę, która może mu pomóc, wpada na pewien pomysł.
Czy plan zakładający obopólne korzyści ma szanse na sukces? Co się stanie, gdy między tą dwójką zaiskrzy? Czy Cole będzie w stanie zapomnieć o przeszłości i ponownie komuś zaufać?
Za każdym razem wykreowane historie trafiają w sam środek mojego czytelniczego serducha. W tym przypadku również nie było inaczej. Bardzo polubiłam głównych bohaterów i przyznaję, liczyłam na ich osobną historię, tak samo, jak teraz trzymam kciuki za Sama i Amy. Cieszę się, że mogłam ponownie spotkać się z Val i Taylerem i dowiedzieć się co u nich słychać. Podoba mi się, że autorka daje nam szansę zobaczyć wydarzenia z różnych punktów widzenia, co pozwala lepiej zrozumieć i polubić postacie, a także bardziej zaangażować się w fabułę. Dodatkowo oprócz młodego mężczyzny z zasadami i Księżniczki Lodu, mamy do czynienia z intrygą, rodzinnymi sekretami, marzeniami i nadziejami, krzywdzącymi opiniami i niesamowitą męską przyjaźnią. Koniecznie poznajcie „Cole, uwięziona pokusa” a gwarantuję dobrze spędzony czas.
Bardzo dziękuję autorce i Wydawnictwu Najlepsze za możliwość poznania tej historii.