Chemia śmierci recenzja

Witajcie. "Chemia śmierci" książka o antropologu Davidzie który przeprowadza się do małego miasteczka żeby zapomnieć niektóre przykre rzeczy z przeszłości. Dostaje posadę lekarza gdy w miasteczku dochodzi do morderstwa zaczyna współpracować z policją. Policja znajduje kolejne zwłoki, lekarz zaczyna spotykać się z nauczycielką z pobliskiej szkoły i mimo początkowych niechęci dalej współpracuje z policją. Gdy nauczycielka zostaje porwana David za wszelką cenę próbuje odnaleźć ukochaną, czy uda mu się ją uratować? Żeby się przekonać trzema koniecznie przeczytać tę książkę!! Książka porywa od samego początku, cały czas coś się dzieje i czytelnik się nie nudzi. Ja mając przeczytane już masę kryminałów oraz thrillerów zastanawiałam się czy będzie w tej książce to samo co w każdej, ale szybko się przekonałam że nie. Czytając książkę co chwilę zmieniałam podejrzanych chociaż można powiedzieć że jedną osobę obstawiałam od początku. Ostrzegam! Nie sięgajcie po książkę jeżeli jesteście po posiłku 😉 To była pierwsza książka tego autora którą przeczytałam i na pewno nie ostatnia