👠Recenzja👠
Współpraca barterowa z #wydawnictwomuza
Premiera: 28.07.2023 r.
„Annabelle i książę” – Evie Dunmore
Piękna historia o rodzącym się romansie, a przy tym walka o kobiety. O lepsze traktowanie. Danie im możliwości decydowania. Bycia sobą. Nie tylko kucharkami i matkami. Walka o to by każda kobieta czuła się ważna. Aby nie była traktowania gorzej niż mężczyzna. Aby mogła się kształcić i mieć własne zdanie. Historia, która poruszy nie tylko serce ale i sumienie.
Annabelle to wykształcona kobieta, która pragnie lepszego życia dla siebie i kolejnych kobiet. Robi wszystko aby położyć kres despotyzmowi mężczyzn. Nie ma oporu przed wypowiadaniem swojego zdania a nawet zawstydza przy tym panów. Ma w sobie wielką siłę i determinację. To dzięki takim walecznym kobietom możemy czuć się wolne i niestłamszone ( chociaż teraz mam wrażenie, że cofamy się w czasie). Ma w sobie tyle dobra i uczciwości, ale nie pozwoli sobie na uczucia. Odrzuca wszystko co jej oferują, ale to z troski o innych, a nie siebie.
Sebastian to wysoko postawiony mężczyzna. Nosi na swoich barkach wiele obowiązków i stereotypów. Musi mocno pilnować tego jak się zachowuje i postępuje. Jego zachowanie musi być idealne, bez żadnej skazy. Dlatego ciągle wydaje się zimny i wywyższający się. Ale gdy pozwala uczuciom dojść do głosu, to okazuje się, że w każdym jego geście jest dobroć i emocje. Potrafi naprawdę oczarować i zadbać. Nie traktuje kobiet jak przedmiot, wręcz przeciwnie stawia je na równi. Czasem zbyt pochopnie na wszystko reaguje. Oczywiście lubi jak wszystko jest po jego myśli, gdy tak nie jest, to denerwuj się.
Od samego początku czułam jaka wielka chemia jest między nimi. Każda rozmowa powoduje, że tych dwoje się zbliża. Nawet jeśli wymieniają uszczypliwości. On stara się od niej trzymać z daleka, ale nie może. Tak samo ma ona. W związku z tym są jeszcze bliżej niż powinni. Autorka w piękny i powolny sposób ukazała jak rodzi się miłość. Z drobnych uśmiechów, obecności i rozmów. Nie ma tu uległości i wykorzystywania. Oni są równi, chociaż żyją w nierównym świecie.
Autorka pokazała, że miłość to walka, której wygrana może być tylko jedna. I jeśli ona jest prawdziwa i szczera to można wiele poświęcić. Każdy ma swój pomysł na to poświęcenie, ale to co się tam wydarzy, jest kompletnie nieprzewidywalne.
Kocham historie historyczne z wątkiem romansu. Wszystko jest takie dawne, zarówno stroje, słownictwo jak i zachowania. Czułam ten klimat. Każdy szczegół zaplanowany i zrealizowany. Podobała mi się ona bardzo i chętnie natychmiast poznałabym losy kolejnych bohaterów.
Autorka opowiedziała jak kobiety walczyły o swoje prawa. Nie cofnęły się przed niczym. Niestety męski gatunek nie pozwala, wręcz nawet są oburzeni i zrobią wszystko aby do tego nie doszło. Typowi faceci, którzy uważają się za panów świata, a kobiety to ozdoby. Lecz my jesteśmy waleczne i nie pozwolimy odebrać sobie praw. Wszystko opisane ze smakiem i humorem. Ukazanie jakie to było ważne dla nas.
Kochane gorąco Wam ją polecam, nie tylko przez wzgląd na romans, ale też o tę walkę.
11/10