Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki pandemiczne recenzja

Książka Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki pandemiczne to dzieło mające tzw. zbiorowego autora. Jest pisana z perspektywy kilku osób w różnym wieku, różnej płci, których odczucia względem pandemii są zupełnie inne, choć w pewien sposób podobne. Jak to jest, gdy spojrzymy na obecną sytuację oczami innego człowieka? Czy zaskoczy nas to, co wtedy zobaczymy? A może nie będzie to nic nowego ani zaskakującego?

Czytając tę pozycję, czułam się, jakbym czytała powieść rozgrywającą się w alternatywnej rzeczywistości i co jakiś czas przypominałam sobie, że to niestety prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce mniej niż rok temu. Jest ona podzielona na rozdziały, a każdy rozdział na wpisy z dzienników różnych osób. Każda z nich inaczej przyjmuje wiadomość o nadejściu niebezpiecznego wirusa oraz o przymusowej izolacji oraz zachodzących w jej wyniku zmianach — praca zdalna, masowe zwolnienia, ograniczenia podczas robienia zakupów czy zamykanie miejsc publicznych, np. kina, muzea, restauracje. Jak kwarantanna zmieni życie młodej matki, a jak wpłynie na pracownika biurowego?

Sytuacje opisywane i przytaczane przez autorów-bohaterów są przedstawione autentycznie — podczas czytania jestem w stanie je zrozumieć, a nawet utożsamić się z większością z nich. Opisy są pozbawione sztuczności i zbędnych ozdobników, które często z przytaczanych relacji i wspomnień potrafią zrobić tzw. tanią sensację. Sięgając po tę lekturę wahałam się — przecież to jeszcze nie koniec pandemii, czy jest więc sens, by czytać o czymś, co nadal trwa? Czy tego typu lektura nie wywoła dodatkowego napięcia sytuacją w kraju i na świecie? Czy będę mogła spokojnie zasnąć, jeśli zdecyduję się sięgnąć po nią tuż przed snem? Nie wiedziałam, czego się spodziewać, jednak przeżyłam pozytywne zaskoczenie.

Uważam, że Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki pandemiczne to świetna lektura dla wszystkich, którzy obawiają się tematu pandemii oraz czują się niepewnie. Poznając punkt widzenia osób takich jak przeciętny Kowalski, czujemy ulgę i zrozumienie. Nie jesteśmy sami ze swoimi obawami. Człowiek to człowiek i wobec wielu sytuacji każdy pozostaje równy.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl