Matka roku recenzja

Która z nas nie marzyła kiedyś o tym, by choć na chwilę stać się kobietą idealną? Taką, która rozwija swoją karierę, ma idealną fryzurę, figurę i makijaż, jest perfekcyjną panią domu oraz ma kochającego męża i dzieci. Ale czy tak naprawdę to wszystko jest możliwe? I czy posiadając te wszystkie cechy, potrafilibyśmy być szczęśliwi? Właśnie o takiej kobiecie jak my jest ta książka.

Tatiana to kobieta, którą trochę przeraża wizja zbliżających się 40-tych urodzin, dlatego postanawia postawić na siebie i stać się piękniejszą, mądrzejszą, odważniejszą i szczęśliwszą niż do tej pory. Napotyka jednak na swojej drodze liczne przeszkody, które stopniowo zmieniają jej myślenie i pozwalają zrozumieć, że to nie perfekcjonizm jest najważniejszy, tylko bycie sobą.

"Matka roku" to zbiór przemyśleń głównej bohaterki, które nasuwają się pod wpływem opisywanych w książce zdarzeń. Czytając, wiele razy miałam wrażenie, że borykam się z podobnymi problemami, a słowa Tatiany pozwoliły mi spojrzeć na różne codzienne sytuacje z innej perspektywy. Pani Gabriela udowadnia nam, że nie trzeba żyć perfekcyjnie, aby być idealnym dla naszych najbliższych. Bo przecież rodzina kocha nas także za te nasze małe potknięcia i słabości. To właśnie one określają jakimi ludźmi jesteśmy.

Mimo paru poważniejszych tematów, "Matka roku", to lekka i przyjemna lektura, którą czyta się bardzo szybko. Brakowało mi jednak spójności, wzruszeń i bliskości z postaciami, które zawsze odnajdywałam w książkach autorki. Jej powieści wywoływały we mnie zawsze wiele emocji, a w tym przypadku tego nie było. Nie znajdziemy tutaj także wciągającej fabuły i chociaż bardzo lubię książki pani Gabrieli, muszę przyznać, że ta mnie nieco zawiodła. Rozumiem jednak, że miała to być inspirująca komedia i trochę taka była. Jednak nie było tego czegoś, co powodowałoby, że z chęcią wróciłabym do czytania tej pozycji.

Podsumowując, polecam tę książkę tym, którzy chcą chwili wytchnienia i potrzebują trochę uśmiechu, jednak jeśli tak jak ja kochacie książki Gabrieli Gargaś za wspaniałe i wzruszające powieści, w tym wypadku może Was spotkać małe rozczarowanie. Zachęcam jednak do przeczytania i wyrobienia sobie własnej opinii.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl