Cisza białego miasta recenzja

"Raz, dwa trzy - umrzesz Ty!"

Autor: @ulenstwo1990 ·3 minuty
2020-05-11
Skomentuj
2 Polubienia

Pierwsza wizyta w Białym Mieście


Rzadko to mówię, ale Cisza Białego Miasta kupiła mnie od pierwszych stron, ba, od pierwszego zdania! Wciągające i barwne opisy przeniosły mnie w świat, który od zawsze chciałam zobaczyć. Pełne zabytków hiszpańskie miasteczko o niezwykle bogatej historii stało się nie tyle tłem,
co bohaterem powieści.

Intryga


Wyobraźcie sobie, że w Waszym mieście dochodzi do serii drastycznych morderstw, łudząco podobnych do zbrodni sprzed dwudziestu pięciu lat, których sprawca odsiaduje wyrok. Kogo podejrzewać i kto umieszcza niepokojące wpisy na tweeterze?
Przed takimi pytaniami staje inspektor Wydziału Kryminalnego vittorskiej policji, wybitny profiler Unai Lopez de Ayala, zwany Krakenem.
Czy zdoła rozwikłać zagadkę, zanim sprawy zupełnie wymkną się spod kontroli?
Zadzierzgnięta od pierwszych stron powieści intryga, w miarę upływu czasu zaciska się wokół bohaterów niczym węzeł gordyjski. Co ciekawe, czytając miałam wrażenie, że wpadłam w sam środek akcji, jak przysłowiowa "śliwka w kompot", przy czym wcale nie miałam ochoty z tego kompotu wypłynąć. Przeciwnie, chciałam wchodzić w ten świat coraz głębiej!
Jednego możecie być pewni: jeśli myślicie, że znaleźliście już rozwiązanie zagadki, za chwilę wydarzy się coś, co odwróci postrzeganie o sto osiemdziesiąt stopni.

Jak to jest zrobione?


Pisząc o Ciszy Białego Miasta nie mogę i nie chcę skupiać się wyłącznie na akcji czy bohaterach, choć i o tych za chwilę opowiem.
Teraz jednak chciałabym poświęcić chwilę na omówienie konstrukcji powieści.
Mamy tu do czynienia z sytuacją, z którą, jak dotąd chyba się nie spotkałam. Otóż, nie dość, że historia śledztwa opowiadana jest od tyłu, to jeszcze poznajemy ją w dwóch perspektywach czasowych.
Współczesną linię narracyjną (akcja powieści rozgrywa się w roku 2016) widzimy oczyma Krakena. Tak, znów mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, z tym, że nie ma ona charakteru dziennikarskiego, lecz pamiętnikarski. Gdzie tkwi różnica? Okazuje się ona na tyle subtelna, że w codziennym języku słów "dziennik" i "pamiętnik" często używamy zamiennie i nie ma w tym wielkiego błędu. Na potrzeby tego tekstu dokonajmy jednak rozróżnienia.
Narracja o charakterze dziennikarskim (reporterskim) prowadzona jest niejako równo z wydarzeniami. Nie ma w niej zatem miejsca na pogłębione refleksje związane z analizą uczuć czy motywów postępowania. Nie znajdziemy tu więc słów o charakterze oceniającym i rozbudowanych fragmentów opisu przeżyć wewnętrznych. Dominować będą wypowiedzi krótkie i rytmiczne, mocno nasycone czasownikami.
W narracji pamiętnikarskiej natomiast istotny jest dystans czasowy do opisywanych wydarzeń, który, bynajmniej, nie zakłada dystansu emocjonalnego. obaczymy tu zatem liczne opisy przeżyć wewnętrznych, refleksje nad motywami postępowania, a także, dość często wstawki zapowiadające typu: "gdybym wiedział, że...".
Z taką właśnie narracją, pełną refleksji i ocen, mamy do czynienia zagłębiając się we współczesną linię narracyjną Ciszy Białego Miasta.
Równie istotna dla fabuły okazuje się narracja historyczna, prowadzona już w tradycyjny, trzecioosobowy sposób.
Przyznaję, z początku czułam się zagubiona w tak poprowadzonej opowieści, do tego stopnia, że co chwilę zadawałam sobie pytanie: "co ma piernik do wiatraka?!". Z czasem jednak doceniłam ów zabieg, który pozwolił mi spojrzeć na wydarzenia z szerszej perspektywy.

Bohater


Jak wspomniałam, głównym bohaterem , a równocześnie narratorem współczesnej części powieści jest inspektor Unai Lopez de Ayala, wybitny profiler, którego życiem zawładnęła praca. Nigdy jednak nie traktuje śledztwa w sposób rutynowy, bo też nie myśli szablonowo. Słowa:
Tutaj kończy się twoje polowanie, tutaj zaczyna się moje,
wypowiadane nad ciałem zmarłego, wskazują, że dla Krakena każde śledztwo jest przygodą, w którą angażuje się całym sobą.
Wygląda jak obraz idealnego gliny, prawda? Nic bardziej mylnego! Inspektor to człowiek z krwi i kości, który z ideałem niewiele ma wspólnego. Na kartach powieści niejednokrotnie będziemy świadkami jego rozterek, a nawet działań balansujących na granicy prawa. Kraken sięgnie zatem po wszelkie sposoby, by dotrzeć do prawdy. Czy mu się to uda i jaką cenę zapłaci za swą brawurę, przekonajcie się sami!

Ostatnie słowo


Nie chcę przekonywać Was do tego, że Cisza Białego Miasta jest dobrą książką, wolałabym, byście sami to odkryli. Niech za rekomendację wystarczy Wam informacja, że czas minął mi przy niej niepostrzeżenie, a fabułę pamiętam ze szczegółami jeszcze trzy miesiące po przeczytaniu.







Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-14
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cisza białego miasta
3 wydania
Cisza białego miasta
Eva García Sáenz de Urturi
7.9/10
Cykl: Trylogia Białego Miasta, tom 1

Seryjny morderca, który od dwudziestu lat przebywał w więzieniu, ma właśnie wyjść na pierwszą przepustkę, kiedy miastem wstrząsa informacja o kolejnym zabójstwie. W Starej Katedrze w Vitorii zostają z...

Komentarze
Cisza białego miasta
3 wydania
Cisza białego miasta
Eva García Sáenz de Urturi
7.9/10
Cykl: Trylogia Białego Miasta, tom 1
Seryjny morderca, który od dwudziestu lat przebywał w więzieniu, ma właśnie wyjść na pierwszą przepustkę, kiedy miastem wstrząsa informacja o kolejnym zabójstwie. W Starej Katedrze w Vitorii zostają z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W Vitorii hiszpańskim miasteczku dochodzi do podwójnego morderstwa. Wszystkie poszlaki wskazują na to, że zbrodnia jest odzwierciedleniem tego, co działo się dwadzieścia lat temu. Dzieje się to właś...

@Zagubiona_w_swiecie_marze @Zagubiona_w_swiecie_marze

5, 10, 15, 20, 25 itd. – czy to liczby magiczne, czy przeklęte? Zastanawiają się nad tym mieszkańcy hiszpańskiego miasta Vitoria. Przedstawiciele kolejnych roczników zostają wybierani przez seryjnego...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @ulenstwo1990

Jazda na rydwanie
Emocjonalny rollercoaster

Zwierzenia recenzentki Zakładając to miejsce, wierzyłam, że pisanie o książkach to czysta przyjemność. Przecież, skoro przeczytałam jakąś powieść, wyrobiłam sobie o n...

Recenzja książki Jazda na rydwanie
Tajemnica potępionej
Współczesna powieść gotycka

Mała tajemnica Opowieść o Tajemnicy potępionej chciałabym zacząć od zwierzenia się Wam z pewnej tajemnicy. Otóż, uwielbiam czytać debiuty! Zdaję sobie, oczywiście, sp...

Recenzja książki Tajemnica potępionej

Nowe recenzje

Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
© 2007 - 2024 nakanapie.pl