„Kajdany” to mroczny, klimatyczny kryminał, który przenosi nas do Krakowa, pokazując miasto w zupełnie nowym świetle. Bartłomiej Kowaliński, znany dotychczas z kryminalnej trylogii osadzonej na Podhalu, tym razem porzuca malownicze krajobrazy gór na rzecz surowego i niepokojącego miejskiego pejzażu. Dzięki temu możemy zanurzyć się w atmosferze, w której brud, ciemność i poczucie zagrożenia są niemal namacalne.
Fabuła rozpoczyna się od brutalnego morderstwa młodej kobiety, której okaleczone ciało znalezione zostaje w piwnicy kamienicy na krakowskim Podgórzu. Przy zwłokach zostaje odnaleziona tajemnicza wiadomość, wskazująca na to, że zabójca działa z premedytacją, pozostawiając celowe ślady, ale jednocześnie skutecznie unika schwytania. Wkrótce dochodzi do kolejnych zbrodni, a śledztwo prowadzone przez prokurator Agnieszkę Sadowską i komisarza Korczulę staje się coraz bardziej zawiłe. Tropiąc mordercę bohaterowie zagłębiają się nie tylko w najmroczniejsze zakamarki Krakowa, ale także w psychikę sprawcy, próbując zrozumieć, co kieruje jego działaniami.
Komisarz Korczula i prokurator Sadowska to duet, który idealnie wpisuje się w atmosferę ciężkiego, wymagającego śledztwa. Autor stworzył postacie pełne determinacji, zaangażowane w swoją pracę, ale jednocześnie niepozbawione ludzkich wad i ograniczeń. Ich profesjonalizm, bystrość i zdolność do logicznego myślenia przyciągają uwagę. Kibicujemy im z całych sił w odkrywaniu kolejnych elementów układanki. Chociaż autor skupia się głównie na zawodowych aspektach życia bohaterów, delikatnie zaznacza ich wzajemne relacje, dzięki czemu postacie stają się bardziej ludzkie. Warto wspomnieć, że na drugim planie pojawiają się także inne postacie z zespołu śledczych, ale ich zaangażowanie wydaje się mniejsze niż głównego duetu.
Jednym z największych atutów powieści jest klimatyczne tło wydarzeń. Autor maluje obraz Krakowa, jakiego większość czytelników z pewnością nie zna, ciemnego, niepokojącego, pełnego opuszczonych miejsc, piwnic i kanałów. Atmosfera powieści przypomina klaustrofobiczny labirynt, w którym każda ulica i budynek skrywają swoje tajemnice. Opisy są na tyle sugestywne, że niemal czujemy wilgoć krakowskich podziemi czy słyszymy odgłosy szczurów przemieszczających się w mroku. Akcja jest prowadzona dynamicznie, z dużym naciskiem na detale związane z prowadzeniem śledztwa. Autor nie szczędzi szczegółowych opisów pracy medyków sądowych czy metodologii dochodzeniowej, co pozwala lepiej zrozumieć trudności, z jakimi zmagają się bohaterowie.
Duży nacisk w powieści został położony na psychologiczne podłoże zbrodni. Zło nie jest tu przedstawione w sposób jednowymiarowy. Mamy szansę zajrzeć w umysł sprawcy i zrozumieć motywy, które nim kierują. W powieści podkreślone zostaje również, jak ważne są detale i cierpliwość w pracy śledczych. Żmudne analizowanie poszlak, porażki, które prowadzą do kolejnych ślepych zaułków i poczucie bezradności tworzą realistyczny obraz policyjnego śledztwa. Autor pokazuje, że sukces w rozwiązaniu sprawy nie zawsze jest oczywisty, a w tej grze czas działa na korzyść mordercy. Kulminacja powieści jest jednocześnie jej mocnym i kontrowersyjnym punktem. Autor potrafi budować napięcie do samego końca, ale pozostawia nas z pewnym niedosytem. Zakończenie, chociaż emocjonujące, zostaje przerwane w kluczowym momencie, co może być nieco frustrujące. Jednocześnie takie rozwiązanie skłania do refleksji i pozwala na własne interpretacje.
„Kajdany” to mroczna, duszna historia z pogłębioną psychologią. Realistyczne przedstawienie pracy śledczych, złożone postacie, atmosfera tajemnicy i wciągająca fabuła sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. Serdecznie polecam 🤎
Współpraca z Wydawnictwem Initium.