Rakietowe szlaki. Tom 1 recenzja

Rakietowym szlakiem

Autor: @RIP ·2 minuty
2012-05-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Fantastykę czytam już od ponad trzech dekad. W latach siedemdziesiątych, w przaśnej rzeczywistości PRLu pozycji z tego gatunku było jak na lekarstwo. Miesięcznik „Młody technik” drukował po jednym opowiadaniu. W bibliotece szkolnej oprócz Lema były tylko książki autorów radzieckich większości piszących S-F pod dyktando komisarzy i partii. Aż pewnego Bożego Narodzenia pod choinkę dostałem dwa tomy opowiadań science fiction: „Rakietowe Szlaki”. Opowiadań autorów AMERYKAŃSKICH i BRYTYJSKICH! Zachodnią fantastykę znałem tylko z seriali „Cosmos 1999” i całkiem niezłej „Planety Małp” nadawanych w „studio 2” w TVP. Wtedy pochłonąłem te dwa tomy w 2-3 dni, a potem czytałem je jeszcze kilkukrotnie i zawsze z przyjemnością. Mam zresztą te dwie książki spod choinki do dzisiaj na półce, mimo kilku przeprowadzek, tudzież remontów i zawirowań życiowych. Do ponownego sięgnięcia po nie zachęcił mnie fakt wydania przez wydawnictwo Solaris cyklu właśnie pt „Rakietowe szlaki”. W pierwszej chwili pomyślałem że to wznowienie, ale po spisie treści zorientowałem się że to prawie zupełnie nowy zestaw opowiadań ale pod tą samą redakcją Lecha Jęczmyka i Wojciecha Sedeńki.. Z poprzedniego wydania pozostały jedynie Barringtona Bayley’a. „Rejs po promieniu” i Williama Tenn’a „Bernie Faust” oraz Roberta Zacks’a „Kontrolex” z pierwszego wydania z 1958, o którym nieco później. Zakupiłem egzemplarz 1 tomu (obecnie jest już 6) w miękkiej oprawie i zasiadłem do czytania. Tym razem nie są to wyłącznie opowiadania autorów anglosaskich jak to było w poprzednich wydaniach. Znalazły się również miejsce dla autorów rosyjskich - Bilenkina, Nagibina, Warszawskiego. Większość opowiadań pochodzi z lat 60 i 70 ubiegłego wieku. Najstarsze pochodzi z 1944 roku, najnowsze z 2011. Wszystkie to klasyka s-f. i co ciekawe żadne z nich nie trąci myszką. Wszystkie czyta się świeżo a każde z nich mogłoby się znaleźć w nowym numerze „Nowej Fantastyki”. Na uwagę zasługują według mnie szczególnie „Najdłuższy obraz” R.A. Laffertego z tajemniczym malowidłem w roli głównej, „Powolne ptaki” Iana Watsona poruszający temat światów równoległych i „Człowiek ze swoim czasem „ Briana Aldissa o skutkach pewnej podróży kosmicznej. Po przeczytaniu antologii natknąłem się w sieci na jeszcze jedno wydanie „Rakietowych szlaków” z 1958. Znajduje się tam jeszcze jeden zestaw opowiadań, wtedy wybrany przez panów Juliana Stawińskiego i Jana Zakrzewskiego. Kupiłem książkę na aukcji internetowej i również przeczytałem z wielką przyjemnością mimo ze wszystkie opowiadania tam zawarte napisano przed 1957r. Polecam wszystkim miłośnikom fantastyki by podążyli tym rakietowym szlakiem. Ave!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rakietowe szlaki. Tom 1
2 wydania
Rakietowe szlaki. Tom 1
8.3/10
Cykl: Rakietowe szlaki, tom 1

Stare jest piękne. Stara, dobra science fiction nigdy się nie starzeje. Bawi, śmieszy, porywa, wciąż zaskakuje. Ci autorzy musieli podróżować w czasie. Lub mieli przecieki z przyszłości. 20 fantasty...

Komentarze
Rakietowe szlaki. Tom 1
2 wydania
Rakietowe szlaki. Tom 1
8.3/10
Cykl: Rakietowe szlaki, tom 1
Stare jest piękne. Stara, dobra science fiction nigdy się nie starzeje. Bawi, śmieszy, porywa, wciąż zaskakuje. Ci autorzy musieli podróżować w czasie. Lub mieli przecieki z przyszłości. 20 fantasty...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @RIP

Ostatnia bitwa templariusza
La piel del tambor

Sewilla. Tutaj uwodził Don Juan, tutaj kochała namiętna Carmen. W odurzającym słońcu, wśród soczystej zieleni i oryginalnej architektury, częściowo odziedziczonej w spadk...

Recenzja książki Ostatnia bitwa templariusza
Planeta śmierci
Zanim powstał heavy metal

Pokonuję kły nagich skał, Depczę spopielone szczątki ciał. Poranioną moją twarz Obserwują martwe resztki miast W sanktuarium dziwnych stworów, Czyhających, aby zniszczyć ...

Recenzja książki Planeta śmierci

Nowe recenzje

Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
© 2007 - 2024 nakanapie.pl