Racjonalność. Co to jest. Dlaczego jej brakuje. Dlaczego ma znaczenie recenzja

Racje stojące za racjonalnością

Autor: @Carmel-by-the-Sea ·6 minut
2021-10-20
4 komentarze
8 Polubień
Ponieważ oddychanie jest czynnością, którą umiemy od urodzenia, to się tym nie musimy przejmować, jeśli tylko jesteśmy zdrowi. Warto jednak zauważyć, że dodatkowo zdecydowanie łatwiej funkcjonuje się (od pierwszego do ostatniego oddechu) z wysoką świadomością istnienia prawd, które odkrywa i formułuje wiedza. Z kolei wiedzę buduje racjonalna realizacja pożądanych celów. Do tego właśnie przekonuje w najnowszej książce „Racjonalność: co to jest, dlaczego jej brakuje, dlaczego ma znaczenie” Steven Pinker. Technicznie, racjonalność wzmacnia, według psychologa, grupa narzędzi formalnych – logika, krytyczne myślenie, rachunek prawdopodobieństwa czy wnioskowanie przyczynowe i korelacyjne. W języku kognitywistki, zaniechanie wspomnianych narzędzi prowadzi do błędów poznawczych, które w książce zostały przywołane obficie. Dodatkowo za tą pochwałą rozumu i racjonalnego namysłu nad światem stoi optymizm Pinkera, że być może jesteśmy zbyt często irracjonalni, ale z reguły potrafimy wznosić się nad subiektywizm opinii, gdy działamy dla wspólnego dobra. Aby lepiej to robić, trzeba jednak całe życie ćwiczyć się w analizowaniu pułapek paradoksów, sylogizmów, sofizmatów, manipulacji.

„Racjonalność” choć nie spełnia wymogów pracy naukowej, to jest w kilku miejscach dość formalna i trudna. Psycholog pokazuje, że nie da się budować moralnego społeczeństwa i demokracji bez codziennego wykorzystywania minimum umiejętności analitycznych, które wypracowały nauki – logika, matematyka, filozofia (to raczej zła wiadomość dla ‘zatwardziałych humanistów’). Stąd pojawiają się w pracy przykłady codzienności typowej dla probabilistyki – takie przykłady ‘z życia’ obnażające nielogiczności czy niekonsekwencje w wielu publicznie funkcjonujących przekonaniach, utrwalonych społecznie uproszczeniach, politycznie przydatnych manipulacjach. Sfera publiczna, media, sądownictwo, gospodarka – wszystkie te pola potencjalnego konfliktu idei wymagają zdecydowanie więcej, niż jednostkowa intuicja, doświadczenie życiowe, czy nawet autorytet ‘mędrców’. Wymagają wspomnianych narzędzi używanych w dobrej wierze, przez wszystkich – „im więcej się spieramy, tym większe są szanse na to, że przynajmniej jeden z nas ma rację”. Ponieważ Pinker, mimo podania dość solidnej dawki matematyki (takiej bez formalnie umieszczonych wzorów), szuka ‘przepisu na lepszego człowieka’ (czyli bardziej świadomego świata), to pochyla się nad jego pokrętną naturą, która wyrasta z biologii i społeczno-kulturowych podstaw. W efekcie ciekawie definiuje pozorną sprzeczność ludzkiej postawy, taką ‘mentalną schizofrenię’ (str. 277-278). Z jednej strony bowiem stosujemy pogłębiony namysł nad fizyczną rzeczywistością (nawet jeśli kozica na niemal pionowej ścianie wydaje się przeczyć prawom grawitacji, to zakładamy, że tak nie jest), z drugiej, kierując się celami osobistymi wynikającymi z kultury, ze świata nam niedostępnego namacalnie (mikro i makro), niedoświadczanej przeszłości, przyszłości, budujemy narracje często wyłączone ze zwykłego rozgraniczenia ‘prawda i fałsz’. W konsekwencji realizujemy dwie mentalności: rzeczywistą i mitologiczną. Według autora, problem jest z reguły wtedy, gdy stajemy wobec konfliktu, czyli potrzeby wyboru jednego typu analizy przekonań. Pinker sugeruje, dowodząc tego licznymi przykładami, że zbyt często ufamy drugiemu, ignorując pierwszy.

Wnioskowanie logiczne na podstawie relacji między zbiorami, analiza ryzyka, metody Bayesa, teoria gier, podstawy analizy teorii szumów - to dla niespecjalistów mogą być przerażające pojęcia. Jednak Pinker pokazuje, że tak być nie powinno. Sumiennie analizując przykłady wykorzystania tych narzędzi dowodzi, że pozwolą na uniknięcie podstawowych 'niedociągnięć' własnej racjonalności. Nie chodzi nawet o liczne profesje, które sporo zyskują wprost (lekarze, sędziowie, politycy,...), ale o zwykłą przydatność tych technik w budowaniu spójniejszego obrazu codzienności. Jest w tej zachęcie do 'racjonalizacji' sporo subtelnych porad, które łączą trudny problem wyborów moralnych z formalnym 'trzeźwym' namysłem, zbyt często sprowadzanym do bezdusznej maszyny zaprzeczającej jakoby humanizmowi (str. 190):

"Dzięki wyraźnemu różnieniu naszej oceny stanu świata od tego, co decydujemy się z tym stanem zrobić, możemy racjonalnie działać tak, jakby coś było prawdą, niekoniecznie wierząc, że jest to prawda. Jak się przekonamy, stanowi to ogromną, ale niedocenioną różnicę w zrozumieniu zastosowania statystyki w nauce."

Konstrukcja książki daje czytelnikowi szansę na 'przetestowanie' głównych myśli, w niej zawartych, na sobie. Najpierw jest garść ogólnych uwag o ludzkich ułomnościach i kilka stron o logice. Następnie, w najobszerniejszej części, zestaw praktycznych porad o radzeniu sobie z błędami poznawczymi przy wykorzystaniu różnych metod. Ostatnie rozdziały stanowią swoisty powrót do typowej psychologii, choć już w nawiązaniu wprost do poznanych wcześniej pułapek czekających na człowieka. Z jednej strony krytykuje Pinker akademickie środowiska (z reguły liberalno-lewicowe) za doprowadzane czasem do absurdu zachowania niedyskryminujące (str. 289-290), z drugiej przywołuje przykłady irracjonalizmu ideologicznego sekciarstwa prawicy (str. 274-275). Wszystkim wytyka brak wyobraźni i pustą nadzieję na to, że doba Internetu odtworzy ideały Oświecenia poprzez egalitaryzm dyskusji (str. 292):

"Dopóki walutą na danej platformie cyfrowej są polubienia, udostępnienia, kliknięcia i odsłony, nie mamy powodu sądzić, że platforma ta będzie pielęgnować racjonalność i prawdę."

Trochę o strukturze tekstu. Znalazłem kilka niedokładności tłumaczenia, szczególnie tam, gdzie jest to wprost wymagane. Jeden przykład. Na stronie 82 mamy analizę operatorów logicznych. Alternatywa (XOR) przetłumaczona na 'XLUB' staje się przez to nieczytelnym tworem. W polskim języku matematycznym stosuje się 'lub' (na alternatywę) i 'albo' (na alternatywę rozłączną). No i gwiazdozbiór Virgo to po polsku jednak nie 'Dziewica', ale 'Panna' (str. 140; swoją drogą, czemu Pinker nazwy gwiazdozbiorów po angielsku wyliczył małymi literami? - nie wiem). Do Pinkera mam zastrzeżenie do dyskusji porównującej błąd koniunkcji z błędem reprezentatywności (str. 149). Pierwszy jest ewidentnym błędem, a drugi jednak zaledwie usterką prowadzącą do dyskusyjnego rozkładu akcentów między badanymi podzbiorami. Za to na ogromny plus zasługuje autor za utworzenie odrębnego indeksu dla błędów poznawczych (być może dlatego, że bardzo mnie interesuje ten temat). Błędy nieformalne (str. 89-95) czy krótka analiza podstaw teorii gier, jako analizy racjonalności wyborów w międzyludzkiej interakcji (str. 214-228) szczególnie wyróżniam za jasność wyłożenia. Grafiki są czytelne, dopowiadają sporo. Bardzo dobrym pomysłem było umieszczenie kilkunastu komiksowych historyjek (np. Dilbert, Fistaszki), które fantastycznie relaksują czytelnika i w punkt podsumowują aktualne rozważania. Jeszcze coś z dydaktycznego obowiązku. Chyba przydałoby się okresowe wyróżnianie kluczowych (syntetycznych) treści. Nie powinny umknąć czytelnikowi chociażby aksjomaty racjonalnego wyboru (str. 167-169). To fundamentalna grupa stwierdzeń, których nieprzestrzeganie (w dowodnej ludzkiej aktywności) jest prostą drogą do trwałej utraty racjonalności.

"Racjonalność" to książka, która może otworzyć oczy na być może ignorowane dotychczas fakty o świecie, które pozostawiamy bez własnego odniesienia się do nich. Czasem jest z tym, jak z polityką - może się czymś tam nie interesujemy, ale to coś interesuje się nami? Pinker pokazuje, że ta cała 'matematyczna maszyneria' to nie łamigłówki, zagadki, ciekawostki. Tu chodzi o nasze rozumienie, bez którego obiektywnie szkodzimy, szczególnie jeśli nie uda się uniknąć błędu poznawczego. Dyskontowanie przyszłości, utopijne szacowanie kosztów, nieuwzględnianie regresji do średniej - wszystko to nie tylko wzmacnia przyrodzoną nam irracjonalność, ale odbiera szansę na doświadczanie bogactwa świata i czasem zwyczajnie prowadzi do wymiernej straty. Podejmujemy błędne decyzje ekonomiczne (ubezpieczenia, inwestycje doraźne), medyczne (brak zrozumienia wagi statystycznej wyników błędnie pozytywnych, ale i istoty epidemiologicznego wzrostu wykładniczego w kontekście szczepień), czy zwyczajnej analizy wyników wyborów, prognozy meteorologicznej,... Stąd na koniec cytat, już taka formalność (str. 290):

"Tak jak umiejętność czytania, pisania i liczenia zajmują w szkolnictwie poczesne miejsce, ponieważ bez nich nie da się nauczyć dzieci i młodzieży niczego innego, tak narzędzia logiki, probabilistyki i wnioskowania przyczynowo-skutkowego przenikają wszystkie obszary ludzkiej wiedzy: racjonalność powinna dołączyć do kanonicznych umiejętności czytania, pisania i rachowania."

BARDZO DOBRE - 8/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-19
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Racjonalność. Co to jest. Dlaczego jej brakuje. Dlaczego ma znaczenie
Racjonalność. Co to jest. Dlaczego jej brakuje. Dlaczego ma znaczenie
Steven Pinker
8.3/10

W XXI wieku ludzkość osiąga nowe wyżyny naukowego zrozumienia świata - a jednocześnie wydaje się tracić rozum. Jak to możliwe, że gatunek, który w niecały rok opracował szczepionki na COVID-19, wytwa...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · około 3 lata temu
nauki – logika, matematyka, filozofia (to raczej zła wiadomość dla ‘zatwardziałych humanistów’)
Wbrew pozorom logika i matematyka, jako rdzeń filozofii, od zawsze należą do humanistyki, więc to nie jest żadna "zła wiadomość". ;)
× 7
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Też tak myślę. Ale od czasu, gdy spotykam osoby, które piszą 'nie rozumiem matematyki, jestem typowym humanistą', to rozgraniczam istotę tego pojęcia od takiej deklaracji (ten drugi typ podając umieszczam w apostrofach). ;)
× 4
@almos
@almos · około 3 lata temu
Bardzo dobra recenzja, co do ludzkiej racjonalności jestem pesymistą: myślę, że w swojej istocie jesteśmy irracjonalni (pisał o tym Ariely), tylko edukacja i wiedza zbliżają nas do racjonalności, ale to niewielu jest dane. Poza tym sporo praw racjonalnych jest dla zwykłego człowieka niepojętych np. reguła Bayesa czy ogólniej statystyka. Niemniej książka zdecydowanie warta przeczytania.
× 5
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Dzięki. Książka wartościowa. To po raz kolejny próba przekonania ludzi, że warto wbrew sobie, może wbrew uprzedzeniom, brakowi zainteresowania, predyspozycji poczytać o tych narzędziach. Pinker to psycholog, a opowiada o naukach ścisłych jako niezbędnym elemencie swojej pracy. Dzięki za przypomnienie Ariela - tez czeka w kolejce.
× 2
@Vernau
@Vernau · około 3 lata temu
To potwierdzają naukowcy, że ludzie w swych decyzjach kierują się emocjami, a nie rozumem.. Dlatego też wykorzystują to kierowanie się emocjami politycy w walkach wyborczych.

× 2
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Pinker nazwał to dwiema mentalnościami poznawczymi: mitologiczną i rzeczywistą. Pierwsza wynika z naszych relacji społecznych, potrzeb, zasad w grupie do której należymy. Druga jest oparta na wiedzy. Pinker trafnie wnioskuje, że nie ma osób odpornych na zbyt częste stosowanie mitologii (Podaje przykład dowcipu i dyskusji dwóch profesorów od statystyki. Jeden zastanawia się czy warto zmienić uczelnię. Drugi sugeruje by zastosował narzędzia, o których uczy studentów. To ten pierwszy odpowiada: 'Daj spokój! To poważna sprawa.').
× 3
@oliwa
@oliwa · około 3 lata temu
"Z kolei wiedzę buduje racjonalna realizacja pożądanych celów" - i to cel jest chyba głównym problemem. Można całkowicie racjonalnie realizować irracjonalne cele. Terroryści z 11 września działali wszak racjonalnie, aby osiągnąć pożądany cel. A jakimi racjonalnymi i naukowymi przesłankami miała się kierować eugenika. Z drugiej strony są przykłady pozytywnych irracjonalnych celów. Np. sztuka. Albo takich, o których nie możemy jednoznacznie powiedzieć, czy są racjonalne czy nie - np. posiadanie dzieci. Albo nawiązując do ostatniego Nobla, dziennikarstwo śledcze. Taki dziennikarz działa w interesie społecznym, ale zdecydowanie nie w swoim własnym interesie (skoro może w każdej chwili zginąć). Odwrotnie spekulanci giełdowi, którzy działają w swoim własnym interesie, nie oglądając się na interes społeczny. Chcę powiedzieć, że społeczeństwo bardziej racjonalne (jeśli chodzi o sposoby działania), nie musi być wcale bardziej moralne. Jeśli w kraju panuje chaos, i ja, jego obywatel, przeanalizuję wszystkie dostępne dane statystyczne, przede wszystkim wykrywalności przestępstw, to może się okazać, że bardziej racjonalnym działaniem będzie kogoś okraść niż iść do pracy.
× 4
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Dzięki @oliwa za Twój głos.

Pinker, ani w konsekwencji ja w recenzji, nigdzie nie używał sformułowań wyłączności. Stąd z faktu „wiedza buduje racjonalne realizacje celów” nie wynika związek ‘wiedza <=>racjonalność', (czyli ‘wtedy i tylko wtedy’). Sam Pinker sporo miejsca poświęca na irracjonalizm, który w pewnych ramach ma sensowne zastosowanie (np. wtedy gdy działa system pierwszy Kahnemana, czyli nie zdąży kora czołowa ‘kombinować’). Z reguły chodzi jednak o to, że jest irracjonalności zbyt dużo. Ona wpływa zbyt często na ludzkie wybory tam, gdzie czasem sprowadza ich ostatecznie na manowce- wbrew ich oczekiwaniom.

Pinker łączy w korelacje (nie w przyczynę-skutek) pojęcia ‘racjonalność’ i ‘moralność’. Podaje sporo przykładów, kiedy ludzie bez wiedzy wynikającej z racjonalnego namysłu, błądzili w postawach aksjologicznych.

Kierowanie się w spekulacjach giełdowych wyłącznie własnym interesem co prawda jest konsekwencją zastosowania racjonalizmu (kodu komputerowego), ale do realizacji zachłanności. Z tego nie wynika, że odpowiadają za taka pazerność logicy przygotowujący oprogramowanie giełdowe. To narzędzie. Gdyby makler był racjonalny, wziąłby pod uwagę nie tylko subiektywnie pojmowany własny interes, ale myślałby szerzej, czyli zastosowałby moralność wspartą racjonalizmem (Pinker podaje sporo przykładów z teorii gier i teorii decyzji). Może też oczywiście myśleć makler, że jego rodzina potrzebuje awansu społecznego, itd. – tylko wtedy realizuje tzw. mentalność mitologiczną (w rozumieniu książki Pinkera).

Każda aktywność człowieka jest z definicji aktywnością jego kultury (np. sztuka). Nie za bardzo widzę negatywne wpływy sztuka-racjonalizm, podobnie jak sztuka-irracjonalizm. Według mnie to sfery z reguły wzajemnie przezroczyste, głównie w związku z potrzebą dość specyficznie pojmowalnej ‘wolności sztuki’ (tzn. szeroko).

Sądy, przestępstwa – tu Pinker sporo przykładów podaje na potrzebę racjonalnego stosowania metod statystycznych. Nie zawsze w procesie dowodowym mamy do czynienia z pełnym procesem dedukcji. Jest o tym ładny rozdział „Detekcja sygnałów na sali sądowej”.

Myślę, że nie doceniasz potęgi zastosowania technik Bayesa do dowolnej aktywności ludzko-przyrodniczej, gdzie mamy powtarzalność (z wariacjami) różnych zjawisk.

Moja teza:

Każde społeczeństwo racjonalne jest bardziej moralne (czyli racjonalność poprawia możliwości człowieka w pełniejszym stosowaniu zasad moralnych). Pinker (i ja) rozumiemy racjonalność, jako optymalizację ogólnie pojętego dobra, które wynika również z analizy ‘twardych faktów’ o rzeczywistości. Nie widzę tu sprzeczności (a wręcz raczej same wspierające się przekłady interakcji ‘moralność-racjonalizm’).

W recenzji nie zmieściło mi się sporo cytatów, które sobie wynotowałem. Kilka chyba tu pasuje, bo rozjaśniają temat:

Przydatność racjonalności (str. 163):

„Zasady psychologii poznawczej sugerują, że lepiej jest pracować z tą naszą ułomną racjonalnością i ją wzmacniać, niż spisywać większość naszego gatunku na straty jako okaleczona przez błędy i skrzywienia poznawcze”.

W ramach racjonalności analizuje się bardzo szerokie gamy sformalizowanych technik, np. użyteczność (str. 171):

„Skoro ludzie poświęcają się dla swoich dzieci i przyjaciół, skoro opiekują się chorymi i dają jałmużnę biednym, skoro zwracają wypełniony pieniędzmi portfel, to ich skala użyteczności najwyraźniej obejmuje miłość, dobroczynność i uczciwość. Teoria racjonalnego wyboru doradza tylko, jak tych wartości nie roztrwonić.”

Bardziej osobiście:

Popełnianie samobójstwa i 'wielobójstwa' w imię wszechwiedzącej (co ważniejsze - nieskończenie miłosiernej) istoty zwanej Allahem jest dla mnie zaprzeczeniem racjonalizmu (nawet jeśli ktoś racjonalizował swoje kroki zmierzające do zakupu biletu na lot, zbudowania bomby, nauczenia się przepisów obowiązujących na pokładach amerykańskich samolotów,…).

‘Racjonalność/irracjonalność posiadania dzieci’ – nie rozumiem. Zapewne mógłbym długi esej napisać jak to rozumiem, ale czy byłoby to racjonalne?

z poważaniem
Carmel-by-the-Sea
× 2
@oliwa
@oliwa · około 3 lata temu
„Pinker (i ja) rozumiemy racjonalność, jako optymalizację ogólnie pojętego dobra, które wynika również z analizy ‘twardych faktów’ o rzeczywistości” – bardzo mi się ta definicja podoba. Czuć w niej ducha imperatywu kategorycznego.
Z teorii racjonalnego wyboru wynika, że istnieją dwie racjonalności – indywidualna czy też subiektywna i obiektywna. Pinkerowi chodzi, jak rozumiem, o to, aby przeskoczyć z tej pierwszej do tej drugiej. Ta druga jest wg niego właściwą racjonalnością przybliżającą nas do moralności. Wydaje mi się, że problem z przejścia z jednej do drugiej racjonalności wynika nie tyle z braku wiedzy czy umiejętności matematycznych, ile np. z nieopłacalności takiego działania. W przykładzie ze spekulantem/maklerem – niezależnie od tego, jaką dysponuje on wiedzą na temat statystyki i konsekwencji swych działań, jest nagradzany za zachłanność. Nie motywuje go „ogólnie pojęte dobro”, tylko wymierne, własne. Zresztą, jest to credo liberalnej ekonomii: maksymalizuj własny zysk, dobro wspólne samo się zrobi (za pomocą niewidzialnej ręki rynku). Aby ludzi skłonić do „wyższej” racjonalności, należałoby za nią nagradzać, a za jej brak karać. Czyli stworzyć prawne ograniczenia, tak jak tworzymy przepisy zabraniające wypuszczania ścieków do rzeki, chociaż indywidualnie to by się mogło komuś opłacać, albo tworzymy listę szczepień obowiązkowych.

Swoją drogą, jeśli statystyka oferuje najlepsze narzędzia „racjonalizacji”, a racjonalność związana jest z moralnością, to statystycy powinni być najbardziej moralną częścią ludzkości. Na pierwszy rzut oka wydaje się to niedorzeczne, ale kto wie? Nic, tylko przeprowadzić badania porównawcze.

„‘Racjonalność/irracjonalność posiadania dzieci’ – nie rozumiem” – ogólnie pojęte dobro może wymagać, abyśmy przestali zaludniać planetę, zwłaszcza w dobie globalnego ocieplenia. Ale wątpię, by ktoś, kto chce mieć dziecko, przejmował się czymś takim. Jeśli podejmujemy decyzję o posiadaniu potomstwa, to kierujemy się co najwyżej subiektywną racjonalnością. A i to nie zawsze.
× 2
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Myślę, że się różnimy w wielu kwestiach styku: formalny świat (istniejący bez człowieka)- ludzkie bytowanie.

Jeśli pacjentka idzie po wyniki mammografii i dowiaduje się, że spadło na nią nieszczęście nowotworu, to na jej umysł spada tragedia. Jednak rachunek prawdopodobieństwa pokazuje, że to jest z formalnego punktu widzenia nieuzasadnione (nieracjonalne). Nie chodzi o pozostawanie optymistą mimo tragicznych wieści, ale o fakty. (jeśli ktoś będzie zainteresowany opiszę o co chodzi z krótkimi rachunkami podstaw prawdopodobieństwa - Pinker analizuje ten problem w książce, ale robi do rozwlekle i mało ściśle).

"Wydaje mi się, że problem z przejścia z jednej do drugiej racjonalności wynika nie tyle z braku wiedzy czy umiejętności matematycznych, ile np. z nieopłacalności takiego działania." - ale żeby poprawnie (racjonalnie) oszacować nieopłacalność, trzeba wiedzieć co jest na szalach. Do tego bardzo często potrzebna jest matematyka. Jeśli ktoś jej nie zastosuje w miejscu, gdy jest nieodzowna, to popełnia błąd.

Z zachłannością maklera - tak jak wspomniałem wcześniej - uważam, że jeśli nie bierze pod uwagę dobrostanu otoczenia, to nie jest racjonalny. Może na przykład być moralny w subiektywnym wyborze korzyści osobistych (ich szacowanie jest czasem dość uznaniowe). Ale aby oszacować formalne szkody wynikające z własnych decyzji (jeśli się da), to musi dokonać logicznych manipulacji na własnym umyśle.

W racjonalności chodzi o szukanie najlepszej drogi, wspieranie moralności.
× 1
@oliwa
@oliwa · około 3 lata temu
Przepraszam, że odpisuję po tak długim czasie, ale trochę mnie tu nie było.

- Równie dobrze możemy powiedzieć, że jakiś pan dostał diagnozę raka trzustki, ale nie zna statystyk, więc cieszy się, że zostanie wyleczony. Tylko że i w jednym, i w drugim przypadku to nie są zagadnienia moralne.
- Chciałabym się zatrzymać przy pojęciu „ogólnie pojęte dobro”. Możemy to rozumieć jako skutek takiego działania, dzięki któremu ogółowi ludzi będzie lepiej albo przynajmniej nie gorzej. Ale - właściwie, czemu mamy się kierować taką wartością? Co nas obchodzą inni ludzie? Zwłaszcza jeśli ich dobro oznacza naszą stratę. Dlaczego mamy się kierować bardziej dobrem innych niż swoim? Wręcz ryzykować własnym życiem dla innych (jak ci, którzy ratowali Żydów w czasie wojny). Samo to, że uznajemy dobro innych za wartość, jest już wyborem moralnym. Nawet jeśli w pewnych wypadkach to jakiś rodzaj kalkulacji pomoże określić, co ostatecznie zapewni „optymalizację ogólnie pojętego dobra”, to fakt, że w ogóle zdecydowaliśmy się przeprowadzić tę kalkulację, jest wyborem moralnym. Co skłania ludzi do takiego wyboru? Stać za tym mogą przecież równie dobrze pobudki religijne lub ideologiczne.
- Czy autor nawiązywał do Marthy Nussbaum albo odnosił się do Alisdaira MacIntyre’a?
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Świetna recenzja i książka godna uwagi.
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Dzięki. Bardzo dobrze się to czytało, szczególnie po "Zachowuj się". Uzupełniają się w kilku miejscach.
× 1
Racjonalność. Co to jest. Dlaczego jej brakuje. Dlaczego ma znaczenie
Racjonalność. Co to jest. Dlaczego jej brakuje. Dlaczego ma znaczenie
Steven Pinker
8.3/10
W XXI wieku ludzkość osiąga nowe wyżyny naukowego zrozumienia świata - a jednocześnie wydaje się tracić rozum. Jak to możliwe, że gatunek, który w niecały rok opracował szczepionki na COVID-19, wytwa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Pieśń komórek
Życie komórkowe

Po sukcesie dwóch poprzednich książek (o nowotworach i o genach), Siddhartha Mukherjee pokusił się przygotowanie opowieści o komórce. „Pieśń komórek. Nowa epoka medycyny...

Recenzja książki Pieśń komórek
Na bulwarach czyhają potwory
Mity ruchomych obrazów

Trzeci tom reporterskiej trylogii amerykańskiej Macieja Jarkowca tworzy zbiór historii, inspirowanych kilkunastoma filmami, czasem stanowiących wprost zaplecze dla konkr...

Recenzja książki Na bulwarach czyhają potwory

Nowe recenzje

Mrok jest miejscem
Widzę ciemność
@zanetagutow...:

„Mrok jest miejscem” to zbiór ośmiu opowiadań, które łączy wspólny klucz: przemoc. Zagubieni są dorośli, zagubione są d...

Recenzja książki Mrok jest miejscem
Nóż w sercu
Nóż w sercu
@Gosia:

„Nóż w sercu. Sprawa chirurga” Ałbeny Grabowskiej to kryminał, w którym został wpleciony wątki medyczny, ale również au...

Recenzja książki Nóż w sercu
Manipulatorka
Manipulatorka
@magdalenagr...:

✨✨✨ Recenzja ✨✨✨ Magda Kukawska " Manipulatorka " #3 @magda_kukawska_autorka Seria : Temptation Club (tom 3) Wydawn...

Recenzja książki Manipulatorka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl