Słowiańska historia w wykonaniu Katarzyny Puzyńskiej? Czy jest to możliwe? No jak się okazuje jak najbardziej TAK! A czy taka historia pasuje do autorki, która wybiła się na kryminałach? Czy jej się udała ? Moim zdaniem jak najbardziej tak. I mam zamiar Was do mojego zdania przekonać.
Co mają wspólnego zrzędliwy starzec z drewnianą nogą (który jest tylko zwykłym katem), niezbyt potężnej budowy chłopak (który do wszelkich przygód ma dość ambiwalentny stosunek) oraz pewna pyskata dziewczyna (która posiada, co prawda, znamię w kształcie śnieżynki, ale absolutnie nie jest ściganą przez wszystkich, żeby ją spalić na stosie i utopić, boginką zimy Marzanną)? Otóż ta trójka nie ma ze sobą absolutnie nic wspólnego. Kto jednak słyszał o tym, by Rodzanice tak przędły nić życia, aby komukolwiek cokolwiek ułatwić? Zamir, Strzebor i Mora muszą zjednoczyć siły we wspólnej sprawie, choć tak naprawdę nie znają nawet celu swojej wędrówki, a za wskazówkę mają jedynie niezbyt zrozumiałą przepowiednię wołchwa.
Ze świątyni w grodzisku wykradziona zostaje tarcza powierzona mieszkańcom przez Jarowita, znanego ze sporego (i dość krwawego) temperamentu boga wojny i wiosny. A zbliża się wiosenna równonoc, zostało więc dosłownie kilka dni na odzyskanie zguby i zażegnanie niebezpieczeństwa. Jakby tego było mało, odnalezione zostaje ciało kobiety. Najwyraźniej została zamordowana. Rozpoczyna się poszukiwanie związku jej śmierci z nagłym wyjazdem i dziwną obietnicą, której złożenie wymogła na mężu. W lesie znajduje się odmieniec - chromy chłopiec. Czy to on zmieni losy grodziska? A może nawet całego Królestwa? Jeszcze tego nie wiesz, ale to ty zdecydujesz, oczywiście na tyle, na ile bohaterowie ci pozwolą! Tylko uważaj, bo w bezkresnym lesie czai się Leszy. No i jeszcze banda stolemów, ale kto by się przejmował olbrzymami cztery razy większymi od człowieka. Tak czy inaczej, wiadomo jedno - topór wszystko zakończy.
Dość interesująca fabuła powieści sprawia, że mimo tego, że na przykład ja nie lubie powieści fantastycznych, od niej nie mogłam się po prostu oderwać.
Interesujący bohaterowie, ciekawa i wartka akcja, niesamowity klimat jaki tu mamy - wszystko to sprawia, że powieść czyta się szybko i lekko. Słowiańskie mity wraz z połączeniem wątków kryminalnych, które autorka tu wprowadza po trochu sprawiają, że z łatwością wciągniemy się w to co się tu dzieje. A nie można powiedzieć żeby działo się mało! A wszystko to ubrane w baśniowy klimat pełen strzyg, wąpierzy i rusałek.
Ciekawym rozwiązaniem na przekazanie takiego rodzaju opowieści było też to, że autorka wybrała dość nietypową jej formę. Przedstawienie całej historii w postaci poszególnych gawęd, do których mieliśmy odnośniki w postaci anegdot, które nawiązywać miały do tego co wydarzyło się przed nadało tylko całej historii dość nietypowego klimatu. Takie rozwiązania można porównać do historii słyszanych od ludzi starszych lub przy ogniosku, a wplątany język słowiański w niektórych sytuacjach nadawał tylko tej historii magii. Dostajemy więc ciekawe, nietypowe rozwiązanie,które akurat w moim przypadku sprawiało, że chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co było dalej. A uwierzcie mi, czyta się tą powieść bardzo szybko.
Bohaterowie, których autorka nam tu stworzyła, choć dość nietypowi są to od razu można ich polubić i z łatwością sobie wyobrazić. Historia, którą ze sobą niosą nie jest ani w żaden sposób oczywista ani w łatwy sposób do rozwiązania ( jak to u Puzyńskiej bywa!). Po przebrnięciu przez całą tę powieść i tak na dobre pozostajemy z mnóstwem pytań oraz myśli, które sprawiają, że chcemy jeszcze więcej. Tak jakby miała być druga część … na co ja szczerze mówiąc liczę.
W każdym razie - najnowsza powieść Katarzyny Puzyńskiej, która normalnie odbiega od tego co zazwyczaj z jej dorobku możemy znać jest nisamowicie wciągająca, interesująca oraz jako debiut w sferze fantastyki jak dla mnie jak najbardziej udany! Polecam Wam sięgnąć po tę powieść, nie zawiedzie Was nawet jak nie za bardzo ( tak jak ja) przepadacie za tego typu literaturą. Spędziłam z tą książką naprawdę miło czas! A to chyba najważniejsze!