"Szpital dla psychopatów" swoją premierę ma już jutro, a mnie Wydawnictwo Filia uszczęśliwiło paczką, która dotarła jeszcze przed majówką i to dlatego dzisiaj mogę Wam podpowiedzieć, o czym ta książka jest i czy warto ją zamówić. Zapowiada się ciekawie już po samym opisie, ale czy to nie przereklamowana książka? No i przede wszystkim... na faktach! Ja uwielbiam poczuć dreszcz biegnący po kręgosłupie gdy mam świadomość, że opisane sceny miały miejsce w rzeczywistości, a nie są wytworem wyobraźni, bo w wyobraźni to możemy naprawdę poszaleć, ale w rzeczywistości często padlibyśmy ze strachu, prawda?
O czym tym razem chciał nam opowiedzieć Stephen Seager? Mówię tym razem, ponieważ w zeszłym roku mieliśmy okazję poznać jego "Psychopatów" i mnie tamta książka... cóż, zachwyciła to chyba złe słowo. Wstrząsnęła mną, ale tak czytelniczo pozytywnie, bo wywołała falę emocji i po tę dosłownie chciałam biec jutro do empiku, ale ubiegło mnie Wydawnictwo!
Wyobraźcie sobie, że autor spędził rok w szpitalu psychiatrycznym. Co tam wydzierający się ktoś w środku nocy, albo biegający nago po oddziale... bo ja tak sobie to bym wyobrażała. Autor postawił sobie wyżej poprzeczkę i dał się zamknąć tam, gdzie są najgorsi przestępcy. Czyli nie dość, że wiadomo już, że taki człowiek potrafi dopuścić się ogromu zła, to jeszcze jest psychopatą w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Wyobraźcie sobie, że wchodzicie do pracy, bo Seager zaczął staż w tym szpitalu i słyszycie, żeby nie patrzeć pacjentom w oczy, a tym bardziej nie odwracać się do nich tyłem i zawsze, ale to zawsze być na czuwaniu. Nie wolno się rozluźniać, zaprzyjaźniać z tymi osobami choćby się wydawały pozytywnie nastawione. Strach, stres, panika? Autor sam mówi, że po wyjściu stamtąd, po patrzeniu na to cały rok, już nie jest tym samym człowiekiem. Zastanówmy się, jak to jest spotkać dosłownie samo zło? I czy na pewno ci ludzie są źli, czy to kwestia choroby?
Uwielbiam zagłębiać się w lektury, w których mogę poznać z różnych perspektyw umysły osób, które nazywamy psychopatami. Są to bardzo specyficzni ludzie i fascynujące jest to, jak odbierają otaczający ich świat, do czego są zdolni. Czasami zło w człowieku po prostu się czasem rodzi, bo gdzieś tam składają się na nie różne wydarzenia, a czasami po prostu już w tej osobie jest. Każdy rodzi się z czystą kartą? Cóż, dzieci, socjopaci, psychopaci również się zdarzają, co oczywiście jest przerażające.
W tej książce znajdziecie bardzo ciekawie opisane wszystko to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami zakładu psychiatrycznego, a przy okazji zobaczycie, jak człowiek, który to wszystko opisał, zmieniał się, wręcz z dnia na dzień. Wstrząsające, ale również niezwykle ciekawe doświadczenie. Czekam na kolejne książki Seager'a, bo potrafi zaskoczyć i nie boi się poruszać trudnych tematów i pokazując nam, co się gdzieś tam w świecie dzieje, o czym tak naprawdę pojęcia nie mamy lub mieć nie chcemy...
Wydawnictwu Filia bardzo dziękuję za egzemplarz!