Lubię, gdy wydawnictwa robią dodruki książek, a jeszcze bardziej lubię, jak wydawnictwo robi wznowienie książek zapomnianych, albo takich, które ciężko kupić. A wiecie, co najlepsze jest we wznowieniach? Możemy otrzymać całkiem nowe okładki, które są obłędne. Tak właśnie było w przypadku książki, którą chcę wam dziś przedstawić, mianowicie o “Nevermore. Cienie” Kelly Creagh. W poprzedniej recenzji pisałam o Edgarze Alanie Poe, który odgrywa ważną rolę w tej książce. W tym tomie również nie daje o sobie zapomnieć, co bardzo mi się podoba, ponieważ jego wątek daje nam zagadkę, którą mamy ochotę rozwiązać. Poprzedni tom pozostawił mnie w osłupieniu, miałam ochotę od razu sięgnąć po kolejny tom, jednak chciałam być wierna nowej oprawie graficznej i czekałam, aż w moje ręce trafi książka z nową okładką.
Varen zniknął, został uwięziony w śnie i nie potrafi się z niego wyrwać. W halloween wydarzyło się tyle niespodziewanych rzeczy, że Isobel nie wie już, co jest wspomnieniem a co snem. Jednak czy sen nie jest też odzwierciedleniem rzeczywistości, a rzeczywistość nie może okazać się snem? Isobel nie ma zamiaru zostawić Varena samego sobie, obmyśla plan, który ma mieć na celu uwolnienie chłopaka, a może i również odkrycie tajemnicy mrocznej kobiety, którą poznała w halloween. Na jej drodze znów stają przerażające Noki, lecz tym razem jeden z nich wydaje się zachowywać inaczej. Czy ma to coś wspólnego z jej ukochanym?
Historie o mrocznych krukach przez lata przewijały się przez popkulturę. Pewnie znajdą się osoby, które widziały film “Kruk”, jako nastolatka uwielbiałam jego klimat, mroczny, duszny, lekko psychodeliczny. Właśnie tak się czułam podczas lektury książki “Nevermore. Cienie”, do samego końca czułam napięcie, zżerała mnie ciekawość, jak zakończą się te poszukiwania oraz odczuwałam ból i cierpienie bohaterów, ponieważ autorka potrafi nie tylko zainteresować tym, co stworzyła, ale również uzależnić czytelnika od tej historii.
Zakończenie po raz kolejny tak zostało nam przedstawione, że miałam ochotę od razu sięgnąć po kolejny tom, jednocześnie cofnąć się do początku bo było mi mało, bo chciałam znaleźć jak najwięcej wskazówek, rozwiązać jak najwięcej zagadek. Coś mi już po głowie chodzi i nie wiem, czy myśli idą w dobrą stronę, ponieważ wszystko jest dość zagmatwane, wskazówek jest dużo, jednak liczę, że trzeci tom wciśnie mnie w fotel i odkryje wszystkie tajemnice.
Bardzo brakowało mi Varena w tym tomie, uwielbiam go, za jego charakter i za to jak jego postać jest wykreowana. Isobel trochę w pierwszym tomie mnie irytowała, całe życie nie cierpiałam cheerleaderek w książkach, zawsze były przedstawiane w niekorzystnym świetle, jednak Isobel z czasem coraz bardziej zaskarbiała sobie mój szacunek. Zrobiła się waleczna, dąży do obranego celu i szuka najprostszej drogi, nie boi się ciężkiej pracy oraz nie zapomina o bliskich. Jestem bardzo ciekawa, co się wydarzy w kolejnym tomie, a was zostawiam z poleceniem tej mrocznej historii. Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję bardzo wydawnictwu Jaguar.
Wznowienie cyklu NEVERMORE w nowej szacie graficznej!
Drugi tom mrocznej, miłosnej historii, idealnej dla fanów serialu „Wednesday” oraz twórczości
Edgara Allana Poego.
Uważaj, czego pragnies...
Wznowienie cyklu NEVERMORE w nowej szacie graficznej!
Drugi tom mrocznej, miłosnej historii, idealnej dla fanów serialu „Wednesday” oraz twórczości
Edgara Allana Poego.
Uważaj, czego pragnies...
„Nevermore. Kruk” skończyło się w takim momencie, że od razu sięgnęłam po drugi tom. „Nevermore. Cienie” to bezpośrednia kontynuacja historii z pierwszej części. Varen zniknął w mrocznym świecie...
„Nevermore. Kruk” skończyło się w takim momencie, że od razu sięgnęłam po drugi tom. „Nevermore. Cienie” to bezpośrednia kontynuacja historii z pierwszej części. Varen zniknął w mrocznym świecie ...
@wawrzynczykedyta
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Mój nr 1
“Vasharoth. Kuźnia bogów” to trzeci tom wspaniałego cyklu Vasharoth, który stworzyli S.J. Brennenstuhl oraz K.W. Janoska. Ten cykl to moje odkrycie roku i jestem nim z...
Zacznę z grubej rury. Jaki macie stosunek do scen erotycznych w książkach? I nie chodzi mi o romantyczne sceny dwojga osób, które się kochają, chodzi mi o sceny br*ta...