💭 "Tęsknota za wami to moje hobby, troska o was to moja praca, uszczęśliwianie to mój obowiązek, a miłość to całe moje życie."💭
"Psoriasis Sequentia" to kontynuacja dalszych losów Łukasza Wilka, którego mogliście poznać dzięki "Psoriasis vulgarna". Książce, która zrobiła wielkie zamieszanie w świecie literatury, ale to w sposób pozytywny, bo uświadomiła wielu ludziom, czym jest łuszczyca i obaliła wielu mitów powstałych na jej temat. Miała ona za zadanie wesprzeć ludzi chorujących, ale i poruszyć temat tolerancji i dyskryminacji "biedronek". Z kolei w drugiej część autor skupił się już bardziej na motywowaniu do działania osób chorych, nie tylko Łukasza zmagającego się z łuszczycą, ale z innymi bohaterami książki, których musicie koniecznie poznać, bo to właśnie oni dodają barw i kolorów tej książce. Każda z nich wnosi własną historię, która zmieniła ich życie na zawsze. Zmagają się z różnymi dolegliwościami, najczęściej tymi wpływającymi negatywnie na psychikę. Próbują z nimi walczyć, niekiedy z marnym skutkiem, ale każdego łączy jedno ból i smutek po utracie bliskiej osoby.
Zaczynając czytać, miałam ogromne wrażenie, jakbym czytała historię o bliskim znajomym. Naprawdę dziwne uczucie, które ciężko mi Wam opisać, ale czułam się zrelaksowana i spokojna, jakbym była na pogaduszkach u bliskiej mi osoby. Pierwszy raz mi coś takiego się zdarzyło, abym tak podeszła do książki, ale to wszystko zasługa autora i jego stylu pisania, który widać wyraźnie, że się poprawił. Powieść bardziej jest rozbudowana, co nawet widać po samej jej objętości, więcej jest poruszonych wątków, które połączone razem, dają opowiadanie, od którego nie potrafisz się oderwać.
Aby nie było tak słodko 😉 To się doczepię do kilku rzeczy, a mianowicie trochę irytowało mnie podejście Łukasza do życia, chociaż zmienił się bardzo, bo dojrzał i stał się odważniejszy i pewniejszy siebie, to nadal był takim lekkoduchem. Na miejscu jego żony Lucy, dawno nim go mocno potrząsnęła, aby w końcu się ogarnął i zaczął myśleć nie tylko o własnych potrzebach, ale miał na uwadze i swoją rodzinę. Oprócz tego ostatnia scena poświęcona Łukaszowi, kompletnie mi nie pasowała i była zbędna, za dużo już było tych zwrotów akcji i to jeszcze takich dramatycznych. Z kolei wątek z Antoniną, jak dla mnie genialny, dodawał świeżości książce, a sama jej postać, no nie da się jej nie polubić i obdarzyć sympatią.
Nie będę Wam streszczać książki, bo za dużo bym zdradziła, a nie o to tu chodzi, każdy z Was musi się z nią zapoznać sam, a uwierzcie mi, że naprawdę warto. Ta część jest kompletnie inna od poprzedniej, dzieje się tutaj wiele, od problemów rodzinnych i tych w pracy, po próbę morderstwa. Sama historia Łukasza i jego postać stworzona została po to, aby zmotywować ludzi chorujących na łuszczycę, że jedyny sposób na nią, to się z nią po prostu zaprzyjaźnić, a także po to, aby resztę ludzi uświadomić, że tą chorobą nie sposób się zarazić. Kolejna książka z przesłaniem, która zmusza nas do refleksji i zastanowienia się nad własnym życiem i postępowaniem❤️