Rok 2024 zostanie chyba okrzyknięty rokiem debiutów. Mimo tego, że minęły dopiero dwa miesiące, doczekaliśmy już kilku interesujących powieści debiutantów. Myślę, że to dopiero początek tego, co nas czeka. Jednym z ciekawych debiutów, które miałam okazję przeczytać jest „Rykowisko” Julii Halladin, które ukazało się pod skrzydłami wydawnictwa Zysk i S-ka w styczniu.
Czarna Góra to leżące w górach miasteczko otoczone cieszącym się złą sławą Rogatym Lasem. Pewnej nocy dochodzi tam do tragicznego w skutkach pożaru internatu. Na miejscu zostają odnalezione zwłoki szkolnego dozorcy. Okazuje się jednak, że przyczyny śmierci mężczyzny były zgoła inne... Komu zależało na zabiciu starszego człowieka i upozorowaniu wypadku? Niebawem w okolicy dochodzi do kolejnej brutalnej zbrodni. Sprawą zaczyna interesować się miejscowy nauczyciel Darek Moskal i jego dwie uczennice. W prowadzonym przez siebie amatorskim śledztwie wpadają na trop tajemniczych zaginięć sprzed trzydziestu lat i pewnej złowrogiej słowiańskiej sekty. Czy ida im się wyjaśnić zagadkę zgonów w liceum? Jakie sekrety skrywa Rogaty Las, z którego tak trudno jest wyjść?
Julia Halladin miała bardzo interesujący pomysł na fabułę swojej debiutanckiej książki i już sam ten fakt przykuwa uwagę. Mroczny las, który skrywa wiele tajemnic, słowiańskie wierzenia, które swoich wyznawców sprowadzają na przestępczą drogę, sekrety rodzinne, które budzą się z uśpienia. Sporo tego. „Rykowisko” to wielowątkowa opowieść, która posiada kilka naprawdę mocnych momentów. Autorce udało się stworzyć mroczny klimat i zasadniczo przez cały czas lektury czytelnikowi towarzyszy uczucie niepokoju. Akcja rozgrywa się zimą. Mrok, zimno i szarość odgrywają tu znaczącą rolę, a pisarka świetnie operuje opisami pogody, które są przejmujące i bardzo dobrze komponują się z treścią tej historii. Bogate, nasycone opisy są dużą zaletą tej powieści. Dodatkowy atut to grupka bohaterów wśród których są zarówno policjanci jak i uczniowie dzięki temu przebieg akcji śledzimy oczami rozmaitych osób. Plusem jest także miejsce osadzenia akcji, czyli internat oraz budynek zakonu. Halladin w ciekawy sposób nakreśliła atmosferę zamknięcia : mała miejscowość, mroczny las, a do tego budzące grozę stare budynki. To tak jakby zamknięcie w zamknięciu – w małej specyficznej społeczności funkcjonuje niewielka grupa postaci i one tworzą swoisty mikroklimat. To bardzo interesujący zabieg. Całościowo zresztą „Rykowisko” jest książką bardzo dokładnie przemyślaną i logiczną. Mimo mnogości wątków i dwóch płaszczyzn czasowych autorce udało się zachować zarówno klimat jak i rzeczowość tej historii.
Ta duszna, pełna napięcia i rosnącej grozy atmosfera została utrzymana na wysokim poziomie przez całą książkę. Rogaty Las i związane z nim tajemicze zaginięcia mocno oddziałowują na wyobraźnię czytelnika. Bardzo mi się podoba to, jak Halladin, która bez wątpienia obdarzona jest niespotykaną wyobraźnią, potrafi sugestywnie opisywać wymyślony przez siebie świat. Odpowiada mi jej styl, narracja i cenię dużą pomysłowość, którą zaprezentowała w swojej debiutanckiej powieści. Książka jest spójna, dopracowana i koncepcyjnie niczego nie można jej zarzucić. Jeżeli autorka debiutuje na takim poziomie, to myśłę, że kolejne jej powieści mogą odbić się szerokim echem.
Jest jednak coś, co wpływa na odbiór tej książki jako całości. Niestety, ale nie jest równa. Wątki przedstawiające wydarzenia z lat dziewięćdziesiątych odstają od tych, które dzieją się współcześnie, I w narracji z tego okresu zastosowana jest zbyt duża ckliwość. Mnie to przeszkadzało w lekturze. Czasami odnosiłam wrażenie jakby te wątki pisane były w pośpiechu. Myślę, że zamysłem było to, by były głęboko przejmujące, jednak ich ogólny wydźwięk jest zgoła inny, a szkoda, ponieważ było naprawdę bardzo dobrze. „Rykowisko” nawet z tym mankamentem pozostaje, w moim odczuciu, niezwykle udanym debiutem. Nakreślona przez Julię Halladin aura mroku i grozy jest fantastyczna.
Mocny debiut oparty na prastarych wierzeniach. Powieść o poszukiwaniu swoich korzeni, dążeniu do przynależności stadnej, tęsknocie za rodziną. Bardzo mroczny thriller, który potrafi przyprawić o mocniejsze bicie serca. Powieść osadzona w górskich, przygranicznych rejonach, gdzie czas zdaje się poruszać w zupełnie innym trybie. Bardzo udana książka, która zdecydowanie się wyróżnia. Diabeł gorąco poleca.