Muszę przyznać, że jak na debiut „Rykowisko” prezentuje się bardzo dobrze. Historia jest ciekawie skonstruowana, chociaż dość nierówna. Są momenty od których zapiera dech i jak najszybciej chce się wertować kartki, aby dowiedzieć się co będzie dalej, ale i takie które najzwyczajniej są przegadane. Jednak co trzeba przyznać to nie brakuje w niej logiki, a zagadka którą stawia przed nami Autorka wcale nie jest taka łatwa do rozwiązania jak mogłoby się początkowo wydawać. Jest dużo mroku i nieoczywistości. Niemniej jednak zabrakło mi tutaj większej dawki grozy. Pani Holladin podeszła do niej mocno zachowawczo, a szkoda, bo to co nam zaprezentowała prosiło się tylko o rozwinięcie.
Bohaterowie są ciekawie skrojonymi postaciami. Autorka zadbała o ich wyrazistość, indywidualność i przede wszystkim to, aby wzbudzali w Czytelniku emocje. Jednych się lubi, inni mocno irytują, ale to właśnie sprawia, że tak mocno przyciągają naszą uwagę.
„Rykowisko” to tak naprawdę historia, którą chciałoby się zobaczyć na dużym ekranie, albo w Netflixowej produkcji. Sądzę, że jest to pozycja idealna dla każdego fana kryminałów i thrillerów. Fani grozy mogą być troszeczkę rozczarowani. Niemniej jednak serdecznie POLECAM!